Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 13 stycznia 2022
Pozorny odwrót Rosjan z Kazachstanu
Rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło rozpoczęcie procesu wycofywania z Kazachstanu żołnierzy kontyngentu Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Nie jest jednak przesądzone, jak długo ewakuacja będzie trwała i czy mimo wszystko na miejscu nie zostaną jakieś pododdziały Rosjan. Należy podkreślić, że Moskwa i jej sojusznicy wysłali ponad 2 000 żołnierzy na odsiecz władzom Kazachstanu nie w celu zapobieżenia rewolucji, ale aby zabezpieczyć władzę prezydenta Kasyma-Żomarta Tokajewa, który obawiał się politycznych wrogów związanych z obozem Nursułtana Nazarbajewa.
Ponad 2000 żołnierzy z krajów OUBZ stacjonuje w Kazachstanie na prośbę prezydenta Tokajewa. Pierwsi, już 6 stycznia, niecałą dobę po wezwaniu, przybyli Rosjanie. I to oni stanowią około trzy czwarte kontyngentu, jak też zapewniają transport powietrzny także sojusznikom. Po 100-200 żołnierzy przysłały Białoruś, Armenia, Tadżykistan i Kirgistan. O tym, że misja dobiega końca, poinformował 12 stycznia prezydent Tokajew. 13 stycznia rano ogłoszono, że żołnierze OUBZ przekazują Kazachom chronione dotychczas obiekty, rozpoczęto też przygotowania do załadunku sprzętu i ludzi do samolotów transportowych. Cały proces wycofywania ma trwać nawet 10 dni. Nie wiadomo jednak, czy nie pozostaną jacyś rosyjscy żołnierze – choćby dla ochrony takich strategicznych obiektów, jak kosmodrom w Bajkonurze. Wysłanie wojsk do Kazachstanu to pierwsza taka misja w blisko 30-letniej historii OUBZ. Aby wszystko odbyło się zgodnie z kartą regulującą działalność paktu, Tokajew wymyślił teorię o „uzbrojonych terrorystach”, szkolonych i wspieranych z zagranicy (choć nie padła nazwa kraju) – tak, aby można było spełnić warunek udzielenia pomocy przez sojuszników z OUBZ, czyli fakt agresji zewnętrznej. Rosja natychmiast odpowiedziała pozytywnie – tempo, w jakim pierwsi żołnierze pojawili się w Kazachstanie sugeruje, że wniosek Tokajewa nie był zaskoczeniem, a najpewniej już wcześniej ustalił on to z Putinem. Zresztą obecność żołnierzy OUBZ służyła nie tyle wzmocnieniu bezpieczeństwa i ugaszeniu protestów, co wzmocnieniu pozycji Tokajewa. Prezydent w trakcie zamieszek dokonał bowiem swego rodzaju puczu, pozbawiając władzy Nazarbajewa oraz dymisjonując, a nawet aresztując związanych z byłym prezydentem siłowików. W tak kluczowym momencie nie mógł być pewny lojalności kazachstańskich struktur siłowych, stąd wsparcie zewnętrzne. Nie tylko wojskowe, ale przede wszystkim polityczne ze strony Rosji – bo trudno nie interpretować przysłania wojska rosyjskiego inaczej jak jednoznaczne poparcie Putina dla Tokajewa w walce o władzę na szczytach obozu rządzącego Kazachstanem. Ostatnie wydarzenia niewątpliwie wzmocniły wpływy Moskwy w sąsiednim kraju, czyniąc Tokajewa zakładnikiem Kremla. Obecny prezydent już nigdy nie uzyska mocnej legitymacji i poparcia rodaków po tym, jak sprowadził do kraju obcych, na dodatek Rosjan.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.