Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 21 maja 2021
Nord Stream 2. Dla Bidena Niemcy ważniejsze niż Ukraina i Polska
Stany Zjednoczone nie zablokują budowy niezwykle groźnego dla ich sojuszników ze wschodniej i środkowej Europy gazociągu, bo chcą dogadać się z Berlinem. To powrót do czasów Baracka Obamy, gdy USA w rękach Niemiec pozostawiły sprawy europejskie. Zapowiedź faktycznego wstrzymania nowych sankcji na Nord Stream 2 może dziwić o tyle, że następuje przed szczytem Biden-Putin, co w oczywisty sposób osłabia pozycję negocjacyjną USA.
Amerykańskie media poinformowały, że Biały Dom nie zamierza podejmować kroków mogących zablokować budowę Nord Stream 2. Administracja przyznaje, że spółka budująca gazociąg powinna podlegać sankcjom, ale jednocześnie ma je zawiesić. Niemcy potwierdziły plany administracji USA dotyczące odstąpienia od sankcji wobec spółki stojącej za rosyjskim gazociągiem Nord Stream 2 do Europy oraz jej szefa. Odwołanie kar na firmę Nord Stream 2 AG i jej szefa Matthiasa Warniga zostanie odnotowane w raporcie Departamentu Stanu na temat sankcji. Departamentu Stanu ma w nim wzywać także do umieszczenia na liście sankcji czterech firm i czterech statków, które wspierają budowę rurociągu. W kwietniu administracja cofnęła decyzję ministerstwa sprawiedliwości, wyrażającego zgodę prawną na nałożenie sankcji na Warniga, w związku z trwającą wewnętrzną debatą o tym, które podmioty spełniają wymóg sankcji. Administracja ma możliwość odwieszenia w każdej chwili sankcji wobec spółki Nord Stream 2 AG i jej szefa Matthiasa Warniga (byłego oficera Stasi, zasiadającego też w kierownictwie koncernu Rosnieft), ale wątpliwe by to zrobiła. Dziwić może, że Biden, zamiast wzmocnić pozycję negocjacyjną i na szczyt z Putinem jechać z sankcjami i opcją ich wycofania w zamian za ustępstwa Rosji, robi krok w tył. Jak słusznie zauważył na Twitterze były doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton, „ostra retoryka Bidena w sprawie Rosji jest bezwartościowa, jeśli nie jest poparta działaniem”. Postawę administracji krytykują republikanie. Członek Izby Reprezentantów Michael McCaul oświadczył, że jeśli reżim Putina dokończy budowę rurociągu, to stanie się tak dlatego, że pozwoliła na to administracja Bidena. „Jest to projekt rosyjskiego szkodliwego wpływu, który grozi pogłębieniem energetycznej zależności Europy od Moskwy, uczynieniem Ukrainy bardziej podatną na rosyjską agresję i dostarczeniem miliardów dolarów do kasy Putina” – ocenił McCaul. Dokończenie projektu Nord Stream 2 uderzy w lojalnych sojuszników USA w Europie Środkowej i Wschodniej, z Ukrainą, Polską, Słowacją i krajami bałtyckimi na czele.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.