Data: 25 sierpnia 2021

Finał Nord Stream 2: pozorowane ruchy USA i Niemiec, triumf Putina

Podczas gdy Angela Merkel i Władimir Putin przypieczętowali symbolicznie finalizację Nord Stream 2, USA nałożyły tego samego dnia kolejne sankcje w związku z tym projektem. Niewiele one zmieniają, zaś gazociąg ma być ukończony lada dzień. Moskwa nie ukrywa, że nie tylko nie przedłuży umowy tranzytowej z Ukrainą, ale nawet nie dotrzyma zobowiązań do 2024 roku. Zapewnienia Merkel i USA, że zrobią wszystko, aby Rosja kontynuowała transport surowca przez Ukrainę, niewiele znaczą.

ŹRÓDŁO: PRESIDENT.GOV.UA

Szef dyplomacji USA Antony Blinken ogłosił 22 sierpnia nałożenie sankcji na rosyjski statek i dwóch obywateli Rosji w związku z ich zaangażowaniem w budowę gazociągu Nord Stream 2. Krok spóźniony, na dodatek niezbyt bolesny dla Rosji. Oczywiście Amerykanie nadal robią dobrą minę do złej gry. Podkreślają, że są przeciwni Nord Stream 2 i kontynuują „współpracę z Niemcami i innymi sojusznikami i partnerami, by zredukować ryzyka stwarzane przez gazociąg dla Ukrainy i państw frontowych NATO i UE, w tym w sferze energetycznej”. Podobne niewiele kosztujące deklaracje składa Angela Merkel. 22 sierpnia w Moskwie oświadczyła ona, że Nord Stream 2 „nie jest dwustronnym projektem rosyjsko-niemieckim, a projektem o charakterze europejskim, dlatego że uczestniczą w nim również inne przedsiębiorstwa z innych krajów”. Słowa to nadzwyczaj bezczelne, bo jednak projekt wymyśliły i realizowały de facto tylko dwa kraje: Niemcy i Rosja. Projekt uderza w bezpieczeństwo Europy i grzebie ostatecznie ideę unijnej solidarności energetycznej. W Moskwie Merkel usłyszała od Putina, że budowa Nord Stream 2 dobiega końca, do ukończenia pozostało 15 kilometrów morskiej części gazociągu. Ukończenie gazociągu Nord Stream 2 planowane jest do 12 września. Gazprom wyraził nadzieję, że dostarczy przez gazociąg Nord Stream 2 już w tym roku 5,6 mld m³ gazu. Oznacza to, że koncern oczekuje, iż pierwsza nitka NS2 zacznie działać w październiku. Informacje o zamiarze dostaw surowca jeszcze w tym roku pojawiły się w komunikacie o wynikach działalności koncernu od stycznia do lipca 2021. Do uruchomienia pierwszej nitki Nord Stream 2 niezbędne jest jednak ukończenie procesu certyfikacji technicznej, sprawdzenie hermetyczności rurociągu i napełnienie rury gazem. Siergiej Ławrow przekonuje, iż Nord Stream 2 zapewni stabilne dostawy surowca najkrótszą drogą, zaś Rosja będzie nadal dotrzymywać obowiązujących umów w sprawie dostaw rosyjskiego gazu do Europy, a przy tym „kraje tranzytowe będą musiały rywalizować między sobą o prawo do tranzytu, zamiast dyktować własne warunki”. Tylko naiwni mogą liczyć na to, że Moskwa nie wykorzysta Nord Stream 2, by uderzyć w Ukrainę. Putin na konferencji po spotkaniu z Merkel dał do zrozumienia, że Rosja być może przedłuży – na korzystnych dla niej warunkach – tranzyt przez Ukrainę, ale tylko wtedy, gdy będzie wystarczający duży popyt na rosyjski gaz w Europie. Mówiąc krótko: Moskwa uzależnia utrzymanie tranzytu od nowych zamówień unijnych klientów, czyli zwiększenia importu gazu z Rosji, wszak będą już działały Nord Stream, Nord Stream 2 i TurkStream. Tymi szlakami przede wszystkim pójdzie rosyjski gaz na Zachód. Przez Ukrainę co najwyżej pozostały surowiec. Ale to oznacza, że aby rosyjski gaz dalej płynął ukraińskimi rurami, popyt na gaz w UE musi w kolejnych latach rosnąć. Tymczasem wiadomo, że w pewnym momencie zacznie maleć z racji na wprowadzanie w życie zielonej agendy UE. No ale wtedy Kreml będzie mógł wstrzymać tranzyt przez Ukrainę, winę za to zrzucając na Europę właśnie.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top