UKRAINE MONITOR
Data: 28 sierpnia 2019
Netanyahu na Ukrainie szukał… wyborców w Izraelu
18-19 sierpnia wizytę w Kijowie złożył premier Izraela Benjamin Netanyahu. To pierwsza wizyta szefa rządu Państwa Żydowskiego na Ukrainie od ponad 20 lat. Niezależnie od aspektu bardzo dobrych obecnie relacji dwustronnych, podróż ta miała duże znaczenie dla Netanyahu w kontekście polityki wewnętrznej. Dokładniej zaś chodzi o zbliżające się wybory parlamentarne w Izraelu – w poprzedzających jej kampanii jednym z priorytetów lidera Likudu jest pozyskanie jak największej liczby głosów imigrantów z b. Związku Sowieckiego oraz osłabienie głównego rywala w tym elektoracie, Avigdora Liebermana.
W Kijowie Netanyahu spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i premierem Wołodymyrem Hrojsmanem. Media w obu krajach zwracały uwagę, że obaj ukraińscy politycy są pochodzenia żydowskiego. Gość z Izraela rozmawiał z Zełenskim 19 sierpnia w Pałacu Marijinskim, później podpisano szereg dwustronnych umów. Po oficjalnych przemówieniach, Zełenski Netanyahu udali się na miejsce pamięci w Babim Jarze, gdzie Niemcy wymordowali ponad 33 000 Żydów w 1941 roku. Później, aż do momentu zajęcia tych terenów przez Armię Czerwoną, Niemcy wymordowali tutaj łącznie około 100 000 ludzi, oprócz Żydów, także sowieckich jeńców, ukraińskich nacjonalistów oraz Romów. Netanyahu oddał też cześć ofiarom Hołodomoru (Wielkiego Głodu) z lat 30. XX w. – masowego ludobójstwa realizowanego odgórnie przez Stalina, którego ofiarą padły miliony Ukraińców w ówczesnej sowieckiej części Ukrainy. Kijów w przeszłości zwrócił się do Izraela, aby ten uznał Wielki Głód za ludobójstwo. Rozmowy w Kijowie dotyczyły strefy wolnego handlu, umowy emerytalnej oraz innych kwestii dwustronnych. Ukraiński rząd zgodził się w zasadzie na to, by wypłacać emerytury ukraińskim Żydom, którzy po 1991 roku wyemigrowali do Izraela. Sprawę musi jeszcze zaaprobować ukraińska Rada Najwyższa. Chodzi o ok. 8000 emerytów żyjących w Izraelu. Co do umowy o wolnym handlu (znosi cła na blisko 80 proc. przemysłowych produktów Izraela i na 70 proc. produktów przemysłowych Ukrainy), to została ona już ratyfikowana przez Radę Najwyższą. Kneset wciąż jeszcze tego nie zrobił. Wymiana handlowa między obu krajami w 2018 roku wyniosła 1,34 mld dolarów. Zełenski podkreślał, że Izrael może pod pewnym względami – w obszarze bezpieczeństwa – służyć jako przykład Ukrainie uwikłanej w konflikt w Donbasie. Prezydent podkreślał też po rozmowach z Netanyahu, że Izrael jest głównym gospodarczym partnerem Ukrainy na Bliskim Wschodzie, wezwał też izraelski biznes do inwestowania nad Dnieprem.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
W Izraelu 17 września odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne. Wizyta Netanyahu była wpisana w jego przedwyborczą strategię. Chodzi o pozyskanie jak największej liczby głosów wśród elektoratu pochodzącego z b. Związku Sowieckiego. Obecnie w Izraelu żyje ponad milion imigrantów z b. ZSRS. To niemal jedna piąta populacji. Już od kilku miesięcy Likud dąży do przejęcia tego elektoratu. To głównie imigranci z Rosji, więc nie dziwią bardzo ciepłe relacje Netanyahu z Władimirem Putinem. Ale nie można też zapominać, że po 1990 roku do Izraela wyemigrowało ponad 200 000 ukraińskich Żydów. Już w styczniu, przy okazji podpisania umowy o wolnym handlu, Netanyahu podkreślał „silne” relacje obu państw. Wskazywał też, że ukraińscy Żydzi stali się znaczną grupą populacji Izraela, zaś Ukraina wciąż jest domem dla dużej żydowskiej społeczności. Przy okazji wizyty Netanyahu w Kijowie izraelska prasa zwracała uwagę na to, że Ukraina zalicza się do grupy państw europejskich sprzyjających Izraelowi na forum ONZ. Sierpniową wizytę w Kijowie Netanyahu wykorzysta więc z pewnością w swej kampanii wyborczej – podkreślając m.in. bardzo dobre relacje z Ukrainą.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.