China Monitor to program, który analizuje politykę gospodarczą i zagraniczną Chin oraz prognozuje konsekwencje decyzji Pekinu dla gospodarki światowej, UE, państw Europy Środkowo-Wschodniej i Polski.
Data: 5 lutego 2021 Autor: Łukasz Kobierski
Pekin wyciąga rękę do USA
W ostatnim czasie władze Pekinu dają sygnały, że są gotowe do współpracy i nowego otwarcia z Waszyngtonem i administracją Joe Bidena. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę chociażby na przemówienia Le Yuchenga, wiceministra spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL); Cui Tiankaia, chińskiego ambasadora w USA oraz Yang Jiechiego, członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i dyrektora Biura Komisji Spraw Zagranicznych Komitetu Centralnego KPCh. Retoryka chińskich oficjeli ma bardzo koncyliacyjny charakter, ukazujący ChRL jako stronę niedążącą do konfliktu, „wyciągającą rękę” do nowej administracji amerykańskiej i zachęcającą do porzucenia dotychczasowej, „konfrontacyjnej” w rozumieniu Pekinu polityki Białego Domu. Fakt, że ta będzie najprawdopodobniej kontynuowana, z pewnością zostanie wykorzystane jako element propagandowy.
W dniu 28 stycznia 2021 r. Le Yucheng wziął udział w wydarzeniu online pt. „Idąc naprzód: Przyszłość stosunków Chiny-USA”, zorganizowanym w ramach cyklu spotkań Vision China przez China Daily, medium kontrolowanym przez władze ChRL. Wiceminister spraw zagranicznych powiedział, że w tym roku mija 50. rocznica historycznej wizyty Henry’ego Kissingera w Chinach, a także słynnej „dyplomacji ping-pongowej”, która doprowadziła do powrotu relacji dyplomatycznych między obydwoma państwami. Zwrócił uwagę na fakt, że prezydent Joe Biden odwiedził Chiny łącznie cztery razy i „ma lepszą wiedzę o Chinach” (prawdopodobnie chodziło o porównanie do Donalda Trumpa). Wiceminister pochwalił również przemówienie inauguracyjne nowego prezydenta, w którym zapraszał naród amerykański do zjednoczenia ponad podziałami i konkludując ten wątek powiedział, że ,,tego samego ducha potrzebujemy w stosunkach Chiny-USA”.
Le Yucheng stwierdził, że prawdziwym wrogiem Stanów Zjednoczonych jest COVID-19, a nie Chiny. Określił politykę Trumpa wobec Pekinu jako błędną, podobnie jak działania podjęte przez Waszyngton w czasie pandemii, przez którą zginęły setki tysięcy Amerykanów. Jego zdaniem, ta lekcja powinna nauczyć ich ,,traktowania siebie nawzajem jako partnerów, a nie przeciwników. Pomagać, a nie walczyć”.
Wiceminister MSZ podsumował swoje czteropunktowe oczekiwania co do przyszłego rozwoju stosunków Chiny-USA, cytując tzw. „cztery słowa na R” (respect, reversal, renewal, responsibility, tj. szacunek, odwrócenie, odnowienie, odpowiedzialność). Jak powiedział ,,Chiny są gotowe do wznowienia współpracy ze Stanami Zjednoczonymi” i małymi krokami poprawiać relacje.
Dzień wcześniej ambasador ChRL w USA Cui Tiankai podczas spotkania online, zorganizowanego przez Chińskie Ludowe Stowarzyszenie na rzecz Pokoju i Rozbrojenia oraz Centrum Cartera, również wygłosił propozycje współpracy na linii Pekin-Waszyngton.
Podobnie jak Le Yucheng, wspomniał o dawnych początkach relacji USA z ChRL, w tym przypadku przypominając o 42. rocznicy wizyty Deng Xiaopinga w Stanach Zjednoczonych oraz podjęciu historycznej decyzji o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych między Chinami a Stanami Zjednoczonymi za prezydencji Jimmy Cartera. Jak przy tym dodał: ,,Od tamtej pory nasza coraz bardziej pogłębiana współpraca przyniosła obu narodom olbrzymie korzyści i ogromnie przyczyniła się do pokoju, stabilności i dobrobytu na świecie”.
Cui Tiankai zachęcał Amerykę do partnerskiej współpracy, która jest ,,jedyna słuszną opcją dla obu stron”. Jego zdaniem ,,traktowanie Chin jako strategicznego rywala i wyimaginowanego wroga byłoby wielkim, strategicznym błędem w ocenie”. Dialog natomiast może przynieść pozytywne skutki dla całego świata. Wymienił przy tym koordynację obu państw, m.in. w przezwyciężeniu światowego kryzysu finansowego, walkę z terroryzmem, pomoc krajom afrykańskim w walce z wirusem Ebola oraz w kwestii Półwyspu Koreańskiego i Iranu. W tym momencie zachęcał do kooperacji w walce z pandemią COVID-19, zagrożeniami klimatycznymi oraz ekonomicznymi. Ambasador ze smutkiem odniósł się do amerykańskich blokad wymiany międzyludzkiej, szczególnie studentów i naukowców z Chin, mając nadzieję, że ,,nikt nie może cofnąć tych dwóch narodów do epoki wyobcowania i izolacji”.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Inny chiński dyplomata Yang Jiech, przedstawił swoje podsumowanie i perspektywę współpracy Chiny-USA w spotkaniu online zorganizowanym 2 lutego przez amerykański Narodowy Komitety ds. Stosunków USA-Chiny (The National Committee on U.S.-China Relations). Przemówienie było podobne w treści do dwóch poprzednich. Yang Jiechi powiedział, że stosunki Chiny-USA po zaprzysiężeniu Joe Bidena „znajdują się w kluczowym momencie i stoją przed nowymi możliwościami i wyzwaniami.. Skuteczna współpraca obu potęg, będzie miała wpływ na pokój i dobrobyt na świecie.”
Członek Biura Politycznego KPCh, również nazwał ,,błędną” politykę Trumpa wobec Pekinu, co miało zaszkodzić ,,fundamentalnym interesom obu narodów”. Apelował o nowy typ relacji, oparty na ,,szacunku, uczciwości, sprawiedliwości i współpracy”. Yang Jiechi zauważył, że pomimo przeciwności, współpraca gospodarcza i handel między dwoma krajami nadal rośnie, a według badań zdecydowana większość przedsiębiorców amerykańskich jest zadowolona ze współpracy z Państwem Środka i planuje dalej tam inwestować.
Dla Yang Jiechiego najważniejsze dla utrzymania poprawnych relacji jest nieprzekraczanie przez USA tzw. ,,czerwonych linii”, tj. ingerencji w sprawy Hongkongu, Tybetu i Sinciangu, które mają znaczenie dla suwerenności i integralności terytorialnej Chin, oraz powstrzymywanie się przed wtrącaniem się w wewnętrzne sprawy ChRL. Mile widziana jest natomiast kooperacja w sprawach ożywienia gospodarczego, zapewnienia bezpieczeństwa światowych łańcuchów przemysłowych i dostaw, kwestii regionalnych i globalnych oraz zmian klimatycznych.
Zaproponował, aby na szczeblu rządowym ambasady obu krajów i inne kanały kontaktów służyły jako pomosty między państwami, podczas gdy inne podmioty, w tym think tanki, uniwersytety, media i przedsiębiorstwa, również wzmacniałyby ogólne stosunki. Ma nadzieję, że nowa administracja usunie blokady dla wymiany międzyludzkiej, np. dla chińskich studentów, oraz zaprzestanie ograniczania działalności chińskich mediów, zamykania Instytutów Konfucjusza czy blokowania chińskich firm.
Władze Chin próbuje pokazać swoją otwartość do współpracy z nową administracją Joe Bidena. Liczą, że nie będzie ona tak bardzo agresywna wobec Pekinu jak miało to miejsce w przypadku Donalda Trumpa. We wszystkich przemówieniach przebijała się myśl, że współpraca będzie zyskowna dla obu stron na wielu polach, tak jak to miało miejsce w przeszłości. Odwoływanie się do historii miało bowiem pokazać, że dążenie do konfrontacji obu państw nie jest stanem naturalnym, a obecne napięcia są wynikiem złej woli pojedynczych jednostek. Tymczasem, jak pokazuje chociażby skład administracji Bidena i ich opinie na temat Chin, należy się raczej spodziewać kontynuacji polityki Trumpa na tej linii, co niepokoi Pekin. Chociażby ostatnie błyskawiczne oświadczenie Departamentu Stanu, krytykujące działania ChRL na cieśninie tajwańskiej, czy słowa Sekretarz Stanu USA Antony’ego Blinkena, wyrażające poparcie dla państw Azji Południowo-Wschodniej w obliczu presji ze strony Pekinu na Morzu Południowochińskim. KPCh już od dłuższego czasu stosuje pokojową retorykę, z drugiej strony prowadzą przy tym jednocześnie ,,wilczą dyplomację”, szczególnie w kwestiach stanowiących dla nich wspomniane ,,czerwone linie” (Yang Jiechi wspomniał i nazwał je tak w swoim przemówieniu), tj. niepodległość Tajwanu, Tybetu i Hongkongu, kwestii Sinciangu i ogólnie ingerowania w kwestie uznawane przez Pekin sprawy wewnętrzne. Należy się spodziewać, że Chiny w swojej retoryce, poprzez kontrolowane media oraz dyplomatów, będą pokazywać swoją otwartość i chęć współpracy, która jest odrzucana przez USA. W efekcie ich zdaniem Ameryka traci gospodarczo, nieradzi sobie z pandemią oraz traci znaczenie międzynarodowe.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.