RUSSIA MONITOR
Data: 29 marca 2020
Mer Moskwy i epidemia. Ryzykowna gra Sobjanina
Okres epidemii, załamania cen ropy i coraz poważniejszego kryzysu w państwie sprzyja politycznym intrygom i rywalizacji o wpływy. W walce z koronawirusem wyraźnie na czoło – przynajmniej w pierwszej fazie epidemii – wysunął się mer Moskwy Siergiej Sobjanin. To on najczęściej pojawiał się u boku prezydenta i to jego działania w stolicy stawiano za wzór szefom innych regionów. Ale kryją się też za tym polityczne kalkulacje Sobjanina, który uznał, że walka z epidemią może stać się dla niego odskocznią do zajęcia ważniejszego stanowiska – na szczeblu centralnym. Nie wszystkim to się podoba. Szczególnie rywalem mera Moskwy staje się premier Michaił Miszustin.
Sobjanin stał się numerem 1 w walce z koronawirusem z prostego powodu – to Moskwa od początku epidemii jest potężnym epicentrum zakażeń, to w stolicy jest zdecydowanie najwięcej przypadków COVID-19. Ale najważniejsza była decyzja Putina, który postawił Sobjanina na czele specjalnej grupy antykryzysowej w ramach Rady Państwa. Ale mamy do czynienia z rodzajem dwuwładzy, ponieważ premier powołał własną radę koordynującą walkę z epidemią i sam stanął na jej czele. Dla Sobjanina to może być ostatnia szansa na grę o status jednego z najważniejszych ludzi w państwie. Z kolei Miszustin dopiero zaczął grę na najwyższym poziomie – i zapewne będzie chciał umocnić swoją pozycję jako premiera. Jednak wspierany przez Kreml Sobjanin uzyskał na razie pierwszeństwo – Miszustin pochwalił program antykryzysowy w Moskwie i wezwał szefów innych regionów do podobnych kroków. Być może premier wiedział, co robi. Epidemia może bowiem wymknąć się spod kontroli. Wówczas to właśnie Sobjanin stanie się kozłem ofiarnym.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Zresztą już był sygnał z Kremla pokazujący, że Sobjanin nie powinien zbytnio się wychylać. Gdy premier oświadczył, że moskiewski plan walki z COVID-19 powinni u siebie zastosować inni przywódcy regionów, odezwał się rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow, zauważając, że ta instrukcja to tak naprawdę dzieło… szefa administracji kremlowskiej Antona Vaino. To właśnie mer Moskwy był pierwszym wysokiej rangi urzędnikiem, który publicznie ostrzegł, że sytuacja jest poważna, zaś faktyczna liczba zakażonych jest dużo wyższa od podawanej (kwestia słabych testów). Sobjanin mówił o tym Putinowi 24 marca, tydzień po tym, jak prezydent zapewnił, że wszystko jest pod kontrolą.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.