Data: 25 kwietnia 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński

Tzw. Chersońska Republika Ludowa? Kreml odświeża stare pomysły

Z przekazywanych przez ukraiński wywiad i armię informacji wynika, że już właściwie przesądzone jest proklamowanie samozwańczej „Chersońskiej Republiki Ludowej” na okupowanych przez Rosjan ziemiach południowej Ukrainy. Nieznany jest tylko zasięg terytorialny nowej „republiki”. Zapewne obejmie obwód chersoński, dziś niemal w całości zajęty przez Rosjan i okupowaną południową część obwodu zaporoskiego. Nazwa jest naturalna – wszak Chersoń to jedyna stolica obwodu zajęta od 24 lutego przez Rosjan.

ŹRÓDŁO:мультимедиа.минобороны.рф

Według źródeł ukraińskich, Rosjanie postanowili przyspieszyć „referendum” ws. utworzenia „Chersońskiej Republiki Ludowej”. Odbędzie się nie na początku maja, lecz już 27 kwietnia. Materiały agitacyjne drukowane są już od początku kwietnia. Pseudoreferenda, które Rosja zamierza przeprowadzić na zajętych terytoriach Ukrainy, będą pozbawione wartości prawnej – oświadczyło MSZ Ukrainy. Proklamowanie „ChRL” po sfałszowanym głosowaniu ma pozwolić zalegalizować wojskową obecność Rosji na tych terenach („rząd” samozwańczego państewka natychmiast poprosi o „pomoc wojskową”) i dać podstawy do przymusowej mobilizacji do armii rosyjskiej – pod pretekstem tworzenia „sił zbrojnych Chersońskiej Republiki Ludowej”. Działania rosyjskie zmierzające w tym kierunku wskazują, że Moskwa postanowiła na okupowanych po 24 lutego ziemiach zastosować dwa warianty. Zajmowane tereny w Donbasie „przyłączać” do uznanych przez Rosję 21 lutego tzw. republik ludowych w Doniecku i Ługańsku. Natomiast na pozostałych ziemiach stworzyć kolejną „republikę ludową”. Choć wiadomo też, że chęć na przejęcie kontroli nad obwodem chersońskim mają lokalne władze na okupowanym Krymie. Wydaje się jednak, że po proklamacji „Chersońskiej Republiki Ludowej”, będzie ona kolejnym atutem w rokowaniach Moskwy z Kijowem. Tak jak w 2014 r. Rosjanie próbowali przekonywać, że „republiki ludowe” w Donbasie to samodzielne byty, z którymi Kijów powinien negocjować, tak samo postąpią teraz. W pewnym sensie wzmocni to ich pozycję negocjacyjną, bo Moskwa będzie udawała, że to nie ona okupuje południe Ukrainy i że przy stole rozmów powinni zasiadać przedstawiciele „ChRL”. To może być krok w stronę „federalizacji” Ukrainy, a w ostateczności nie można wykluczyć w przyszłości „zjednoczenie” tzw. republik ludowych Chersońskiej, Donieckiej i Ługańskiej w jedno „państwo”. Oczywiście marionetkowe, podporządkowane Rosji, zapewniające trwałe lądowe połączenie anektowanego Krymu z obwodem rostowskim.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top