China Monitor to program, który analizuje politykę gospodarczą i zagraniczną Chin oraz prognozuje konsekwencje decyzji Pekinu dla gospodarki światowej, UE, państw Europy Środkowo-Wschodniej i Polski.
Data: 17 czerwca 2021 Autor:
Chiny o spotkaniu G7 w Kornwalii
W dniach 11-13 czerwca w małej miejscowości Carbis Bay w brytyjskiej Kornwalii, odbył się szczyt państw G7. W komunikacie końcowym poświęcono kilka zdań Chinom, które spotkały się z krytyką ze strony Państwa Środka.
Uczestnikami szczytu G7, byli przywódcy państw G7 – Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, USA i Wielka Brytania (WB) i UE oraz na zaproszenie WB, która sprawuje obecnie przewodnictwo w grupie, online w spotkaniu brali udział przedstawiciele Indii, Australii, Korei Południowej i RPA. To także pierwszy szczyt z udziałem Joe Bidena jako prezydenta Stanów Zjednoczonych, premierów Japonii Yoshihide Sugi i Włoch Mario Draghiego oraz najprawdopodobniej ostatni dla kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Jak zauważają redaktorzy Global Times, kraje G7 wydały komunikat, w którym otwarcie krytykowały Chiny i poruszały kwestie związane z chińskim Siciangiem, Hongkongiem i Tajwanem. W komunikacie wspomniano także o sprzeciwie wobec „pracy przymusowej” i „jednostronnych próbach zmiany status quo” na Morzu Wschodniochińskim i Południowochińskim. Zdaniem dziennikarzy chińskich Stany Zjednoczone zdominowały postawy swoich sojuszników i niemal każda kwestia, w której Waszyngton ostatnio zaatakował Chiny, została wymieniona w komunikacie, choć użyty język był nieco łagodniejszy, niż dotychczas. Redakcja Global Times doszła również do wniosku, że Stany Zjednoczone są w stanie skłonić główne kraje zachodnie do stworzenia zbiorowego komunikatu przeciwko Chinom, ale nie są w stanie narzucić swoich ekstremalnych poglądów, w szczególności w przypadku przywódców Niemiec, Włoch i Unii Europejskiej.
Komentarze padły też na temat projektu infrastrukturalnego państw G7 „Build Back Better World” (B3W). Nazwano ją ,,piracką wersją Pasa i Szlaku”. Wang Yiwei, dyrektor Instytutu Spraw Międzynarodowych na Uniwersytecie Renmin w Chinach powiedział, że ,,Za tak zwanym planem B3W kryje się zamiar USA utrzymania hegemonii na świecie w erze post-COVID” oraz ,,wyeksportowania rosnącej wewnętrznej inflacji na świat”. Według chińskich mediów, w przeciwieństwie do chińskiego projektu Pasa i Szlaki, jasne jest, że wersja G7 nie służy podstawowym interesom krajów rozwijających się. Wyśmiano proponowaną kwotę 40 blinów dolarów na rzecz rozwoju B3W do 2035 roku jako nierealną. Odnotowano przy tym wysokie zadłużenie krajowe USA i Wielkiej Brytanii. Eksperci stwierdzili, że między ChRL a większością krajów zachodnich istnieje ,,wyraźna przepaść technologiczna” i to Chiny są wiodącym graczem w sektorze infrastruktury.
Zwrócono uwagę również na protesty antyglobalistów. Stwierdzono, że takich inicjatyw było ostatnio wiele. Podczas demonstracji antyglobalistycznych oskarżano klub bogatych krajów o składanie „pustych obietnic” i niepodejmowanie tematu zmiany klimatyczne i kryzysu ekologiczny. W międzynarodowych mediach napisano, że szczyt jest przyćmiony ujawnionym skandalem amerykańskiego szpiegowania polityków europejskich oraz sporem brytyjsko-unijnym o Irlandię Północną.
Jak skomentował komunikat państw G7 rzecznik MSZ Chin Zhao Lijian ,,Takie posunięcia poważnie naruszają cele i zasady Karty Narodów Zjednoczonych oraz ówczesny trend pokoju, rozwoju i współpracy korzystnej dla wszystkich. Ujawnia złośliwe intencje Stanów Zjednoczonych i kilku innych krajów, aby doprowadzić do konfrontacji oraz poszerza różnice i spory” oraz ,,Kwestie związane z Sinciangiem, Hongkongiem i Tajwanem to czysto wewnętrzne sprawy Chin, które nie tolerują ingerencji z zewnątrz”. Rzecznik chińskiej ambasady w WB oświadczył, że ,,Czasy, w których globalne decyzje były dyktowane przez niewielką grupę krajów, już dawno minęły”.
Chiny nie mogły pozostać bez odpowiedzi na komunikat państw G7. Poruszono podczas niej kilka elementów. Kwestia Sinciangu, Hongkongu i Tajwanu uznano za sprawę wewnętrzną ChRL, która nie podlega dyskusji międzynarodowej. Krytyka planu B3W musiała się pojawić, gdyż jest to konkurencja dla chińskiego projektu Pasa i Szlaku, który jest wiodącym projektem Pekinu mającym pozycjonować Chiny jako lidera infrastrukturalnego, handlowego i pomocy rozwojowej na świecie. Próbowano pokazać niezadowolenie społeczeństwa państw G7, przytaczając informację o pobliskich protestach. Być może miało to ukazać słabość wewnętrzną państw Zachodu w porównaniu do Chin, które w przekazie medialnym KPCh, są jednomyślne. Wskazano również na brak jedności grupy G7 wobec ostrego kursu antychińskiego. Nieodzownie głównym celem ataku chińskich mediów stały się Stany Zjednoczone, które ich zdaniem popychają i zachęcają państwa Zachodu do ostrzejszej polityki wobec Pekinu.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.