OPINIE

Data: 10 marca 2022 Autor: Mateusz Moczyński

Rosyjski przewrót pałacowy – co dalej z Putinem?

Czy Ukraina może wygrać obecną wojnę z Rosją? Według części ekspertów oraz samych Ukraińców jest to możliwe, według innej części znawców tematu, upadek Ukrainy to tylko kwestia czasu. Tylko czy w obecnej sytuacji, wygrywając wojnę, anektując Ukrainę i jednocześnie wiedząc, że bankructwo rosyjskiej gospodarki to tylko kwestia czasu, Rosja ma w ogóle plan na potem?

ŹRÓDŁO: PIXABAY

Możliwe, że nie ma i w tym przypadku odsunięcie Putina od władzy, wydaje się najlepszym rozwiązaniem nie tylko dla Rosji, ale i dla rosyjskiego establishmentu. Gdyby doszło do przewrotu, głównym celem nowo obranego lidera będzie doprowadzenie do zniesienie sankcji i przywrócenie “normalności” dla kręgów władzy i biznesu. Co można osiągnąć jedynie przez zdecydowane odcięcie od polityki Władimira Władimirowicza i zakończeniu wojny z Ukrainą. Dlatego też, należałoby się zastanowić czy odsunięcie Putina jest możliwe i jaką taki przewrót mógłby przyjąć formę.

Rosja ma bogatą historię przejmowania władzy za pomocą przewrotów pałacowych, zarówno przez charyzmatyczne, silne osobowości oraz znacznie częściej przez establishment, który na szczyt wyprowadza słabą, łatwo manipulowaną jednostkę.

Najgłośniejsze zamachy stanu, przeprowadzone przez jednostki silne na jednostkach słabych, dokonane zostały w wiekach XVIII i XX. Do takich przewrotów należało odsunięcie Piotra III przez Katarzynę II, które odwróciło o 180 stopni cele polityki carskiej. Kolejnym głośnym przewrotem było morderstwo chorego na umyśle Pawła I przez jego syna, Aleksandra I. Na kolejny wielki przewrót trzeba było czekać sto lat gdy bolszewicy odsunęli na bok a następnie wymordowali rodzinę carską. Odsunięcie Romanowów od władzy spowodowało przerwanie ciągłości władzy centralnej, a co za tym idzie spowodowało zwiększenia częstotliwości roszad na szczycie za pomocą przewrotów pałacowych.

Przejęcie kontroli nad państwem przez Lenina było dość krótkie, bo wkrótce po zakończeniu wojny został odsunięty przez towarzysza Stalina. Ciekawą i pełną niedopowiedzeń jest także śmierć Stalina. Był to zapewne spisek establishmentu po dokonaniu, którego spiskowcy rzucili się o walkę o władzę, którą wygrał Beria, aby po 100 dniach zostać odsuniętym przez Chruszczowa, Malenkowa, Mołotowa i Żukowa. 

Mimo to, silne jednostki nigdy nie działają zupełnie samodzielnie i zawsze mają za sobą większy bądź mniejszy establishment, który pomaga im w przejęciu władzy. Warto wspomnieć o znacznie częściej mających miejsce przewrotach dokonywanych przez establishment, który przekazywał władzę jednostce, którą łatwo można było sterować.

Pierwszy przewrót gabinetowy wydarzył się w trakcie dymitriad, gdy możnowładcy, trzymający od lat ster państwa w swoich rękach, wybrali na cara nowego człowieka, który był przedstawicielem pozbawionego wszelkiego znaczenia, ubogiego i trzymanego na uboczu rodu Romanowów. Głowa rodu Filaret, był już mnichem, dlatego też oligarchowie, wybrali najmniej dla siebie szkodliwego syna, Michała. Mimo, że wciąż istniały boczne linie Rurykowiczów.

Po śmierci Stalina, wierchuszka partyjna, obawiała się kolejnego dyktatora, który wzmacniając władzę centralną doprowadziłby do znacznego usamodzielnienia. Dlatego też, po zaledwie trzech miesiącach, establishment obalił charyzmatycznego Berię a nowym wodzem został Chruszczow. 11 lat później w wyniku puczu partyjnego, Nikita Siergiejewicz zostaje wysłany na przymusową emeryturę a władzę przejmuje Breżniew. Nowy Sekretarz Generalny staje się marionetką kierownictwa partii, mimo to jego pomysł odejścia na emeryturę nie zostaje zaakceptowany przez bojącą się walk o władzę wierchuszkę. Po śmierci Breżniewa, nowym wodzem zostaje schorowany Andropow, który “rządzi” głównie ze szpitalnego łóżka. Po niespełna roku umiera a na następcę zostaje wybrany jeszcze bardziej nieudolny i chory Czernienko, który umiera po roku. Wraz ze śmiercią Czernienki do władzy zostaje doprowadzony Gorbaczow, znany jako zdecydowany zwolennik reform. Zostaje bożyszczem Zachodu jako ten, który może odwrócić Rosję w stronę Zachodu. Po lekkiej demokratyzacji życia i wprowadzeniu częściowo wolnych wyborów, Gorbaczowa odsuwa stosunkowo młody i zapowiadający się Borys Jelcyn. Pod koniec drugiej kadencji, Jelcyn decyduje się przekazać władzę Putinowi, który doprowadza do centralizacji władzy. Historia zatacza koło.

Mimo tego, że każdy z powyższych przewrotów pałacowych, różni się w formie i metodach, trzeba wspomnieć, że dokonujący puczu establishment nie oddaje pełni władzy nowemu liderowi w obawie przed zbytnim usamodzielnieniem. To właśnie silnego przywództwa i tarć wewnętrznych nim spowodowanych, beton partyjny obawia się najbardziej. Wspólną cechą zamachów stanu dokonanych przez charyzmatyczną osobowość jest znaczne zwiększenie centralizacji władzy, jak było w przypadku przewrotu dokonanego przez  Katarzynę II, Aleksandra I czy Stalina.

Warto także nadmienić, że od Chruszczowa zaczynają się bezkrwawe roszady o władzę i tendencja do odsuwanie liderów na boczny tor bez konieczności fizycznej likwidacji poprzednika. Przejęcie władzy przez Putina charakteryzuje się zarówno bezkrwawym odsunięciem na bok Jelcyna oraz silną centralizacją rządów po dokonanym przewrocie.

Biorąc pod uwagę, że od przeszło 60 lat przewroty pałacowe odbywają się bez przelewu krwii, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Putin także może zostać odsunięty bez konieczności fizycznej likwidacji. W tym przypadku establishment ma dwie możliwości, albo odsunąć go po cichu na przymusową emeryturę w stylu Chruszczowa czy Jelcyna, albo wydać w ręce Zachodu jako zbrodniarza wojennego, co może być na tyle trudne, ponieważ takiego przypadku w Rosji jeszcze nie było.

Decyzja o przyszłości Putina, zależeć może także od wyboru następcy. I tu establishment może obrać dwie drogi. Pierwsza, korzystniejsza dla Władimira Władimirowicza to scenariusz “post-leninowski”, czyli przejęcie władzy przez osobę z bliskiego otoczenia Putina. Czyli roszada na szczycie, mająca na celu pozostawienie status quo, a co za tym idzie potencjalnie bezpieczne odsunięcie wodza na boczny tor. Słabą stroną tego rozwiązania jest nie do końca wyraźne odcięcie się od zbrodniarza oraz potencjalna walka o stołki i tron (jak to miało miejsce po śmierci Stalina), która na miesiące może sparaliżować rosyjską scenę polityczną. Taka sytuacja może ostatecznie doprowadzić do zakończenia chaosu wariantem drugim. Czyli opcją bardziej oczywistą, przypominającą wybór Romanowa na cara. 

Mianowanie mało znanego człowieka z tyłów partyjnych czy wywiadowczych. Człowieka młodszego, obytego w świecie lub w najlepszym przypadku absolwenta zachodniej uczelni. Kogoś, kto będzie na tyle słaby, aby w pełni zależny był od wierchuszki, a jednocześnie na tyle wiarygodny, aby “kupił” go Zachód. Taka zeuropeizowana wersja Miedwiediewa bis, która grubą kreską odcięłaby się od “putinizmu” i zaczęłaby mamić Zachód hasłami demokratyzacji i liberalizacji Rosji. Mocną stroną takiego rozwiązania sprawy byłby fakt, że to nowo mianowany lider musiałby pokajać się przed Zachodem, a co za tym idzie pozostać symbolem nowej rosyjskiej smuty. 

I tu pojawia się pytanie, czy Zachód uwierzy w piękne hasła nowej rosyjskiej matrioszki? Historia i doświadczenie podpowiada nam, że tak. Generalnie ludzie i narody mają krótką pamięć, ale szczególnie krótką mają te, wychowane w ideologii końca historii. Ani my ani rosyjski beton nie powinien mieć złudzeń, że cały Zachód na czele z Niemcami tylko czekają na “Wind of change”, aby znów móc powrócić do “normalności”. Nie musimy się łudzić, że po raz kolejny powrócimy do sytuacji, w której Zachód znów zacznie tuczyć rosyjskiego niedźwiedzia. Dlatego też, nie miejmy złudzeń, że po chudych latach rosyjskiej smuty i prób demokratyzacji życia, Rosjanie znów zatęsknią do cara. Pamiętajmy, że stary Marks przestrzegał, że „Historia lubi się powtarzać, raz jako tragedia, a drugim razem jako farsa”. 

Podsumowując wariant “romanowowy”, wydaje się on znacznie korzystniejszy dla establishmentu, dla którego utrzymanie status quo sprzed wojny jest kluczowe. “Elitom” rosyjskim w pierwszej kolejności będzie zależało, aby wszystko się zmieniło tak, aby nic się nie zmieniło. Dlatego też, najważniejszym argumentem przemawiającym za wariantem “romanowowym” jest niedopuszczenie do centralizacji władzy po uprzednim odsunięciu Putina. To może zagwarantować jedynie łatwo sterowalna lalka w ładnym garniturze. Oprócz gwarancji wewnętrznych, nowa zliberalizowana jednostka na moskiewskim tronie, ma znacznie większe szanse na przekonanie Zachodu do liberalizacji Rosji, niż gdyby miał tego dokonać ktoś z partyjnego betonu. Co więcej, na człowieka z zewnątrz łatwiej zrzucić wszelkie niepowodzenia i uczynić go kozłem ofiarnym za problemy w powojennej Rosji.

 

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top