Data: 30 listopada 2020
Autor: Paweł Paszak

Huawei w Polsce i na Węgrzech. Czy ma szansę na udział w 5G?

Od początku drugiej dekady XXI wieku koncern Huawei zbudował sobie silną pozycję na rynkach Grupy Wyszehradzkiej, zarówno w odniesieniu do infrastruktury cyfrowej, jak i urządzeń mobilnych. W okresie prezydentury Donalda Trumpa (2017-2021) władze amerykańskie podjęły szeroko zakrojone wysiłki dyplomatyczne na rzecz wykluczenia Huawei z infrastruktury 5G w UE, wskazując na zagrożenia polityczne i wywiadowcze oraz współpracę koncernu z Komunistyczną Partią Chin. Działania te poskutkowały przyjęciem licznych deklaracji bilateralnych ws. 5G, także z państwami V4 (Polska i Słowacja). Równolegle zaostrzeniu uległo stanowisko Unii Europejskiej, której instytucje coraz większy nacisk zaczęły kłaść na równe pole gry (level playing field) i wzajemność (reciprocity) w kontaktach gospodarczych. Ocena ryzyka przedstawiona w październiku 2019 r. oraz EU Toolbox przyjęty w styczniu 2020 r. podkreślały zagrożenia płynące ze współpracy z „niegodnymi zaufania dostawcami”. Stanowiło to jasny sygnał pod adresem koncernu z Shenzhen, że polityczny klimat uległ pogorszeniu.

ŹRÓDŁO: PIXABAY

Jeszcze dziesięć lat temu marka była praktycznie nieobecna w regionie, jednak dynamiczna ekspansja rynkowa pozwoliła na osiągnięcie pozycji wiodącego partnera lokalnych operatorów telekomunikacyjnych. W 2020 r. Huawei był drugim po Samsungu największym dostawcą urządzeń mobilnych w Polsce (25,5%), Czechach (22%), na Węgrzech (27,2%) i Słowacji (24%). Ze względu na kompletny charakter oferty (end-to-end, E2E) i konkurencyjne ceny Huawei przez długi czas był także strategicznym partnerem dla lokalnych telekomów. Szacunki Strand Consult wskazują na udział powyżej 40% w odniesieniu do części nadawczej (RAN) w europejskiej sieci 4G. W przypadku Polski ten wskaźnik jest jednak dużo wyższy i oscyluje wokół poziomu 60%. Eksperci oceniają, że technologia 5G bazować będzie w większość na zaktualizowanej i ulepszonej infrastrukturze 4G (systemy non-standalone, NSA). Budowa sieci 5G „od podszewki” (systemy standalone, SA) na obecnym etapie jest przedsięwzięciem ekonomicznie nieopłacalnym. Operatorzy, którzy korzystali z produktów Huawei przy tworzeniu sieci poprzedniej generacji, zamiast budować nowe maszty/stacje bazowe, będą najprawdopodobniej adaptować te już istniejące poprzez dodawanie elementów umożliwiających nawiązywanie połączeń w standardzie 5G.

Polska

Polska zalicza się do najbliższych sojuszników Stanów Zjednoczonych w Europie Środkowo-Wschodniej. Współpraca transatlantycka cieszy się w Polsce poparciem praktycznie wszystkich ugrupowań politycznych ze względu na centralną rolę NATO w zapewnieniu bezpieczeństwa narodowego. Te czynniki sprawiają, że władze w Warszawie są bardziej skłonne pozytywnie ustosunkować się do wizji 5G promowanej przez Waszyngton.

Silnym echem w polskiej przestrzeni publicznej odbiła się sprawa byłego funkcjonariusza ABW Piotra D. i byłego dyrektora sprzedaży Huawei na Polsce Weijinga W. 9 stycznia 2019 r. zostali oni zatrzymani w związku z podejrzeniami o działalność szpiegowską. Piotr D. do 2011 roku pełnił funkcję wiceszefa Departamentu ds. Bezpieczeństwa Teleinformatycznego ABW a później pracował w koncernie Orange oraz Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Według doniesień Gazety Wyborczej jego odejście ze służby w ABW mogło mieć związek z nieprawidłowościami przy rządowych przetargach teleinformatycznych. 16 listopada 2020 r. do sądu w Warszawie skierowany został akt oskarżenia przeciwko obydwu podejrzanym, którym grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat. Sprawa spotkała się ze znacznym zainteresowaniem mediów i wprowadziła na poważnie do debaty temat zagrożeń wywiadowczych wynikających z obecności Huawei w Polsce.

2 września 2019 r. w trakcie wizyty wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a w Polsce doszło do podpisania U.S.-Poland Joint Declaration on 5G, która stanowiła wyraz otwartości władz w Warszawie na postulaty amerykańskie. Treść dokumentu w sposób bezpośredni nie odnosiła się do chińskiego koncernu, jednak kryteria doboru przyszłego dostawcy jednoznacznie wykluczały Huawei. Wśród nich znalazły się: niezależna kontrola sądownicza, transparentna struktura własności czy standardy etyczne, o których nieprzestrzeganie władze USA oskarżają koncern. Tekst deklaracji stanowił pierwszy poważny krok na drodze do wykluczenia Huawei z budowy sieci 5G w Polsce.

Istotna w kontekście potencjalnego zaangażowania Huawei w polskie 5G była wizyta szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego w Waszyngtonie 3 grudnia 2019 r. W trakcie przemówienia w Wilson Center minister Kamiński oświadczył: „Kiedy słyszę, że (…) firmy chińskie mają być atrakcyjnym partnerem dla rozwoju technologii 5G na świecie, to ogarnia mnie przerażenie, jak bezmyślni są ludzie, którzy godzą się na takie rzeczy”. 17 lipca 2020 r. premier Mateusz Morawiecki na łamach brytyjskiego The Daily Telegraph nakreślił wizję europejskiego podejścia do technologii 5G, przestrzegając przed „niepożądanym wpływem narodów autorytarnych”. Premier Morawiecki zarysował także stanowisko polskiego rządu wobec współpracy z USA: „mój rząd uważa, że Europa musi kontynuować ten sojusz w wymiarze technologicznym, zwłaszcza jeśli chodzi o budowę naszej sieci 5G”. Tym samym szef polskiego rządu wyraził poparcie dla decyzji Wielkiej Brytanii z 14 lipca 2020 r. o pełnym usunięciu Huawei z rynku infrastruktury 5G.

7 września 2020 r. polskie Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Jeżeli przyjęty w obecnym kształcie, otworzy prawną drogę do wykluczenia dostawców sprzętu telekomunikacyjnego, którzy stwarzają potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa krajowego systemu cybernetycznego. W proponowanych przepisach brak bezpośrednich odniesień do firmy Huawei, jednak ich treść nie pozostawia wątpliwości, że była ona ich głównym celem.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Art. 66a. 4. projektu ustawy stwierdza, że ocena dostawcy sprzętu przez powołane w tym celu kolegium powinna zawierać analizę „zagrożeń dla realizacji zobowiązań sojuszniczych i europejskich” oraz „analizę zagrożeń bezpieczeństwa narodowego o charakterze ekonomicznym, kontrwywiadowczym i terrorystycznym”. W skład wymienionego kolegium wchodzą premier oraz ministrowie cyfryzacji, spraw wewnętrznych, obrony narodowej, spraw zagranicznych i minister koordynator do spraw służb specjalnych. Kryteria oceny obejmują niepożądany wpływ państwa spoza Unii Europejskiej i NATO na dostawcę oraz stopień i rodzaj wzajemnych powiązań. Kolejnym wskaźnikiem ma być prawodawstwo w zakresie ochrony praw człowieka i danych osobowych, struktura własnościowa oraz zdolność ingerencji organów państwowych w działalność firmy.

W myśl proponowanych przepisów, jeżeli w ramach oceny ryzyka dany dostawca zostanie sklasyfikowany jako stwarzający wysokie lub umiarkowane ryzyko dla cyberbezpieczeństwa kraju, jego urządzenia nie będą mogły być wykorzystywane przez operatorów. W wypadku dostawcy wysokiego ryzyka projekt przewiduje obowiązek usunięcia sprzętu i oprogramowania z sieci w okresie pięciu lat od wejścia w życie przepisów. W przypadku niezastosowania się do tego nakazu, operatorzy mogą zostać obciążeni karą do 3% całkowitego rocznego światowego obrotu z poprzedniego roku.

Najpoważniejszą przeszkodą w przyjęciu projektu ustawy w tym kształcie są idące w miliardy złotych koszty realizacji jej postanowień, ponieważ w Polsce zamontowanych jest ok. 20 tys. masztów Huawei. Ryszard Hordyński, dyrektor ds. inwestycji, strategii i komunikacji w firmie Huawei Polska, w wywiadzie dla TelkoIn ocenił, że całkowity koszt wymiany infrastruktury to nawet 15 mld zł. Według doniesień serwisu Telepolis złagodzenia daleko idących przepisów ustawy domagają się m. in: Ministerstwo Sprawiedliwości, MSZ, UOKiK, NBP i Rządowe Centrum Legislacji. Najprawdopodobniej zatem przepisy zostaną przyjęte w łagodniejszym kształcie, który umożliwi ograniczoną współpracę z koncernem.

Z uwagi na niekorzystny dla siebie charakter przepisów firma Huawei wysłała skargę do wiceszefowej KE ds. konkurencji Margrethe Vestager. W piśmie prawnicy koncernu zwrócili uwagę, że projekt ustawy odnoszący się do sieci 5G w Polsce może naruszać prawo konkurencji UE. Nie należy całkowicie bagatelizować tego procesu, gdyż w Szwecji sąd administracyjny podważył decyzję innych organów, które przyjęły przepisy ograniczające udział Huawei.

Węgry

Podejście Węgier do współpracy z firmą Huawei stanowi wyjątek na tle innych państw Grupy Wyszehradzkiej, czego świadectwem jest podpisane w 2013 r. partnerstwo strategiczne z firmą. Mimo coraz bardziej negatywnego odbioru w państwach Unii Europejskiej, rząd Viktora Orbana pozostaje pozytywnie ustosunkowany względem współpracy z Pekinem na płaszczyźnie ekonomicznej i technologicznej. W październiku węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó ogłosił, że Huawei otworzy w Budapeszcie nowe centrum badawczo-rozwojowe, wskazując, że dotychczasowa wysokość chińskich inwestycji osiągnęła 5 mld dolarów. W kwietniu 2019 r. minister ocenił, że: „kontynuacja doskonałej współpracy z chińskim gigantem telekomunikacyjnym Huawei leży w interesie gospodarczym i strategicznym Węgier”. Działania Budapesztu stanowią element polityki wschodniego otwarcia, której celem jest wzmocnienie współpracy gospodarczej z państwami azjatyckimi, w tym głównie z Chinami. W 2009 roku koncern otworzył Europejskie Centrum Dostaw, największą dotychczas chińską inwestycję typu greenfield (tj. powstającą w nowym środowisku całkowicie od podstaw), na co wpływ miało niewątpliwie korzystne nastawienie władz węgierskich. Będące drugim co do wielkości tego typu obiektem na świecie, centrum służy jako ośrodek produkcyjno-logistyczne dla 55 krajów w Europie, Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie. Zatrudnia bezpośrednio 330 osób, z czego 60% to obywatele Węgier. Ponadto, dzięki outsourcingowi liczba miejsc pracy generowanych przez centrum waha się między 2,5–3 tys. Huawei to największa chińska firma na Węgrzech, która współpracuje ze wszystkimi głównymi operatorami sieci komórkowych, w tym Telenor, Vodafone czy Deutsche Telekom. W 2013 roku technologia Huawei została wykorzystana do zbudowania ujednoliconej usługi połączeń alarmowych 112, połączonej z systemem radiowym służb ratunkowych, takich jak jednostki policyjne, strażackie i medyczne. W 2015 roku węgierska państwowa firma informatyczna wraz z Huawei wygrała przetarg na wdrożenie sieci komórkowej LTE450. Jest to kanał specjalny, z którego mogą korzystać instytucje publiczne, służby ratownicze, placówki oświatowe i zdrowotne, a także przedsiębiorstwa państwowe.

Z perspektywy Węgier wykluczenie Huawei jest najmniej korzystnym rozwiązaniem, gdyż mogłoby zapoczątkować procesy wycofywania się koncernu z kraju oraz mogłoby utrudnić realizację innych kontraktów infrastrukturalnych. Jeżeli zatem nie dojdzie do odgórnego wykluczenia na poziomie UE, a jest to niemalże niemożliwe, to należy spodziewać się, że chiński koncern odegra ważną rolę na rynku węgierskim.

Powyższy artykuł jest częścią projektu „Rola i wpływ Chińskiej Republiki Ludowej na kraje Grupy Wyszehradzkiej” finansowanego przez Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: energetyka, Inicjatywa Trójmorza, energia elektryczna, sieć powiązań, Unia Europejska 

Powiązane wpisy
Top