Data: 18 września 2020 Autor: Paweł Paszak

Siły powietrzne ChRL w raporcie Departamentu Obrony USA

2 września 2020 r. Departament Obrony USA (DoD) opublikował coroczny raport dla Kongresu poświęcony modernizacji Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ChALW). Jednym z kluczowych kierunków modernizacji ALW pozostają siły powietrzne, będące głównym narzędziem projekcji siły we współczesnym teatrze działań wojennych. Raport DoD wskazuje, że Chiny dysponują najliczniejszymi siłami powietrznymi w regionie Indo-Pacyfiku. Spośród ogólnej liczby 2500 samolotów, 2000 ma przeznaczenie bojowe, 1500 to myśliwce, z czego ok. 800 zalicza się do czwartej generacji i wyżej (J-20, J-16, J-10, J-11, Su-30 i Su-35). W nadchodzących latach priorytetem będzie zastąpienie samolotów wprowadzonych do służby w okresie zimnej wojny (Q-5, J-8) maszynami generacji 4 i 4.5, uruchomienie seryjnej produkcji modelu J-20 i zakończenie prac rozwojowych nad bombowcem strategicznym Xian H-20. Perspektywicznym wektorem aktywności będzie ponadto rozwój i upowszechnienie różnego typu jednostek bezzałogowych (UAV), które obok funkcji zwiadowczych spełniają także role bojowe.

ŹRÓDŁO: (CC BY 2.0) DAVID CHAO FLICKR

Raport DoD zwraca uwagę na program rozwoju samolotów wielozadaniowych Chengdu J-20, które mają stanowić przeciwwagę dla amerykańskich F-35 i F-22. Autorzy określają go jako samolot piątej generacji (zgodnie z terminologią chińską jest to czwarta generacja), choć realne zdolności bojowe chińskiej maszyny stoją pod dużym znakiem zapytania. Program wciąż w trzymany jest w tajemnicy, co uniemożliwia realne określenie zdolności bojowych J-20. Jak dotąd wyprodukowano około 50 maszyn, co sugeruje, że istnieją trudności powstrzymujące armię chińską od uruchomienia masowej produkcji. Najpoważniejszym problemem w programie są ograniczone zdolności chińskiego przemysłu do zapewnienia J-20 silników o odpowiedniej mocy. Rozwiązaniem optymalnym byłoby wprowadzenie do seryjnej produkcji konstruowanych w Chinach jednostek WS-15 zapewniających docelowo ok. 23% więcej mocy i umożliwiających tzw. supercruise. W tym trybie samoloty są zdolne osiągnąć i utrzymać w dłuższym odstępie czasu 1,5 prędkości dźwięku bez wykorzystania nieefektywnego dopalacza (afterburner). Jak dotąd doraźnym sposobem radzenia sobie z trudności był import zaawansowanych wiekowo silników AL-31F z Rosji, które przy relatywnie dużej masie maszyny nie są w stanie jednak zapewnić jej odpowiedniej mocy. Podczas, gdy strona chińska zmaga się z różnego typu trudnościami i utrzymuje liczbę maszyn na niskim poziomie, F-35 trafił do seryjnej produkcji i stopniowo wchodzi na wyposażenie wojsk amerykańskich oraz ich sojuszników w Azji i Europie. Przewiduje się, że do końca 2025 r. w regionie Indo-Pacyfiku będzie służyć co najmniej 200 F-35 (Korea Płd. 60, Japonia 105, Australia 72 i jednostki amerykańskie). Program rozwoju F-35 od wielu lat trapiony jest problemami związanymi z niewystarczającym poziomem gotowości bojowej samolotów, zawodnością sprzętu oraz rosnącymi kosztami. Tym niemniej osiągnął on znacznie wyższy poziom zaawansowania niż J-20 i seryjna produkcja umożliwi z czasem stopniowe usuwanie pojawiających się do tej pory usterek. Stworzenie sił powietrznych zdolnych realnie konkurować z potęgą USA oraz ich sojuszników wymagałoby wprowadzenia porównywalnej liczby zmodernizowanych J-20, wspieranych przez zaawansowane samoloty czwartej generacji (J-16, J-10C, Su-30 i Su-35). Należy również dostrzec, że kryzys w relacjach z Indiami wymagać będzie dyslokowania większej ilości sił w południowo-zachodniej części kraju (Zachodni Teatr) co dodatkowo pogorszy równowagę sił powietrznych na Zachodnim Pacyfiku.

W raporcie DoD wspomniany został również model Shenyang FC-31, który początkowo miał stanowić drugą maszynę piątej generacji mającą trafić na eksport lub też służyć za jednostkę pokładową dla chińskich lotniskowców. Umieszczenie tej informacji w raporcie jest zaskakujące, gdyż od pokazu lotniczego Zhuhai w 2014 r. brak jest wiarygodnych informacji o uruchomieniu jego produkcji i wprowadzeniu do służby w ALW.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Autorzy raportu wskazują również na chińskie plany rozwoju bombowca strategicznego Xian H-20, który miałby umożliwić Chinom wzmocnienie „triady nuklearnej”, czyli zdolności efektywnego przenoszenia ładunków nuklearnych z platform lądowych, morskich i powietrznych. H-20 miałby zastąpić starzejące się bombowce H-6 powstałe na bazie Tupolewa Tu-16. Stany Zjednoczone posiadają w chwili obecnej trzy modele bombowców strategicznych (B-2, B-52 i B1B). Ze względu na zaawansowanie wiekowe B-52 i B1B, mają być one stopniowo wycofywane wyposażenia US Air Force. Departament Obrony zainicjował ponadto program pozyskania 200 nowych bombowców strategicznych dalekiego zasięgu (LRS-B). Równoległe wprowadzenie do służby H-20 przynajmniej częściowo zniwelowałoby przewagę amerykańską i wyraźnie zwiększyło zdolności odstraszania nuklearnego. Biorąc jednak pod uwagę trudności przy rozwoju J-20 i FC-31, należy się spodziewać, że minie wiele lat nim bombowce te wejdą do służby oraz osiągną wysoki poziom gotowości bojowej.

Istotnym elementem modernizowanych sił powietrznych będą także bezzałogowe statki powietrzne (UAV). Chiny są obecnie jednym z liderów eksportu dronów bojowych (głównie modele CH-3 i CH-4), które trafiły do 10 państw w tym m. in. Algierii, Egiptu, Indonezji Pakistanu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Raport zwraca uwagę, że Chiny pracują nad rozwojem zaawansowanych dronów bojowych: Wuzhen-8 i Gongji 11. W ostatnich latach w Zachodnim Teatrze i na wyspie Hainan na Morzu Południowochińskim rozlokowane zostały drony rozpoznawcze WZ-7 (xiáng lóng). Biorąc pod uwagę rosnące znaczenie tego typu sprzętu na zinformatyzowanym i inteligentnym polu walki, jego ilość na wyposażeniu sił powietrznych, lądowych i morskich będzie konsekwentnie rosnąć. Na podobny kierunek wskazuje planowana reforma amerykańskiej piechoty morskiej, która zakłada m. in. rezygnację z czołgów na rzecz zwiększenia liczby bezzałogowych statków powietrznych i broni rakietowej.

Dążenie do zdobycia przewagi w zakresie C4ISR, wymagać będzie także wprowadzenia kolejnych jednostek powietrznych wczesnego ostrzegania (AEW), rozpoznania i dozoru radiolokacyjnego (AWACS). Należy zatem spodziewać się zwiększenia liczby KJ-200 i KJ-2000, KJ-500, Y-9G (GX-11) i Y-9JB GX-8, co pozwolić ma na poprawę świadomości sytuacyjnej na Morzu Południowochińskim i innych akwenach Zachodniego Pacyfiku.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top