Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 25 licpa 2020 r.
Wojna na rynku sprzedaży paliw w Rosji?
Sytuacja w sektorze stacji paliwowych w Rosji w okresie odbudowy popytu po pandemii koronawirusa potwierdza, że duże koncerny naftowe dysponujące własnymi sieciami stacji benzynowych mają przewagę nad niezależnymi właścicielami. Przede wszystkim zaś, cieszą się poparciem władzy.
Dyskusja o dodatkowych zabezpieczeniach budżetu państwa na wypadek gwałtownych zmian cenowych na rynku ropy nie powinna dziwić. W tym roku finanse Rosji mocno ucierpią z powodu załamania cen ropy naftowej wywołanego pandemią koronawirusa i wiosenną wojną cenową z Arabią Saudyjską. Dwa źródła w rządzie przyznały agencji RIA Nowosti, że przeciwko pomysłowi ubezpieczenia się od spadku cen węglowodorów występuje ministerstwo finansów. Resort finansów ma już system ochrony budżetu na wypadek spadków cen ropy. Używa dochodów, gdy cena ropy przewyższa 40 dolarów za baryłkę do kupowania twardej waluty dla Funduszu Dobrobytu Narodowego. Gdy cena ropy spada poniżej 40 dolarów, założonych w budżecie, dziurę w dochodach z tego wynikającą, pokrywa się właśnie z odłożonych środków.
Ubezpieczenie od spadku cen ropy miałoby być dodatkowym narzędziem wsparcia Funduszu Dobrobytu Narodowego, gdy ceny spadają. – Faktycznie, w odpowiednich instytucjach są dyskutowane różne mechanizmy ubezpieczenia, wykorzystania tej praktyki, którą niektóre kraje stosuję w planie ubezpieczenia ryzyk związanych z niestabilną koniunkturą cenową – powiedział Pieskow. Jedna z opcji zakłada, że rząd używałby środków z Funduszu Dobrobytu Narodowego (odkładana jest tam nadwyżka z zysków ze sprzedaży ropy powyżej założonego w budżecie poziomu) do kupowania opcji sprzedaży, co miałoby generować zysk jeśli cena ropy spada. Podobny mechanizm już od 1990 roku stosuje Meksyk, kupując opcje sprzedaży od grupy banków inwestycyjnych i firm naftowych. Meksykańskie ubezpieczenia uważane są na Wall Street za największe, ale też przynoszą w razie spadku cen uruchamiającego ubezpieczenie miliardy dolarów państwu. Nie zdarza się to jakoś szczególnie często, ale na przykład w 2015 i 2016 roku środki włożone w ubezpieczenie w pełni się zwróciły. Opcja pełnego ubezpieczenia w Rosji jest mało realna. Meksyk płaci ok. 1 mld dolarów rocznie na ten cel – w przypadku Rosji musiałoby to być minimum cztery razy więcej. Uwagę zwraca też, że żaden inny duży producent ropy nie poszedł w ślady Meksyku. Nie można jednak wykluczyć, że Rosja zdecyduje się na taki krok tylko dlatego, by uderzyć w amerykański sektor łupkowy. Już wiosenna wojna cenowa była tym podyktowana. Teraz, gdyby tak wielki gracz jak Rosja wszedł w rynek hedgingowy, oznaczałoby to pójście w górę cen. A to mogłoby zabić dziesiątki małych i średnich amerykańskich spółek działających w sektorze łupkowym, które w taki sposób się ubezpieczają.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.