Data: 26 listopada 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński

Ogromne straty rosyjskiej armii. Putin nie zostawia wątpliwości

Widać już wyraźnie, czemu służyła tzw. częściowa mobilizacja w Rosji, ogłoszona we wrześniu przez Władimira Putina. Nie chodziło o przełom na froncie, ale załatanie dziur na najbliższe kilka miesięcy. Zmobilizowano to klasyczne mięso armatnie, rzucane na front w celu hamowania postępów ukraińskich, lub osłabiania pozycji obronnych przeciwnika.

ŹRÓDŁO: Встреча с матерями военнослужащих – участников СВО • Президент России (kremlin.ru)

Wygląda na to, że Putin idzie w ślady Józefa Stalina, i masą ludzką – a więc kosztem ogromnych strat osobowych – chce co najmniej nie przegrać tej wojny. Towarzyszy temu propaganda i cynizm rodem niczym z czasów ostatniej wojny światowej. Jedno z niezależnych mediów rosyjskich twierdzi, że zna prognozy Kremla dotyczące strat w szeregach rosyjskiego wojska. Do lata 2023 roku nieodwracalne straty wśród Rosjan zmobilizowanych na wojnę przeciwko Ukrainie sięgną 100 tys. osób – pisze portal Istories. Powołuje się na źródła bliskie Sztabowi Generalnemu Sił Zbrojnych FR i FSB, które twierdzą, że Putin gotów jest na długą wojnę i nie liczy się ze stratami ludzkimi. Do wiosny 2023 r. ministerstwo obrony planuje przygotować 120 tys. poborowych, którzy będą mogli być wysłani na Ukrainę, by uzupełnić straty wśród zmobilizowanych. Wśród rosyjskich jeńców obserwowana jest całkowita nieznajomość zasad wojny. Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy opublikować musiało nagranie, na którym wyjaśnia rosyjskim żołnierzom, jak oddawać się do niewoli. Wysokie straty osobowe są nieuniknione, ponieważ jakość bojowa zmobilizowanych w ostatnich dwóch miesiącach żołnierzy jest mierna. Część z nich nigdy nawet nie służyła w wojsku. Część z tych mających za sobą służbę, nie nadaje się z powodów zdrowotnych. Dotychczas szczególnie wielu zmobilizowanych zginęło w walkach obronnych w rejonie Swatowe (obwód ługański) i w atakach na kierunku Bachmutu (obwód doniecki). Coraz więcej członków rodzin zmobilizowanych protestuje przeciwko mobilizacji oraz warunkom, w jakich służą powołani. Spotkanie Putina z rzekomymi matkami poległych żołnierzy, które odbyło się dwa dni przed obchodzonym w Rosji Dniem Matki i było nagłośnione przez media państwowe, miało służyć złagodzeniu niezadowoleniu bliskich rezerwistów i wyciszeniu apeli prawdziwych matek i żon. Pytanie, na ile propagandowy efekt tego spotkania zburzą dwie kwestie? Po pierwsze, zachowanie prezydenta. Na spotkaniu Putin stwierdził, że… wszyscy kiedyś umrą. Zauważył, że w Rosji w wypadkach drogowych i z powodu alkoholu ginie po ok. 30 tys. ludzi. Po drugie, okazało się, że to nie były prawdziwe matki poległych na Ukrainie żołnierzy, ale wyselekcjonowane urzędniczki.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top