CHINA MONITOR
Data: 20 kwietnia 2020
Chiny i Afryka – „małżeństwo z rozsądku”?
W pierwszej połowie kwietnia do sieci trafiły nagrania ukazujące imigrantów z Afryki koczujących na ulicach Guangzhou, którzy mieli być poddawani eksmisjom, testom i przymusowym kwarantannom. Sposób potraktowania Afrykańczyków spowodował gniewną reakcję nie tylko opinii publicznej, ale również marszałka nigeryjskiego parlamentu Femiego Gbajabiamila.
W udostępnionej rozmowie z chińskim ambasadorem w Nigerii Zhou Pingjianem, Gbajabiamila zadeklarował: „nie pozwolę, aby Nigeryjczycy byli prześladowani w innych państwach”. Również w kenijskim dzienniku Daily Nation ukazał się artykuł pod jednoznacznie brzmiącym tytułem: „Kenijczycy w Chinach: uratujecie nas z piekła”. Chwilowe pogorszenie relacji na linii Chiny-Afryka wzbudziło szeroką debatę na temat chińskiego stosunku do cudzoziemców, w szczególności czarnoskórych, oraz perspektyw dalszej współpracy. Część komentatorów zaczęła zwracać uwagę, że pandemia COVID-19 doprowadziła do wzrostu zachowań rasistowskich w społeczeństwie chińskim. Konsulat Stanów Zjednoczonych w Guangzhou poinformował o zakazie obsługiwania Afrykańczyków w pewnych restauracjach. Doniesienia te nałożyły się na wcześniejszą decyzję władz chińskich o zawieszeniu wiz dla obcokrajowców oraz wydaleniu zachodnich dziennikarzy z kraju. Niektórzy obserwatorzy zaczęli porównywać obecnie panujące nastroje do sytuacji sprzed powstania bokserów (1899-1901), które wymierzone było przede wszystkim w cudzoziemców.
Czy jednak domniemany wzrost nastrojów ksenofobicznych jest w stanie zagrozić stosunkom Chiny-Afryka? Szansa na realizację tego scenariusza jest stosunkowo niska, gdyż od dwóch dekad państwa afrykańskie sukcesywnie zwiększają poziom współpracy gospodarczej z ChRL. Wskazuje na to również szybka normalizacja oficjalnych relacji. Przywołany wcześniej marszałek Femi Gbajabiamila 15 kwietnia oświadczył, że jest zadowolony z osiągniętych postępów. Także nigeryjski Minister Spraw Zagranicznych – Geoffrey Onyeama – wyraził satysfakcję wobec działań podjętych przez stronę chińską. Za winnego całej sytuacji uznano władze lokalne, co stanowiło rozwiązanie akceptowalne zarówno dla strony chińskiej („zachowanie twarzy” przez władze centralne), jak i nigeryjskiej (przyznanie błędu i wskazanie winnych). Rozwój wypadków pokazuje, że tego typu incydenty niewiele znaczą w obliczu ważnych interesów gospodarczych.
Według danych American Enterprise Institute łączna kwota realizowanych projektów i inwestycji od 2005 r. w samej tylko Afryce Subsaharyjskiej przekracza 300 mld USD. W ciągu ostatnich dwóch dekad wymiana handlowa między Chinami i państwami afrykańskimi rosła w niezwykle szybkim tempie. W 2000 r. jej wartość wynosiła 10 mld USD, w 2005 r. 40 mld USD, w 2011 r. 166 mld USD, a w 2019 r. aż 209 mld USD. W 2009 r. Chiny stały się najważniejszym partnerem handlowym Afryki, wyprzedzając Stany Zjednoczone. Główną motywacją stojącą za intensyfikacją zaangażowania ChRL w regionie było dążenie do zapewnienia stabilnych dostaw surowców, niezbędnych do podtrzymania wzrostu niezwykle chłonnej gospodarki chińskiej. Większość inwestycji skoncentrowała się w obszarze transportu, metali i energetyki. Chińskie przedsiębiorstwa odgrywają kluczową rolę w największych projektach infrastrukturalnych w Afryce takich jak: Coastal Railway w Nigerii (12 mld USD), kolej Addis Abeba–Dżibuti (4,5 mld USD) czy wart 11 mld USD megaport w Bagamoyo.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Liczne interesy ekonomiczne sprawiają, że mimo istnienia postaw rasistowskich państwa afrykańskie nie mogą pozwolić sobie na antagonizowanie relacji z Pekinem oraz innymi ważnymi inwestorami zagranicznymi. Według danych UNCTAD Chiny w 2017 r. były piątym największym inwestorem w Afryce po Francji (64 mld USD), Holandii (63 mld USD), USA (50 mld USD) i Wielkiej Brytanii (46 mld USD), z wynikiem 43 mld USD. Udział wszystkich wymienionych aktorów jest niezbędny dla zapewnienia szans na transformację gospodarczą Czarnego Lądu.
Relacje Chiny-Afryka określić można jako „małżeństwo z rozsądku”, w którym potrzeby rozwojowe państw afrykańskich spotykają się w połowie drogi z globalną ekspansją gospodarczą Chin. W dobie światowej pandemii i nadchodzącej recesji gospodarczej, Afryka bardziej niż wcześniej potrzebować będzie wsparcia z zewnątrz. Istnieje prawdopodobieństwo, że pogrążone w kryzysie państwa Zachodu zmuszone zostaną ograniczyć aktywność międzynarodową do niezbędnego minimum. Przywództwo KPCh, pomimo stosunkowej poprawy sytuacji w Chinach, wciąż mierzy się z ogromnymi wyzwaniami gospodarczymi i społecznymi. Jeżeli jakiś czynnik jest w stanie w sposób strukturalny zagrozić stosunkom Chiny-Afryka, to nie jest nim rasizm, a utrzymująca się zapaść gospodarcza, która ograniczy popyt na surowce i powstrzyma odpływ kapitału z Państwa Środka. Pandemia SARS-COV-2 stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ekonomicznego Afryki, co z perspektywy Pekinu może otworzyć możliwość dla dalszego wzmocnienia wpływów w regionie. Chińskie koncerny państwowe mogłyby wykorzystać powszechną zapaść do ekspansji w Afryce, Europie i Ameryce Północnej, aczkolwiek taki scenariusz wymagałby stabilnej sytuacji gospodarczej w ChRL. To wydaje się jednak mało prawdopodobne zważywszy na prognozy mówiące o pierwszej od 1976 r. recesji w Państwie Środka.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.