ROMANIA MONITOR
Data: 14 lipca 2019
Krajobraz po burzy – kto będzie rządził Rumunią?
Śmiało można powiedzieć, że rządząca Rumunią koalicja socjaldemokratów i liberałów przeżywa kryzys. Lider dominującej PSD poszedł do więzienia, w wyborach do europarlamentu lepszy wynik uzyskała opozycja, a do tego – mimo udanej prezydencji – wciąż tli się konflikt z władzami Unii Europejskiej
Rząd tworzony przez Partię Socjaldemokratyczną (PSD) i Sojusz Liberałów i Demokratów (ALDE) od początku bieżącej kadencji zmaga się z wieloma problemami. Chodzi o kontrowersyjne zmiany w kodeksie karnym i propozycje reformy sądownictwa, które od początku nie podobały się sporej części obywateli, a także przedstawicielom unijnych instytucji. To jeden z powodów, dla których PSD uzyskało gorszy wynik od opozycyjnej PNL, a po piętach depcze im USR Plus.
Od początku 2016 roku regularnie dochodziło do masowych demonstracji. Największe kontrowersje wzbudzały wówczas propozycje amnestii wobec osób odsiadujących niskie wyroki, między innymi za korupcję. Inny pomysł polegał na tym, aby za korupcję były karane osoby które doprowadziły skarb państwa do utraty powyżej ok. 45 tysięcy euro. Kwestia zmian w rumuńskim prawie miała jednak drugie dno, bo osobiście dotyczyła lidera partii rządzącej. Liviu Dragnea, bo o nim mowa, usłyszał do tej pory wyrok w zawieszeniu za oszustwa wyborcze. Społeczeństwo było zaś wściekłe za proponowanie zmian w kodeksie karnym, gdyż miało ono uchronić szefa socjaldemokratów od odsiadki. Ostatecznie pod koniec maja zapadł zresztą w tej sprawie wyrok skazujący go na trzy i pół roku bezwzględnego więzienia.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Jednocześnie miały miejsce wybory do Parlamentu Europejskiego. Wstępne wyniki mówiły o remisie, ale ostatecznie okazało się że rządząca PSD przegrała nieznacznie z opozycyjną PNL stosunkiem 22,5% do 27%. Obu głównym partiom depcze zaś po piętach „antysystemowa” koalicja USR Plus, która zdobyła nieco ponad 22% głosów. Stawia to w trudnej sytuacji partię rządzącą, która boryka się z problemami wewnętrznymi, a jednocześnie toczy spór z instytucjami unijnymi o reformy sądownictwa. Kolejną porażkę zafundował rządzącej koalicji prezydent Klaus Iohannis. W zorganizowanym wraz z wyborami referendum obywatele mogli wypowiedzieć się, na temat zmian w sądownictwie forsowanym od początku bieżącej kadencji przez koalicję PSD-ALDE. Pytania zawarte w referendum odnosiły się do zakazu wprowadzania amnestii za przestępstwa korupcyjne i zmian w niektórych ustawach. Ostatecznie do urn poszło ponad 40% obywateli, co sprawiło że wyniki referendum można było uznać za wiążące. Spośród głosujących ponad 85% opowiedziało się za propozycjami prezydenta.
Wiele wskazuje więc na to, że PSD będzie musiała wykonać dużo ciężkiej pracy przed planowanymi na przełomie 2020 i 2021 roku wyborami. Odsiadka byłego już lidera partii może wskazywać jednak na to, że rząd pójdzie na ustępstwa w związku z krytykowanymi reformami, co pozwoli na zdobycie sympatii potencjalnych wyborców. Premier Viorica Dancila tuż szybko zresztą skrytykowała styl polityki prowadzonej przez jej poprzednika. Pokazała tym samym zarówno kolegom z partii, jak i wyborcom, że stać ją na niezależność. Ale czy potrafi wygrać wybory?
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.