Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 13 kwietnia 2021
Napięcie nad Morzem Czarnym. Turcja wspiera Ukrainę
Eskalacja napięcia na linii Rosja-Ukraina i wojenne groźby Moskwy z uwagą są obserwowane przez inne kraje leżące nad Morzem Czarnym. Przede wszystkim Turcję. W ostatnich latach ma one bardzo dobre stosunki z Rosją, ale należy pamiętać, że jest członkiem NATO i – co najważniejsze – w tym regionie wzmacnia ostatnio swoją pozycję. Wkroczyła na Kaukaz, wspierając zwycięski w wojnie z Armenią Azerbejdżan, a od pewnego czasu zacieśnia współpracę z Ukrainą. Może to budzić niepokój Kremla, szczególnie że właśnie w momencie największego napięcia na linii Kijów-Moskwa, w Stambule doszło do długiego spotkania prezydentów Turcji i Ukrainy.
10 kwietnia z wizytą do Stambułu udał się Wołodymyr Zełenski. Jego rozmowa z Recepem Tayyipem Erdoganem trwała ponad trzy godziny. Później, na wspólnej konferencji gospodarz może i unikał słów wymierzonych bezpośrednio w Rosję, jednak bez wątpienia jego komentarze uznać można za rodzaj ostrzeżenia pod adresem Władimira Putina. Turcja niechętnie spogląda bowiem na wszelkie próby poszerzenia już i tak znacznej obecności militarnej Rosji na Morzu Czarnym.
Na wspólnej konferencji prasowej z Zełenskim, przywódca Turcji wyraził nadzieję, że konflikt na wschodzie Ukrainy zostanie rozwiązany pokojowo, poprzez dialog oparty na zwyczajach dyplomatycznych, zgodnie z prawem międzynarodowym i poszanowaniem integralności terytorialnej Ukrainy. Z kolei Zełenski powiedział w sobotę, że stanowiska Kijowa i Ankary są zbieżne w sprawie zagrożeń w regionie Morza Czarnego i odpowiedzi na te zagrożenia. Bardzo ważne było wspólne oświadczenie, w którym Erdogan i Zełenski wyrazili poparcie dla członkostwa Ukrainy w NATO i przyspieszenia integracji, „w szczególności jej zamiar przyjęcia Planu działania na rzecz członkostwa w NATO w najbliższej przyszłości”.
Ukraina i Turcja od co najmniej roku coraz mocniej zacieśniają współpracę, nie tylko ekonomiczną, ale też w sferze obronnej. To nowość wprowadzona za rządów Zełenskiego, ale też wskazująca na to, że Erdogan wcale nie jest zdeterminowany do kontynuowania ścisłej współpracy z Moskwą. Zresztą Turcja wciąż nie uznaje aneksji Krymu przez Rosję.
Od początku było wiadomo, że zarówno Moskwa, jak i Ankara, podchodzą do tej współpracy bardzo pragmatycznie. O zaniepokojeniu Kremla możliwymi zmianami w polityce Turcji świadczyć może fakt, że w przeddzień – ustalonej dużo wcześniej – wizyty Zełenskiego w Stambule, doszło do telefonicznej rozmowy Putina z Erdoganem.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.