Data: 22 kwietnia 2021

Napięcie na Morzu Czarnym. Rosja może zablokować Ukrainę

Cała Flota Czarnomorska, 15 jednostek Flotylli Kaspijskiej, 5 jednostek z Floty Północnej i Floty Bałtyckiej – koncentracja sił morskich Rosji na wodach graniczących z Ukrainą oznacza dalszą eskalację napięcia w tej części Europy. Niewykluczone, że to właśnie na morzu Moskwa planuje najważniejszą część operacji przeciwko Ukrainie.

ŹRÓDŁO: KREMLIN.RU

20 kwietnia Flota Czarnomorska podała, że ponad 20 jej okrętów wyszło w morze na ćwiczenia w północnej części Morza Czarnego. W ćwiczeniach biorą też udział samoloty szturmowe i obrona przeciwlotnicza z jednostek wchodzących w skład Południowego Okręgu Wojskowego. Wcześniej na Krym przerzucono ponad 50 samolotów z POW. W ostatnich dniach rosyjska flota wyraźnie zwiększyła aktywność na Morzu Czarnym – co ma związek z koncentracją wojsk lądowych przy granicy z Ukrainą. Tymczasowe ograniczenia lotów nad częścią Krymu i Morza Czarnego obowiązują do 24 kwietnia. Właśnie od tego dnia Rosja zamierza zamknąć – aż do końca października – część Morza Czarnego dla żeglugi obcych okrętów wojskowych i cywilnych jednostek będących własnością innych państw. Zamknięte mają być trzy akweny: jeden na zachód od Krymu, drugi u południowych brzegów tego półwyspu, wreszcie trzeci w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim. Wszystkie te wody Rosja uznaje za swe terytorium, ale nie uznają tego Ukraina i Zachód, bo to akweny przylegające do należącego wciąż w świetle prawa do Ukrainy, choć okupowanego przez Rosję Krymu. Zamknięcie akwenu w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej oznacza de facto blokadę przejścia na Morze Azowskie. Będzie to oznaczało w najbliższych miesiącach poważne problemy przede wszystkim dla jednostek ukraińskich, ale też dla żeglugi handlowej z portem w Mariupolu. To ważny port, przez który Ukraina eksportuje wiele swojej produkcji ze wschodniej części kraju. Jednak koncentracja sił przez Rosję na Morzu Czarnym może też oznaczać w przyszłości próby blokowania innych portów ukraińskich, na zachód od Krymu, z Odessą na czele. Do tego dochodzi ryzyko desantu rosyjskiego na ukraińskim wybrzeżu – gdyby Moskwa zdecydowała się na poważniejsze militarne kroki. Nie przypadkiem większość ściągniętych na Morze Azowskie 15 jednostek Flotylli Kaspijskiej (przypłynęły z bazy w Machaczkale drogą wodną przez Wołgę, kanał Wołga-Don, Don) stanowią niewielkie desantowe łodzie. Idealnie nadają się do wykorzystania w płytkich wodach charakteryzujących pełne limanów ukraińskie wybrzeże Morza Azowskiego i Morza Czarnego. Siły morskie Rosji wesprze też jeszcze kilka desantowych, większych jednostek, które dotarły już lub dotrą w najbliższym czasie z Floty Północnej i Floty Bałtyckiej. 19 kwietnia głębokie zaniepokojenie planami Rosji na Morzu Czarnym wyraził w imieniu USA rzecznik Departamentu Stanu. Jednak to właśnie Stany Zjednoczone zrezygnowały z wysłania na Morze Czarne dwóch niszczycieli US Navy – gdyby nie decyzja władz, te jednostki byłyby już na tym akwenie, demonstrując wsparcie dla osamotnionej w tej chwili na Morzu Czarnym Ukrainy. Większe siły NATO pojawią się tam dopiero w maju – dwie jednostki wysyła Wielka Brytania.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top