BALTIC MONITOR
Data: 14 lutego 2020
„Styczniowa rewolucja” nie pomogła. Putinowi ufa coraz mniej Rosjan
Kolejne badania społeczne realizowane przez niezależny ośrodek Centrum Lewady potwierdzają spadek notowań Władimira Putina. Najnowszy sondaż wskazujący o spadku zaufania do prezydenta jest tym bardziej niepokojący dla Kremla, że został przeprowadzony tuż po politycznym wstrząsie, jakim było orędzie Putina do parlamentu i dymisja niepopularnego premiera.
Poziom zaufania Rosjan do prezydenta Władimira Putina wyniósł w styczniu 2020 roku zaledwie 35 proc. – wynika z sondażu Centrum Lewady. Od listopada 2017 roku wskaźnik ten pogorszył się aż o 24 punkty procentowe. To najgorszy wynik od 2013 roku. Można więc mówić o kolejnym sygnale, że tzw. efekt Krymu (euforia Rosjan po aneksji półwyspu) już się wyczerpał. Drugie i trzecie miejsce pod względem zaufania zajmują Siergiej Szojgu (19 proc.) i Siergiej Ławrow (17 proc.). Uwagę zwraca duży odsetek osób, które wybrały odpowiedź „nie ufam nikomu” – 22 proc. Badanie przeprowadzono już po orędziu Putina przed parlamentem i zmianie rządu. To oznacza, że propozycje zmian w konstytucji i hojne obietnice socjalne nie zrobiły większego wrażenia na społeczeństwie. Rosjanie nie wierzą też, by usunięcie niepopularnego Dmitrija Miedwiediewa z funkcji premiera miało poprawić politykę rządu. Jednocześnie utrzymuje się wysoki poziom akceptacji działalności Putina – blisko 70 proc. Biorąc pod uwagę aktywność prezydenta przede wszystkim na scenie międzynarodowej, można uznać, że Rosjanie generalnie pozytywnie oceniają politykę zagraniczną państwa, zaś coraz gorzej politykę wewnętrzną, szczególnie socjalną.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Realne zagrożenie dla władzy Putina pojawi się wtedy, gdy niezadowolenie z sytuacji socjalno-ekonomicznej weźmie górę nad satysfakcją z mocarstwowych działań Rosji na arenie zewnętrznej. To prawdopodobnie główne wyzwanie stojące przed politykami i ekspertami mającymi określić, przygotować i przeprowadzić proces transformacji władzy w 2024 roku, gdy kończy się kadencja prezydencka Putina. Jeśli utrzyma się trend spadku notowań Putina (od dwóch lat), Kreml będzie musiał przygotować taki scenariusz utrzymania realnej władzy przez obecnego prezydenta, w którym będzie jak najmniej miejsca na potencjalne wstrząsy polityczne i społeczne. Obecnie i w przewidywalnej perspektywie czasowej zagrożeniem dla reżimu nie będzie opozycja polityczna, ale rosnące niezadowolenie społeczne, szczególnie widoczne w tych grupach, które są tradycyjnym zapleczem wyborczym Putina i jego obozu. W tych wyborców najmocniej uderzyło podniesienie wieku emerytalnego i podwyżka VAT. Do tego wciąż ogólna sytuacja gospodarcza w Rosji nie wygląda dobrze. Przeciętni mieszkańcy kraju odczuwają spadek realnych dochodów i nie widać perspektyw na poprawę sytuacji. Pogłębiają się problemy ze służbą zdrowia czy ochroną środowiska. Wciąż ogromnym problemem jest korupcja. Wszystko to są kwestie o charakterze strukturalnym – Rosjanie nie odczuwali tak bardzo ich wpływu, gdy sami zarabiali więcej w czasach prosperity. Przy braku reform, gdy pogarsza się kondycja gospodarki, wszystkie te negatywne zjawiska będą w coraz większym stopniu oddziaływać na nastroje społeczne i ocenę władzy przez Rosjan.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.