RUSSIA MONITOR

Data: 27 września 2019

Rosnieft vs Transnieft. Listy Sieczina, spór o jakość ropy

W konflikcie Igora Sieczina z Nikołajem Tokariewem, który po kwietniowej awarii Drużby toczy się już na oczach całej Rosji i świata, mamy nowy element. Tym razem chodzi o jakość ropy dostarczanej systemem Transnieftu do rafinerii Rosnieftu. Sieczin zarzuca operatorowi mieszanie czystej ropy z poważnie zanieczyszczonym surowcem, w efekcie jakość dostarczanej do rafinerii ropy ma zagrażać działalności tych zakładów. Tokariew odrzuca oskarżenia i twierdzi, że Rosnieft wprowadza do systemu surowiec o większym zanieczyszczeniu, niż twierdzi Sieczin. Konflikt, w który wciągnięto najważniejsze osoby w państwie, i w którym chętnie używanym orężem są uderzające w rywala przecieki prasowe, coraz mocniej szkodzi reputacji rosyjskiego sektora naftowego.

ŹRÓDŁO: DRUZHBA.TRANSNEFT.RU

Z prasowych przecieków wynika, że szef Rosnieftu Igor Sieczin na początku września zwrócił się do ministra energetyki Aleksandra Nowaka, aby ten zakazał Transniefti dodawania zanieczyszczonej chlorkami organicznymi ropy naftowej do czystego surowca – bo gorszej jakości ropa trafia do rosyjskich rafinerii naftowych i idzie na eksport. Zagraża to zakładom należącym do Rosnieftu i wpływa na zmniejszenie zagranicznego popytu na rosyjski surowiec. Sieczin skarży się, że dostarcza do systemu czysty surowiec z zawartością chlorków nie wyższą niż 1 ppm, tymczasem do rafinerii Rosnieftu trafia ropa naftowa o dużo wyższym poziomie zanieczyszczenia. Rosnieft twierdzi, że 2 września do należących do niej rafinerii Kujbyszewskiej dostarczono ropę z 4,7 ppm zanieczyszczenia, rafinerii Saratowskiej – 2,1 ppm, rafinerii Jarosławskiej – 1,4 ppm. Jak pisze Sieczin, modernizując swoje rafinerie spółka zakładała, że średni poziom chlorków będzie nie wyższy niż 1 ppm. Przekroczenie tego progu może zaszkodzić aparaturze i doprowadzić do awarii i wstrzymania produkcji paliw. Sieczin zarzuca Transniefti, że w swoich rurociągach dopuszcza możliwość, nieuzgodnionego z dostawcami surowca, mieszania czystej ropy z zanieczyszczoną, która wciąż jeszcze znajduje się w systemie po wiosennej gigantycznej awarii Drużby. Operator cofnął wtedy zanieczyszczony surowiec na terytorium Rosji. Informowano, że są plany, aby mieszać ją z czystą ropą tak, by nie przekroczyć dopuszczalnego w Euroazjatyckiej Wspólnocie Gospodarczej poziomu 6 ppm.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Sieczin ostrzegł, że jeśli proceder mieszania różnej jakości ropy będzie trwał nadal, Rosnieft podejmie odpowiednie kroki, zwracając się do „kompetentnych instytucji i organów”. Podobne pisma Sieczin wcześniej miał wysłać do prezydenta Władimira Putina, premiera Dmitrija Miedwiediewa i odpowiedzialnego ze sektor energetyczny wicepremiera Dmitrija Kozaka. Pisma szefa Rosnieftu do najważniejszych urzędników wysłano kilka dni po tym, jak szef rady dyrektorów Rosnieftu Gerhard Schroeder zaproponował premierowi Miedwiediewowi zaostrzenie norm zawartości chlorków organicznych w ropie – obniżenie dopuszczalnego progu z 6 ppm do 1 ppm. Druga ważna propozycja to wprowadzenie instytucji niezależnych inspektorów, którzy będą sprawdzać jakość surowca wprowadzanego i wyprowadzanego z systemu rurociągów i magazynów kontrolowanego przez monopolistę Transnieft.

Transnieft i jej szef Nikołaj Tokariew nie składają jednak broni w konflikcie z Sieczinem. Nie zgadzają się na pomysły Schroedera i chcą zaostrzyć kontrolę nad jakością ropy w systemie, ale tak, by to Transnieft to nadzorowała. Twierdzą też, że Rosnieft nie dostarcza wcale tak czystej ropy, jak twierdzi. 23 września operator rosyjskiego systemu ropociągów poinformował, że w okresie od stycznia do sierpnia 2019 Rosnieft zdała do systemu 131,1 mln ton ropy ze średnią zawartością chlorków organicznych 1,7 ppm. Najgorzej jest w Udmurcji, Baszkirii, obwodzie orenburskim i środkowej Syberii, gdzie koncern Sieczina ma zdawać surowiec zanieczyszczony na poziomie 4,0 ppm. Transnieft przekonuje, że rosyjskie rafinerie są przygotowane do przerobu takiej jakości surowca. Tym bardziej, że podstawowe etapy modernizacji zakładów miały miejsce w 2015 roku, gdy dopuszczalny poziom zanieczyszczenia wynosił jeszcze 10 ppm.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top