RUSSIA MONITOR
Data: 15 kwietnia 2018
Miedwiediew spacyfikowany
Obecny premier najprawdopodobniej pozostanie na tym stanowisku, ale będzie miał dużo mniejsze polityczne wpływy. Jeśli wcześniej można było mówić o jakimkolwiek obozie skupionym wokół Dmitrija Miedwiediewa, to jest to już przeszłość. Premier dostał w ostatnich dniach wyraźny sygnał, że jeśli chce zachować stanowisko, ma być absolutnie lojalny i posłuszny. Ten sygnał, to decyzje sądów wyższej instancji w sprawach ludzi wcześniej mocno związanych z Miedwiediewem: politycznie (Aleksiej Uljukajew) i biznesowo (Zijawudin Magomiedow).
Oba posiedzenia odbyły się przed tym samym, Sądem Miejskim Moskwy. Najpierw 12 kwietnia, sąd ten utrzymał wyrok 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie dla byłego ministra gospodarki Aleksieja Uljukajewa za wręczenie łapówki. Uljukajew został skazany 15 grudnia za wzięcie 2 mln dolarów w gotówce od Igora Sieczina. Został zatrzymany i zdymisjonowany w listopadzie 2016. To najwyższy rangą urzędnik państwowy od 1991 r., aresztowany i skazany. Co ciekawe, w posiedzeniu apelacyjnym zeznania złożył prezes Rosnieftu Igor Sieczin. Sieczin nie pojawił się ani razu, mimo wezwań sądu, na procesie Uljukajewa w ub. r. Teraz zeznawał za zamkniętymi drzwiami przez ok. 90 minut. Po jego zeznaniach sąd dał obronie Uljukajewa zaledwie dwie godziny na reakcję i przygotowania stanowiska wobec zeznań Sieczina. W efekcie kara więzienia została utrzymana, za to sąd usunął zakaz sprawowania przez Uljukajewa funkcji publicznych po odbyciu kary.
Cztery dni później, 16 kwietnia ten sam sąd rozpatrywał zażalenie na areszt tymczasowy dla miliardera Zijawudina Magomiedowa. Zijawudina Magomiedowa, jego brata Magomieda oraz prezesa jednej ze spółek do nich należących, Artura Maksydowa, zatrzymano i aresztowano w ostatnich dniach marca. Są podejrzani przede wszystkim o oszustwa finansowe na sumę 2,5 mld rubli. Nie przyznają się do winy. Sąd Miejski Moskwy utrzymał postanowienie sądu niższej instancji z 31 marca o tymczasowym aresztowaniu właściciela Grupy Summa. Biznesmen pozostanie więc w areszcie do 30 maja. Obrona wnioskowała o zmianę środka zapobiegawczego na areszt domowy. W opinii adwokatów śledczy postawili zarzut z artykułu 210 kodeksu karnego (organizacja grupy przestępczej) tylko po to, by uniknąć w działaniach wobec Magomiedowa procedur przewidzianych w przepisach karno-procesowych w obszarze działalności biznesowej.
Magomiedow nie może liczyć na pomoc swego politycznego głównego protektora Dmitrija Miedwiediewa. Podobnie zresztą premier nie pomógł swemu ministrowi Uljukajewowi. W obu sprawach uważany za liberała szef rządu ustępuje przed atakami byłych oficerów KGB, związanych z siłowikami Igora Sieczina (Rosnieft’) i Nikołaja Tokariewa (Transnieft’). To cena, jaką płaci za utrzymanie stanowiska premiera, ale przy rezygnacji z jakichkolwiek samodzielnych ambicji. Obie wspomniane sprawy, jak i generalnie polityka Putina w ostatnim czasie potwierdzają, że ta kadencja prezydencka będzie zdominowana przez obóz siłowików, a wpływy tzw. liberałów będą coraz słabsze. Zresztą już można uznać, że głównym ich ośrodkiem nie jest już otoczenie Miedwiediewa, a grupa skupiona wokół Aleksieja Kudrina.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.