UKRAINE MONITOR
Date: 5 kwietnia 2018
Ukraina wygrała z Rosją
Ukraińska spółka paliwowa Naftohaz wygrała w sztokholmskim Trybunale Arbitrażowym z rosyjskim koncernem energetycznym Gazprom. Jest to niezwykle ważne wydarzenie w rosyjsko-ukraińskich wojnach gazowych z Europą w tle. Politycznie to zwycięstwo Kijowa, wielokrotnie oskarżanego przez Kreml o stosowanie sprzecznych z prawem praktyk.

Rosja i Ukraina procesowały się przed Trybunałem w Sztokholmie od czerwca 2014 roku. Gazprom żądał od Naftohazu zapłaty za gaz dostarczony Ukrainie w latach 2013-2014 w ramach kontraktu podpisanego z Rosją przez byłą premier Julię Tymoszenko. Spór dotyczył umowy zawartej w 2009 roku, w zupełnie innej epoce historycznej, i obowiązującej jeszcze do końca przyszłego roku. Trybunał uznał, że Gazprom ma dług wobec Naftohazu, i to nie mały, 4,6 mld dolarów. Gazprom nazwał orzeczenie niesprawiedliwym i zapowiedział jego zaskarżenie przy wykorzystaniu wszystkich dostępnych środków.
Orzeczenie Trybunału pojawiło się w ostatniej fazie kampanii prezydenckiej w Rosji i nie było dobrą wiadomością dla zwolenników Władimira Putina. Dlatego też Gazprom i rosyjska prasa zapowiedziały jak najszybsze rozwiązanie umów gazowych z Ukrainą, co jest w perspektywie najbliższych kilku lat niemożliwe. Rosja nie może zrezygnować z ukraińskich sieci gazowych, jeśli zamierza, a zamierza, sprzedawać gaz w Europie. Gazprom zmniejszył też dostawy gazu na Ukrainę, ale Kijów kupił gaz w Polsce i Moskwa wycofała się z prób spektakularnego ukarania Ukrainy.
Orzeczenie sztokholmskiego Trybunału wzmocniło aktywność zarówno zwolenników, jak i przeciwników budowy gazociągu NordStream-2. Dla pierwszych jest ono argumentem za jak najszybszym jej zakończeniem i wyeliminowaniem Ukrainy z tranzytowego rynku, dla drugich zaś kolejnym dowodem realności zagrożeń wynikających z monopolistycznej pozycji Gazpromu i surowcowej polityki Kremla.
W Kijowie sztokholmskie zwycięstwo przyjęto bez euforii. Dla niektórych okazało się nawet kłopotliwe: Ukrainę czeka kolejna podwyżka cen gazu – społecznie temat gazu jest ryzykowny. Rząd i Naftohaz mają różne koncepcje reformy sektora gazowego: premier raczej dystansuje się od zwycięstwa, pozycja kierownictwa spółki uległa wzmocnieniu. Prezydent im pogratulował. Ale czy to oznacza poparcie?
Opozycja w tej sprawie raczej milczy. To zrozumiałe: Tymoszenko zawarła z Putinem, ówczesnym premierem rządu Federacji Rosyjskiej, bardzo zły dla Ukrainy kontrakt gazowy. Obecnie partia Tymoszenko Batkiwszczyna (ukr. Батьківщина) jest w opozycji, sama Tymoszenko zamierza startować w wyborach prezydenckich. Natomiast opozycja związana z byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem nie chce, by przypominano jej oddanie Rosji części Krymu za gazowe zniżki. W 2010 roku Janukowycz podpisał porozumienie z ówczesnym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, w wyniku którego w zamian za dzierżawę baz wojennych przez rosyjską Flotę Czarnomorską na półwyspie, przedłużonej o 30 lat, Ukraina kupowała gaz z Rosji z 30-procentowym rabatem.
Sztokholmskie zwycięstwo Ukrainy to dobra wiadomość dla Europy. Rynek gazu powoli, ale jednak, wychodzi z cienia, staje się transparentny, czytelny, przewidywalny, nie zagrażający bezpieczeństwu Starego Kontynentu.
_________________________________
All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.