Data: 17 sierpnia 2020

Szczepionka wysokiego ryzyka. Rosja a COVID-19

Rosja wygrała globalny wyścig i ma szczepionkę na koronawirusa – to główny wniosek z narady Władimira Putina z rządem 11 sierpnia. Prezydent pochwalił się, że to zupełnie bezpieczna szczepionka i nawet przyjęła ją jego córka. Światowi eksperci, ale też wielu rosyjskich, w to wątpi. Lek nie przeszedł procedur, które powinien. Ale tu nie o zdrowie ludzi chodzi, lecz o prestiż Rosji.

ŹRÓDŁO: KREMLIN.RU

Rosja ogłosiła, że jest pierwszym krajem na świecie z zaaprobowaną szczepionką na COVID-19 i planuje rozpoczęcie masowych szczepień w październiku. Szczęśliwą nowinę ogłosił, rzecz jasna, sam Putin podczas wideokonferencji z rządem. Rosyjską szczepionką pod nazwą Sputnik V już zainteresowanych jest kilka krajów, choćby Wietnam i Filipiny. Skąd taka dziwna nazwa? Potwierdza tylko, że kwestię szczepionki na COVID-19 rosyjskie władze od początku potraktowały jako kwestię polityczną i prestiżową, a nie problem zdrowia obywateli zarówno Rosji, jak i innych krajów. Najważniejsze było: być pierwszym na świecie. Za każdą cenę.

Choćby hakerskich włamań na Zachodzie by zdobyć dotychczasowe ustalenia tamtejszych naukowców. Tyle że szczepionka rosyjska to ogromne ryzyko. Rosja zatwierdził ją do użycia przed wykonaniem niezbędnych badań klinicznych. Nie przeprowadzono badań trzeciej fazy, czyli przedrejestracyjnych, wykonywanych na grupie kilku tysięcy ochotników. Rosyjskie Stowarzyszenie Organizacji Badań Klinicznych w liście otwartym stwierdziło, że szczepionka została podana mniej niż setce osób, co oznacza, że przeszła dotąd jedynie pierwszą z wymaganych zwykle trzech faz badań klinicznych; co więcej, dotychczasowe badania nie spełniały międzynarodowych standardów. Powiodło się tylko około 10 proc. testów klinicznych.

Wszelkie zastrzeżenia Moskwa traktuje jak polityczny atak. Minister zdrowia Michaił Muraszko oświadczył, że wszelkie podejrzenia o to, że szczepionka opracowana w Centrum Epidemiologii i Mikrobiologii im. Nikołaja Gamelei nie jest bezpieczna, są bezpodstawne. Jego zdaniem powodem takich twierdzeń jest międzynarodowa rywalizacja. Pierwsze szczepionki przeciwko koronawirusowi będą dostarczane niektórym lekarzom w ciągu dwóch tygodni – zapowiedział 12 sierpnia minister Muraszko. Według resortu zdrowia szczepionka podawana w dwóch dawkach skutkuje odpornością na koronawirusa w ciągu maksymalnie dwóch lat.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top