Data: 14 grudnia 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński

Erdogan naciska na Putina. Chodzi o Syrię

Turcja wykorzystuje trudne położenie Rosji uwikłanej w wojnę z Ukrainą. Ankara chce w takiej sytuacji wymusić ustępstwa Moskwy na innych odcinkach. Tak biznesowych, jak i politycznych. Stąd też np. blokada tankowców z rosyjską ropą. Wydaje się, że na tę chwilę Turkom zależy przede wszystkim na zyskach w Syrii, a dokładniej w konfrontacji z Kurdami.

ŹRÓDŁO: Meeting with President of Turkiye Recep Tayyip Erdogan • President of Russia (kremlin.ru)

W niedzielę 11 grudnia doszło do zapowiadanej wcześniej przez Turcję rozmowy telefonicznej prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Jednym z głównych tematów była wojna na Ukrainie. W tym wypadku oczywiście Erdogan pozuje na mediatora i nie określa się po którejkolwiek ze stron. Zresztą tego samego dnia rozmawiał telefonicznie także z Wołodymyrem Zełenskim, co podkreślić miało zapewne symetryczne podejście Turcji do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Oczywiście była też mowa o idei – przedstawionej jakiś czas temu przez Putina – utworzenia hubu gazowego w Turcji. Kraj ten miałby stać się głównym pośrednikiem w dostawach rosyjskiego gazu do UE. W ubiegłym tygodniu szef Gazpromu, Aleksiej Miller przeprowadził w Stambule rozmowy z Erdoganem w tej sprawie. Jednak najważniejszym wątkiem rozmowy Erdogana z Putinem była sytuacja w Syrii. Turcja od paru tygodni szykuje się tam do kolejnej ofensywy na pozycje Kurdów – czemu sprzeciwiają się Rosja i USA. Turecki prezydent miał poprosć Putina o utworzenie przez rosyjskie siły w Syrii „pasa bezpieczeństwa” o szerokości 30 km przy granicy z Turcją. W ten sposób od granicy Turcji miałyby być odepchnięte siły kurdyjskie YPG, które Ankara uważa za terrorystów, ale które z kolei stanowią trzon koalicji SDF od lat walczącej u boku USA z dżihadystami z Daesh. Propozycja Erdogana może być kompromisową próbą wyjścia z sytuacji, w której Ankara zapowiada uderzenie lądowe na Kurdów w reakcji na zamach bombowy w Stambule 13 listopada. Rosja od paru lat stara się zapobiegać kolejnym ofensywom lądowym Turcji w Syrii, bo próbuje przedstawiać się jako partner Kurdów, ale też jest sojusznikiem reżimu Asada w Damaszku. W tej grze ważna jest prowincja Idlib kontrolowana przez rebeliantów syryjskich lojalnych wobec Ankary. Tutaj z kolei Rosjanie powstrzymują ofensywę sił Asada, będąc pod presją Turków. W tym momencie wciąż wydaje się, że pogróżki tureckie skończą się na niczym, właśnie dlatego, że reakcją na uderzenie może być ofensywa Asada na Idlib – tym zapewne grozi Moskwa Erdoganowi. W tej sytuacji najbardziej prawdopodobne będzie kontynuowanie ataków powietrznych na Kurdów w Syrii.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top