RUSSIA MONITOR
Data: 24 kwietnia 2020
Koronawirus: duże zagrożenie dla rosyjskich więźniów
Zgodnie z zaleceniami ekspertów i WHO, wiele krajów redukuje liczbę więźniów, aby zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się COVID-19 w tak ryzykownych miejscach, jak zamknięte obiekty więzień. Tymczasem rosyjskie władze nie podejmują żadnych kroków w tym kierunku. Przeciwnie, kilka decyzji nie związanych bezpośrednio z sytuacją w więziennictwie, może zwiększyć ryzyko pandemii w koloniach karnych, więzieniach i aresztach śledczych.
Więzionych w Rosji może być obecnie około 600 tys. osób – tak wynika z ostatnich oficjalnych danych podanych przeszło rok temu. Jednak społeczni aktywiści mówią o nawet ponad 800 tys. Zdecydowana większość odsiaduje już wyroki w więzieniach, a jeszcze częściej rozrzuconych po całym kraju koloniach karnych o różnym reżimie, pozostałości po wielkim sowieckim systemie łagrów (GUŁag). Ze względu na sytuację panującą w koloniach i aresztach, są to miejsca szczególnie narażone na wybuch pandemii koronawirusa. Cele i sale są często przepełnione, jest słaby dostęp do opieki medycznej (1 stały lekarz na 1000 więźniów), brakuje lekarstw, a nawet zwykłych środków higieny osobistej. W koloniach karnych więźniowie śpią w otwartych barakach i spożywają posiłki w dużych stołówkach. Około połowa osadzonych a HIV, gruźlicę i zapalenie wątroby. Oni szczególnie są narażeni na komplikacje i śmierć w przypadku zarażenia koronawirusem. Jeszcze 31 marca premier Michaił Miszustin polecił rządowi w trybie pilnym zaopatrzyć służbę więzienną FSIN w testy na koronawirusa, konieczny sprzęt medyczny i wyposażenie ochrony osobistej.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Już trzy dni później FSIN ogłosiła, że panuje nad sytuacją, jest stały monitoring i kontrola, zebrano lekarstwa, środki dezynfekcji, termometry i wyposażenie ochrony osobistej. Jednak z dochodzących zza krat doniesień, nie ma tam nawet regularnego kontrolowania temperatury więźniów. Znane są też przypadki nieodpowiedzialnego zachowania strażników, którzy przynoszą koronawirusa do więzienia. Władze próbują blokować informacyjnie kolonie i areszty. Drastycznie ograniczono kontakt świata zewnętrznego z osadzonymi – wykorzystując wprowadzone środki izolacji w związku z pandemią. Na przykład w Moskwie zakazano zupełnie przekazywania paczek nie wspominając o widzeniach bliskich z więźniami. Ograniczono też kontakt telefoniczny. Nikt nie myśli o amnestii, by zwolnić przynajmniej część skazanych za najmniejsze przestępstwa. Co więcej, być może przesunięta zostanie amnestia, jaką planowano z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej – bo defilada ma się odbyć dopiero we wrześniu. Z kolei Sąd Najwyższy wstrzymał rozpoznawanie wszystkich apelacji w sprawach karnych na czas pandemii, z niewielkimi tylko wyjątkami. To oznacza, że wielu więźniów będzie dłużej siedziało za kratami.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.