Data: 17 listopada 2021

Telefony i rakiety. Nowy „format normandzki”?

Rosyjska dyplomacja skutecznie wciągnęła w rozmowy na temat sytuacji na granicy Białorusi Niemcy i Francję. Presja migracyjna z każdym dniem coraz bardziej była skazana na porażkę wobec skutecznej obrony granic Polski, więc Kremlowi pomagają – nie pierwszy raz – Angela Merkel i Emmanuel Macron.

ŹRÓDŁO: KREMLIN.RU

Białoruski minister obrony Wiktar Chrenin w wywiadzie dla telewizji Al Jazeera zapewnił, że „w razie potrzeby” na Białoruś zostaną wysłane z Rosji systemy rakietowe Iskander. Mówił o tym nieco wcześniej Łukaszenka, przekonując, że Iskandery wzmocnią zachodnią granicę Państwa Związkowego Białorusi i Rosji i że prosi o nie Putina. To najnowsza odsłona wojennej retoryki Mińska, za którą nie stoją fakty. Należy jednak podkreślić, że nie jest to – jak uważają niektórzy – samodzielne działanie Łukaszenki i presja na Rosję. To właśnie Moskwa wpisuje się w groźby militarne i eskalację napięcia na linii Białoruś-Mińsk. 12 listopada białoruskie i rosyjskie wojska powietrzno-desantowe uczestniczyły w ćwiczeniach w pobliżu granicy z Polską. Wcześniej Rosja wysłała nad Białoruś bombowce dalekiego zasięgu, a w ramach „ćwiczeń wojskowych” także myśliwce. Cel Putina i Łukaszenki jest oczywisty: zastraszenie Unii Europejskiej (tym samym kierował się Łukaszenka, gdy groził zablokowaniem tranzytu rosyjskiego gazu). Po co? Najpierw, by Zachód zaczął z nim rozmawiać, co oznacza koniec jego izolacji i faktyczną legitymizację ukradzionego fałszerstwami latem 2020 zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Drugim krokiem będzie, w efekcie tych rozmów, jeśli nie ograniczenie dotychczasowych, to nie wprowadzanie nowych sankcji wobec Białorusi. A do tego, być może, wsparcie finansowe dla „uchodźców” przebywających w kraju Łukaszenki, co częściowo by reżimowi rekompensowało straty wynikające z obecnych sankcji.

We wtorek 16 listopada Putin i Łukaszenka rozmawiali telefonicznie, także o wcześniejszej rozmowie dyktatora białoruskiego z Merkel. Rozmowa telefoniczna p.o. kanclerz Niemiec z Łukaszenką to faktycznie uznanie go za legalnego przywódcę Białorusi. Przed czym Zachód wzbraniał się od czasu sfałszowanych wyborów prezydenckich latem 2020 i późniejszej fali brutalnych represji reżimu. Odchodząca ze stanowiska Angela Merkel zrobiła wielką przysługę Putinowi, nawiązując bezpośredni kontakt z Łukaszenką i legitymizując bezprawny reżim na Białorusi. 15 listopada przeprowadziła z dyktatorem blisko godzinną rozmowę telefoniczną. Jeszcze dłużej, bo blisko dwie godziny, trwała tego samego dnia rozmowa telefoniczna prezydentów Francji i Rosji. Zgodzili się, że należy deeskalować kryzys migracyjny na granicach z Białorusią.

Sekwencja wydarzeń wygląda następująco: najpierw rozmowy Putina z Łukaszenką, potem rozmowy Putina z Merkel, następnie rozmowa Merkel z Łukaszenką i rozmowa Macrona z Putinem. Następna będzie być może rozmowa Macrona z Łukaszenką. Widzimy budowę czegoś w rodzaju nowego formatu normandzkiego, czyli dążenie do omawiania pewnych problemów Europy Wschodniej przez Paryż i Berlin z Moskwą ponad głowami mieszkańców regionu. To prawda, że w formacie normandzkim uczestniczy Ukraina, ale i tak pozostała trójka to Rosja, Niemcy i Francja. Teraz możemy mieć do czynienia z kwartetem jeszcze groźniejszym, bo Rosji, Białorusi, Niemiec i Francji. Które będą rozmawiać ponad głowami Polski, Litwy i Łotwy. Nie tylko o sytuacji na granicy czy problemie migrantów na Białorusi, ale też pewnie np. o Nord Stream 2. Warto zauważyć, że Moskwa, która początkowo wszystkich odsyłała do bezpośrednich rozmów z Łukaszenką, teraz zmieniła linię. – Rosja mogłaby, jako pośredniczka w negocjacjach, pomóc w rozwiązaniu kryzysu migracyjnego na granicach Białorusi z UE – powiedział 15 listopada rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow zresztą ocenił, że Rosja częściowo już pełni rolę pośrednika.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top