UKRAINE MONITOR
Data: 9 lipca 2019
Zełenski składa ofertę. Kreml ma problem
Pomysł, żeby rozmowy w sprawie Donbasu i Krymu prowadzić w de facto poszerzonym o USA i Wielką Brytanię formacie normandzkim, nie jest wygodny dla Rosji. Po pierwsze, Wołodymyr Zełenski przejął teraz dyplomatyczną inicjatywę w sporze o okupowane tereny. Po drugie, Moskwa musi odrzucić jego ofertę. W ten sposób, z obu tych powodów, zyskuje na scenie międzynarodowej Kijów, a straci Rosji. Bo to Ukraina wychodzi z pokojową inicjatywą, a Moskwa ją blokuje. Pytanie też, jak to Kreml uzasadni.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi przeprowadzenie rozmów o Krymie i Donbasie w nowej formule, z udziałem przywódców już nie tylko Francji i Niemiec, ale też USA i Wielkiej Brytanii. Do złożenia takiej propozycji Zełenski wykorzystał pretekst, czyli próbę rosyjskiej prowokacji z telemostem Moskwa-Kijów pod hasłem „Musimy porozmawiać”. Ukraiński prezydent powiedział, że taka dyskusja mogłaby odbyć się w stolicy Białorusi Mińsku. Alaksandr Łukaszenka popiera propozycję Zełenskiego – podała służba prasowa prezydenta Białorusi. Co ciekawe, Łukaszenka w ten sposób dopuszcza do udziału w procesie pokojowym Amerykanów i Brytyjczyków. A jest to wariant absolutnie nie do przyjęcia dla Rosjan. Kreml nie odrzucił z miejsca pomysłu, bo źle by to wyglądało. Rzecznik Dmitrij Pieskow stwierdził, że to absolutnie nowy format, więc Rosja musi się przyjrzeć ofercie. Ale Pieskow już zasugerował, że propozycja zostanie odrzucona, bo wskazał, że USA nie są stroną porozumień mińskich. Od majowych wyborów prezydenckich na Ukrainie Kreml nie złożył gratulacji ich zwycięzcy. Pieskow oświadczył na początku czerwca, że spotkania z Zełenskim „na razie nie ma w planach” prezydenta Rosji.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Zełenski wystąpił z inicjatywą zmiany formatu rozmów tuż po zakończeniu w Kijowie szczytu UE-Ukraina. Przywódcy UE zapewnili Kijów, że sankcje wobec Rosji za aneksję Krymu i wspieranie separatystycznych bojowników w Donbasie zostaną utrzymane. Sankcje sektorowe oraz krymskie zostaną przedłużone odpowiednio o kolejne 12 i sześć miesięcy. Zełenski już w połowie czerwca, w wywiadzie dla dziennika „Bild” nie wykluczał, że Ukraina może rozważyć odejście od mińskiego procesu pokojowego na rzecz bardziej skutecznego formatu rozmów. Ukraiński prezydent udzielił wywiadu przy okazji wizyty w Berlinie, gdzie uzyskał od Angeli Merkel jednoznaczną deklarację, że sankcje nałożone przez Zachód na Rosję za aneksję Krymu i rolę w konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy nie zostaną zniesione do czasu przywrócenia suwerenności państwa ukraińskiego.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.