Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 2 listopada 2020
Wybory w Mołdawii. Rosja pomaga Dodonowi
Mała niespodzianka w Mołdawii. Pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrała liderka prozachodniej opozycji Maia Sandu. Dopiero drugi był prezydent Igor Dodon, niewątpliwie człowiek Kremla. Druga tura odbędzie się za dwa tygodnie. Istnieje duże prawdopodobieństwo zwycięstwa byłej premier, ale Rosja zrobi wszystko, aby utrzymać Dodona na stanowisku.
Po sprawdzeniu ponad 80 proc. protokołów Dodon prowadził z ok. 35 proc., a Sandu miała ok. 31 proc. Jednak sytuacja zmieniła się po dojściu głosów oddanych za granicą. W efekcie, po przeliczeniu 99,8 protokołów, Sandu miała 36,1 proc., zaś Dodon 32,66 proc. Obecny prezydent jest ściśle związany z Rosją, zaś jego partia socjalistyczna rządzi obecnie w Mołdawii. Wcześniej socjaliści pozbyli się premier Mai Sandu i zerwali koalicję z blokiem prozachodnim. Dodon chce pogłębienia strategicznego partnerstwa z Rosją i rozwoju relacji z Eurazjatycką Unią Gospodarczą. Choć to Rosja niemal otwarcie pomaga Dodonowi, socjaliści i Moskwa oskarżają Sandu, że działa w imieniu zachodnich krajów. Siergiej Ławrow oskarżył USA o próby „zaprowadzenia absolutnej kontroli nad Mołdawią”, zaś Siergiej Naryszkin (szef wywiadu SWR) przekonywał, że w Mołdawii Zachód chce zrobić kolejną kolorową rewolucję. Tymczasem pojawiły się dowody na ingerowanie Rosji w kampanię. Opublikowano wyniki śledztwa dziennikarskiego, z którego wynika, że Dodon jest marionetką Kremla, a Rosjanie dają pieniądze na jego kampanię i wspomagają ekipą spin-doktorów. Na niekorzyść Dodona grają jednak nastroje społeczne. Wyraźna większość Mołdawian uważa, że sprawy w kraju toczą się w złym kierunku. Obecny prezydent i związany z nim rząd są krytykowani za nieskuteczną walkę z pandemią koronawirusa, wszechobecną korupcję oraz wysokie bezrobocie zmuszające do emigracji zarobkowej. Sandu wskazuje na rosyjską orientację rywala i przypomina, że podczas całej pierwszej kadencji Dodon ani razu nie odwiedził dwóch sąsiadów Mołdawii: Ukrainy i Rumunii. Tak się składa, że oba te państwa są przez Moskwę zaliczane do wrogów. W II turze należy oczekiwać jeszcze większej skali naruszeń wyborczych. Choćby zorganizowanego przywożenia do komisji wyborczych mieszkańców separatystycznego Naddniestrza, posiadających obywatelstwo mołdawskie. Właściwie w całości głosują oni na kandydatów prorosyjskich. Jest też pytanie o wiarygodność wyników głosowania wśród licznej emigracji zarobkowej Mołdawian w Rosji. Opozycja obawia się powtórki z 2016 roku, gdy ta sama para polityków zmierzyła się w II turze i wtedy Dodon wygrał minimalnie, zaś samemu głosowaniu towarzyszyło wiele naruszeń prawa.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.