OPINIE

Data: 8 lipca 2022 Autor: Kacper Gatlik

Partia LDP z premierem Kishidą idzie po zwycięstwo

10 lipca odbędą się wybory do wyższej izby parlamentu w Japonii. Według ekspertów, obecny premier Fumio Kishida ma przewagę nad swoimi oponentami politycznymi tj. Yuichiro Tamaki z DPP i Ichiro Matsui z Innowacji dla Japonii. W polityce krajowej, według sondażu Nikke, partia premiera Kushidy nie odnosi sukcesu wizerunkowego wśród społeczeństwa, z powodu rosnących cen na rynku paliw od początku wojny na Ukrainie, od lutego 2022 roku.  W 2019 roku Nacjonaliści z LDP w koalicji z Komaito wygrali wybory do wyższej izby.  Obecnie LDP potrzebuje 55 miejsc w izbie wyższej by ją przejąć i rządzić całościowo parlamentem „Diet”. W obecnej sytuacji największy rywal LDP tj. Constitutial Democratic Party, stanowi największe zagrożenie dla  LDP w izbie radnych.

ŹRÓDŁO: Twitter

8 lipca 2022 roku o 11:30 czasu japońskiego w czasie kampanii wyborczej w miejscowości Nara, były premier Japonii Shinzo Abe (szef partii LDP) został postrzelony przez byłego żołnierza japońskiej samoobrony morskiej. Jak donoszą media, Shinzo Abe jest  w stanie ciężkim. Z wypowiedzi Kishidy wiemy, że to zdarzenie  nie wpłynie na odbycie się niedzielnego głosowania. Taka strzelanina nie miała miejsca w Japonii od dwóch dekad, więc sytuacja w japońskim dyskursie politycznym może zrobić się bardziej napięta. Wybory te są o tyle ważne, że Izba wyższa zatwierdza nowe ustawy. Działalność  partii rządzącej jest obecnie  ograniczona, ponieważ nie mają oni większości mandatów w izbie wyższej radnych. Długość kadencji połowy składu izby trwa trzy lata a kadencja każdego pojedynczego radnego, wynosi 6 lat. W niedzielę 10 lipca zostanie wybranych 125 nowych radnych dla całkowitej liczby 245. Wybory do wyższej izby są  zwykle podsumowaniem dotychczasowej kadencji rządu i oceną skuteczności gabinetu premiera (obecna kadencja trwa tylko rok).  Dodatkowo przy wyborze premiera co cztery lata (Kushida został wybrany po dymisji poprzedniego premiera w 2021 roku) izba niższa może unieważnić decyzję wyboru szefa rządu, którego w Japoni dokonuje izba wyższa. LDP (Liberal Democratic Party tj. partia Kishidy) nie musiała się martwić możliwością usunięcia nowego premiera ze stanowiska, ze względu na posiadaną większość parlamentarną w izbie niższej, dzięki wygranym przez siebie wyborom generalnym w 2021 roku. LDP  obecnie posiada 263 reprezentantów  na 465  (w izbie niższej) i 109 radnych na 245 (w izbie wyższej). Komaito to partia koalicyjna dla LDP, która mimo  bycia koalicjantem LDP nie ma swoich przedstawicieli w rządzie,  ponieważ LDP rządzi wyłącznie dzięki większości parlamentarnej.  Uzyskała ją w wyborach i nie potrzebuje głosów koalicjantów, żeby przeforsowywać swoje ustawy. Liderem  Komaito jest Natsuo Jamaguchi, który posiada 32 reprezentantów i 28  radnych swojej parti w parlamencie.  Obecnie obydwie partie określane są jako prawicowe i posiadają ideologicznie spójny program polityczny. Politycy kojarzeni są z nacjonalizmem japońskim i konserwatywnymi poglądami. Najsilniejsze i najliczniejsze stronnictwa na japońskiej scenie politycznej to właśnie konserwatyści (oprócz LDP i Komaito, taką partią jest także Japońska Partia Innowacji). Następnie mamy centroprawicowców z DPP (Democratic Party for the People), liberałów z CDP (Constitutial Democratic Party, czyli największego rywala LDP) i komunistów z Japońskiej Partii Komunistycznej (najmniej licznego ugrupowania w parlamencie). Widoczny jest rozłam na prawicy. Już od lat 90 tych XX wieku   w Japonii wyróżnia się dwie grupy konserwatystów. Mimo występowania w jednej partii przedstawicieli obydwu nurtów dochodzi do konfliktów w obrębie powstawania spójnego programu politycznego.  Pierwsza grupa to konserwatyści z okręgów wiejskich tzw. konwencjonalni. Stawiają oni na małe i lokalne przedsiębiorstwa, które utrzymują japońską ekonomię. Ci konserwatyści wspierają funduszami samorządy, i przeznaczają dużą część środków pieniężnych na roboty publiczne. Drugi odłam to „konserwatyści reformatorzy”. Są to politycy, którzy implementują prywatyzację w Japoni, deregulują gospodarkę, by przekształcić ją w gospodarkę rynkową. Stawiają na nowe  przedsiębiorstwa, które powinny zastąpić te mniejsze, długo już utrzymujące się na rynku. Przedstawicielami drugiego nurtu byli: Hashimoto, premier Japonii z lat 1996-1998 i premier Koizumi z lat 2001-2006. Ze względu na silny głos konwencjonalnych konserwatystów w parti LDP, reformy nacjonalistycznych neoliberałów dla konwencjonalistów są niepotrzebne i w złym guście. Można uznać, że  rozwój kapitalizmu w  Japonii musiał być przez nich spowolniony i przesunięty w czasie. Uznaje się, że sukces LDP, partia zawdzięcza wsparciu wielkich japońskich koncernów technologicznych, które wpływały na  decyzję podejmowane przed decydentów politycznych w prowadzeniu polityki fiskalnej (np.: mniej środków publicznych na ulgi socjalne). Premier Abe  w latach 2012-2020 starał się nie reformować sektorów z uregulowanym prawodawstwem jak służba zdrowia, rolnictwo czy energia atomowa, by nie drażnić konwencjonalistów, co  było nieakceptowalne dla stronnictwa reformatorów. Według Akai Ohi polityka premiera Abe obejmowała myśl neoliberalną i konwencjonalną konserwatyzmu jednocześnie. W ramach doktryny „trzech strzał”: premier zakładał  agresywną politykę monetarną (myśl reformatorska), prowadzenie na szeroką skalę działań fiskalnych (myśl konwencjonalistów) oraz deregulację (w stylu neoliberalnym). Obecnie Premier Kushido idzie jego śladami (polityka abenomics) i nie widać zmiany kierunku takiego myślenia w przyszłości. Społeczeństwo japońskie w ciągu ostatnich dwóch dekad wybierało LDP jako partię rządzącą Japonią i w najbliższą niedzielę może ich ponownie wybrać.

Ważną  kwestią jest również bezpieczeństwo narodowe Japonii. Dla establishmentu politycznego jest ono priorytetem, więc gdy chodzi o ten temat nie powinno być podziałów na obozy polityczne. Ze względu na zagrożenie militarne ze strony rosyjskiej (spór o wyspy Kuryle), obecności Chin w regionie (wyspy Diaoyu/Senkaku) i problemów społecznych tj.  starzejącego się społeczeństwa (widoczne są utrudnienia w osiedlaniu się obcokrajowców na terytorium Japonii), Japończycy myślą o zmianie swojej „pacyfistycznej” konstytucji, która od 75 lat nie  uległa modyfikacji. Do zmiany konstytucji wymagane są: osiągnięcie dwóch trzecich głosów w obu izbach parlamentu i uzyskanie większości głosów w referendum narodowym. W tej kwestii LDP i jego konkurenci mówią jednym głosem. Gdyby partie: Kamaito, Japońska Partia Innowacji, Democratic Party for the People i LDP zdobyły razem 84 mandaty w izbie wyższej ,to można by osiągnąć dwie trzecie głosów w obu izbach.  LDP jest w stanie osiągnąć dwie trzecie głosów w niższej izbie. Wówczas, w przypadku pozytywnego przeprowadzenia referendum, byłaby możliwość zmiany konstytucji. Taki obrót spraw byłby nie na rękę rywalom  Japonii w regionie tj. Chinom i obydwu Koreom. Korea Południowa bardzo prężnie się rozwija, więc poprawa sytuacji Japonii i jej usamodzielnienie się w aspekcie militarnym byłoby dla Seulu sytuacją niezręczną i niewygodną. Dodatkowo rządy Kushidy nie wskazują na to by miały być multilateralne a raczej wskazany jest unilateralizm. Nowy premier może nie chcieć wsparcia sojuszników (np. USA) w rozwiązywaniu sporów granicznych bądź politycznych na obszarze Azji wschodniej. Skupi się on na militaryzacji własnej strefy przybrzeżnej (tak jak chciał już premier Abu). Jako kontynuator polityki premiera Shinzo Abu, Kishido w podejściu nacjonalistycznym  nie rozróżnia antyjapońskiej lewicy w koreańskim parlamencie od zwykłych Koreańczyków, którzy chcieliby normalizacji stosunków z Japonią. Japończycy mają coraz ostrzejszą retorykę jeżeli chodzi o własne aspiracje mocarstwowe w regionie a ich dążenia do zmiany konstytucji, mogą urzeczywistnić postulaty populistycznych polityków.

Bibliografia:

https://www.reuters.com/world/asia-pacific/numbers-watch-japans-upper-house-elections-2022-07-05/

https://www.europarl.europa.eu/thinktank/en/document/EPRS_BRI(2020)651951

https://www.reuters.com/world/asia-pacific/japan-coalition-headed-election-win-ldp-seen-gaining-seats-poll-2022-07-04/

https://asiatimes.com/2022/07/for-korea-japan-breakthrough-devils-in-the-details/

https://www.eastwestcenter.org/publications/two-kinds-conservatives-in-japanese-politics-and-prime-minister-shinzo-abe%E2%80%99s-tactics

https://www.npr.org/2021/10/04/1042936708/japans-parliament-elects-former-diplomat-kishida-as-new-pm

https://www.bbc.com/news/world-asia-59110828

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Na współpracy energetycznej sojusz Maduro z Putinem się nie kończy. Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton oświadczył, że wenezuelski prezydent podpisał w maju z Rosją kontrakt zbrojeniowy na sumę 209 mln dolarów. Bolton nie przedstawił jednak żadnych szczegółów. Ambasador Rosji w Caracas, Władimir Zajemskij oświadczył, że to nieprawda. Wenezuela jest największym klientem rosyjskiej zbrojeniówki w Ameryce Łacińskiej. Suma kontraktów jest szacowana na 11 mld dolarów. Caracas zakupiło m.in. systemy rakietowej obrony powietrznej Buk-M2 i Antej-2500. Do Wenezueli trafiło też 100 tys. kałasznikowów (AK-103), myśliwce Su-30MK2, śmigłowce Mi-35M, czołgi T-72, transportery BMP-3 i BTR-80. W czerwcu szef korporacji Rostech, Siergiej Czemezow oznajmił, że Rosja kontynuuje dostawy broni do Wenezueli. Nie wykluczył, że oba kraje mogą podpisać nowe zbrojeniowe kontrakty.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top