U.S. WEEKLY
Data: 8 sierpnia 2022
USA stawia na Australię. Trwają przygotowania do potencjalnego konfliktu z Chinami?
Stany Zjednoczone zwiększają swoje zaangażowanie na południowym Pacyfiku. Napięcie na linii USA-Chiny przybiera coraz ostrzejszy wymiar, a Australia wydaje się być jednym z głównych narzędzi w polityce zagranicznej administracji Bidena w celu utrzymania równowagi sił w regionie. Waszyngton pogłębia współpracę z Canberrą na polu dyplomatycznym i zbrojeniowym.
Jak donosi oficjalny komunikat na stronie Departamentu Obrony USA, spotkanie Lloyda Austina z Richardem Marlesem, które odbyło się 13 lipca w Waszyngtonie, było bardziej „spotkaniem rodzinnym niż strategicznym szczytem.”[1] Ministrowie obrony obu państw potwierdzili nierozerwalny sojusz Stanów Zjednoczonych i Australii, który z każdym dniem urzędowania nowej administracji w Canberze przynosi większe korzyści dla obu państw. Sformułowania wykorzystane w oficjalnym przekazie Departamentu Obrony dowodzą, że relacje między tymi dwoma państwami funkcjonują na wyjątkowo korzystnej płaszczyźnie.
Rząd powołany przez Anthonego Albanese od początku swojej kadencji udowadnia, że współpraca z amerykańskimi partnerami jest dla nich priorytetem w obliczu rosnących napięć w regionie Indo-Pacyfiku. Wobec gróźb wysuwanych przez Pekin względem Tajwanu i zaostrzającej się retoryki czołowych przedstawicieli Chińskiej Republiki Ludowej Departament Stanu USA zatwierdził sprzedaż Australii 80 pocisków typu powietrze-ziemia (JASSM-ER) o wartości 235 mln USD. Jak donosi Asia Times cytując Australian Aviation, niewidzialne pociski manewrujące mają zasięg 935 km i mogą być wykorzystywane z myśliwców F-35 Lightning II lub F/A-18F Super Hornet należących do Królewskich Australijskich Sił Powietrznych (RAAF). Wcześniej Stany Zjednoczone zatwierdziły sprzedaż pocisków przeciwradiolokacyjnych o wartości 94 milionów dolarów w celu stłumienia obrony powietrznej wroga (SEAD) w Australii. W ramach tej sprzedaży Australia ma otrzymać 15 pocisków AGM-88 High-Speed Anti-Radiation Missiles (HARM), zaprojektowanych do namierzania radarów obrony powietrznej wroga, aby uniemożliwić przeciwnikom korzystanie z systemów obrony powietrznej.[2] Jest to wyraźny sygnał, iż australijskie siły zbrojne, w partnerstwie z amerykanami, są kierowane w stronę przygotowania się na potencjalny konflikt kinetyczny odbywający się w znacznej odległości od wybrzeży Australii. Jednak nadrzędnym celem Australii jest utrzymanie bezpieczeństwa i neutralizacja potencjalnych zagrożeń jak najdalej od swoich wybrzeży.
Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych oświadczył 18 lipca, że w najbliższym czasie jednostka nie zamierza wycofywać swoich żołnierzy z obszaru zachodniego Pacyfiku. Powodem podjęcia takiej decyzji jest rosnące zagrożenie ze strony Chin. W czasie swojego przemówienia w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, gen. Eric Smith wskazał, iż Stany Zjednoczone muszą posiadać możliwość jak najszybszego dostępu do miejsca potencjalnego konfliktu militarnego. W jego ocenie jest to konieczne na tak rozległym obszarze, jakim jest Indo-Pacyfik. Przedstawiciel US Marines wskazał także, że dokonywane są przeglądy łańcuchów logistycznych, aby zmaksymalizować skuteczność oraz szybkość przemieszczania się amerykańskich jednostek wojskowych w razie ewentualnego konfliktu kinetycznego. [3]
Pod koniec lipca Chiny zorganizowały kolejne manewry militarne w pobliżu Wysp Paracelskich na Morzu Południowochińskim. Stało się to niemal zaraz po tym, jak lotniskowiec USS Ronald Reagan zacumował do portu w Singapurze. USS Ronald Reagan znajduje się teraz w bazie marynarki wojennej Changi, a załoga okrętu odmówiła komentarzy na temat przyczyn zmiany kursu i prognozowanych zadań lotniskowca. Lotniskowiec przebywał w regionie Morza Południowochińskiego od 13 lipca 2022 roku, prowadząc ćwiczenia morskie w towarzystwie m.in. niszczyciela USS Benfold. Słowa gen. Smitha oraz obecne rozmieszczenie amerykańskich żołnierzy i jednostek morskich jasno wskazuje, że to region zachodniego Pacyfiku może stać się areną nadchodzącej eskalacji w konflikcie Stanów Zjednoczonych z Chinami.
Australia, pozostając w określonym dystansie od regionu zachodniego Pacyfiku, nie planuje ignorować tego, co dzieje się w ich okolicach. Rosnące zaopatrzenie w amerykańskie technologie, broń i inteligencję świadczą o rosnącej gotowości i napięciu, które towarzyszyć może potencjalnej eskalacji na Pacyfiku. Rosnąca na znaczeniu i sile Australia staje się więc elementem w planie Bidena, który miałby na celu powstrzymanie rozprzestrzenienia się potencjalnego konfliktu zbrojnego na większy obszar.
Rolą Canberry będzie zapewnienie odpowiedniego wsparcia Stanom Zjednoczonym, obrona jak najdalej od wybrzeży własnego państwa oraz zduszenie w zarodku konfliktu, który wybuchnąć może na Morzu Południowochińskim. Razem z Japonią i Koreą Południową, Australia służyć może do zamknięcia teatru działań wojennych od południa. Taka taktyka wydaje się być konsekwentnie realizowana od czasów końca kadencji Donalda Trumpa, którego administracja negocjowała powstanie paktu AUKUS, który podpisano już za kadencji Joe Bidena. Wzmocnienie ekonomiczne, militarne i sojusznicze południa Pacyfiku jest jednym z priorytetów administracji Bidena, który do AUKUS dołożył także sojusz w ramach Partners in the Blue Pacific. Zaprzęganie kolejnych państw do amerykańskich sojuszy militarno-ekonomicznych będzie miało dla Stanów Zjednoczonych kluczowe znaczenie, gdyż w ciągu najbliższych lat mogą one okazać się jednym z niewielu wyznaczników, które świadczyć będą na korzyść USA w perspektywie potencjalnej wojny z Chinami. Australia wydaje się być wyznaczona przez administrację Bidena na skupiającego wokół siebie inne państwa orędownika amerykańskiego planu i potęgi w tym regionie świata.
[1] https://www.defense.gov/News/News-Stories/Article/Article/3092340/austin-marles-discuss-future-of-australia-us-alliance/
[2] https://asiatimes.com/2022/07/us-missile-sale-to-australia-aims-fast-and-hard-at-china/
[3] https://www.youtube.com/watch?v=-XZwtMBwrYo
Jan Hernik – Absolwent Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w teorii wpływu religii, rasy i pochodzenia etnicznego na wybór polityczny w amerykańskich wyborach prezydenckich. Jego zainteresowania badawcze obejmują także aktywność USA w regionie Indo-Pacyfiku.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.