Data: 27 kwietnia 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński

Niespokojnie w Naddniestrzu. Chodzi o Ukrainę czy o Mołdawię?

Od początku wojny Kijów dostrzegał zagrożenie płynące ze strony sił rosyjskich w Naddniestrzu. Niedawno przestrzegał nie tyle przed atakiem z tego kierunku, co dywersyjnymi działaniami Rosjan. W ciągu ostatnich dwóch dni doszło w Naddniestrzu do szeregu prowokacji rosyjskich. Niewykluczone, że ma to związek z przygotowaniami do ofensywy na południu Ukrainy, w celu zajęcia Odessy.

ŹRÓDŁO:мультимедиа.минобороны.рф

Administracja separatystystów poinformowała 26 kwietnia o „ataku terrorystycznym” na jednostkę wojskową w pobliżu Tyraspola. Pojawiły się doniesienia o  o wybuchach w jednostce w miejscowości Parkany. „Prezydent” Naddniestrza Wadim Krasnosielski zwołał posiedzenie tzw. Rady Bezpieczeństwa w związku z „atakami terrorystycznymi na obiekty infrastruktury i instytucje państwowe na terenie republiki”. – Podjęto decyzję o wprowadzeniu w Naddniestrzu „czerwonego” stopnia zagrożenia terrorystycznego – przekazał Krasnosielski. Tego samego dnia poinformowano o zniszczeniu dwóch przekaźników radiowych w miejscowości Maiac. Pochodzące z czasów sowieckich przekaźniki służyły do transmitowania sygnału rosyjskich stacji radiowych. Dzień wcześniej doszło do serii eksplozji nieopodal ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu. Po tym incydencie ukraiński wywiad wojskowy oświadczył, że jest to prowokacja rosyjskich służb specjalnych. W odpowiedzi na incydenty prezydent Mołdawii Maia Sandu zwołała posiedzenie Najwyższej Rady Bezpieczeństwa. Za ostatnie ataki w Naddniestrzu odpowiedzialna jest „prowojenna frakcja” wewnątrz tamtejszych władz – oświadczyła Sandu. Jeśli Rosjanie chcą zdestabilizować sytuację w Naddniestrzu i wciągnąć je w wojnę (a wraz z nim Mołdawię siłą rzeczy), to wynikać to może z planów zajęcia Odessy. Od kilku dni Rosja zbiera siły do wznowienia ofensywy na Mikołajów i Odessę, aby odepchną Ukrainę od morza. Za taką tezą przemawia fakt, że w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego zniszczona została ważna drogowa i kolejowa przeprawa przez Liman Dniestru w obwodzie odeskim na południu Ukrainy. To jedyny most łączący historyczny obszar Budziaku z resztą kraju. Po zniszczeniu przeprawy, jedyna droga łącząca odizolowaną część Ukrainy zresztą kraju wiedzie przez Mołdawię. Próby odizolowania Budziaku, prowokacje w Naddniestrzu i intensyfikacja ostrzału w obwodzie chersońskim mogą sugerować zbliżającą się ofensywę. Siły rosyjskie w Naddniestrzu liczą jednak ok. 1,5 tys. wojska, bez ciężkiego sprzętu wojskowego. Nawet jeśli dodać do tego kilka tysięcy „żołnierzy” separatystycznej republiki, to za mało, by odgrywać istotną rolę na froncie. Raczej można oczekiwać kolejnych dywersji mających odciągać siły ukraińskie od Odessy. Nie wiadomo w tym momencie, czy Moskwa nie chce też jednocześnie „podpalić” Naddniestrza, by wciągnąć do wojny Mołdawię. Władze w Kiszyniowie unikały tego, jak mogły. Deklarują też neutralność i brak zainteresowania NATO – choć to władze prozachodnie. Agresywna polityka Moskwy może jednak zmusić Mołdawię do zmiany stanowiska, podobnie jak dzieje się to w przypadku Finlandii i Szwecji.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top