Data: 30 września 2021

Rosjanie wchodzą do Mali. Wagnerowcy i broń

Wszystko wskazuje na to, że wojskowa junta w Bamako dopnie swego i do Mali trafi co najmniej kilkuset rosyjskich najemników. Rząd malijski nie przejmuje się ostrzeżeniami Francji i generalnie UE (w Mali działa wojskowa misja unijna pomagająca w walce z dżihadystami).

ŹRÓDŁO: TWITTER / MALIMAECI

Do stolicy Mali Bamako dotarły 30 września wieczorem z Rosji cztery śmigłowce, broń i amunicja. Jak poinformował malijski minister obrony, była to realizacja kontraktu zawartego jeszcze w grudniu 2020 roku. Pułkownik Sadio Camara zapowiedział, że śmigłowce wezmą udział w walkach z dżihadystami z IS i Al-Kaidy. To kolejne potwierdzenie zacieśniania współpracy bezpieczeństwa Bamako z Moskwą. Rosjanie wchodzą w miejsce wycofujących się z Mali Francuzów. Kiepskie relacje Paryża z Bamako wynikają zaś w dużym stopniu z niezadowolenia Francji sytuacją polityczną w Mali. Jak zauważył prezydent Emmanuel Macron, trudno mówić legalności obecnego rządu po dwóch zamachach stanu, w sierpniu 2020 roku i maju 2021 roku. Po tym drugim puczu, w czerwcu Francja zapowiedziała stopniowe wycofanie sił wojskowych z Mali. Plan zakłada zmniejszenie w ciągu dwóch lat o połowę obecnego, liczącego 5000 żołnierzy, kontyngentu. W ramach tej operacji Paryż chce też zmniejszyć liczbę swych baz i skupić się na pograniczu z Nigrem i Burkina Faso. Rząd w Bamako zwrócił się więc do Rosji. Podczas ostatniego Zgromadzenia Ogólnego ONZ premier Mali Choguel Maiga oznajmił, że jego kraj czuje się porzucony przez Francję i poszukuje pomocy wojskowej, zaś szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow potwierdził że władze Mali walczące z terroryzmem „zwróciły się do prywatnej firmy z Rosji”. Mniej więcej w tym samym czasie pojawiły się doniesienia, że tzw. Kompania Wagnera rozpoczęła nabór – przypuszczalnie – do pracy w Mali. Wagnerowcy to prywatna spółka wojskowa kontrolowana przez bliskiego Kremlowi Jewgienija Prigożina. Najemnicy ci realizują cele polityki zagranicznej Rosji, ale też jednocześnie ochraniają interesy Prigożina w krajach, do których są wysyłani. Wcześniej walczyli na Ukrainie, w Syrii i Libii. Byli lub są obecni także w Sudanie, Mozambiku i Republice Środkowoafrykańskiej. Jeśli rosyjscy najemnicy trafią ostatecznie do Mali, zostaną dyslokowani najprawdopodobniej na północy kraju, tam skąd chcą się wycofywać Francuzi. Takie są przynajmniej zapowiedzi junty. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że w ramach porozumienia do Mali trafiłoby nawet 1000 najemników z Rosji. Ile miałaby zapłacić junta? Ponad 9 mln euro, oficjalnie na szkolenie armii rządowej i ochronę członków junty. Warto pamiętać, że rządzący dziś Mali pułkownicy swego czasu szkolili się w Rosji. Minister obrony, płk Sadio Camara odwiedził zaś niedawno Moskwę. Plany rządzącej w Mali junty, aby zawrzeć kontrakt z wagnerowcami, wzbudziły ostre protesty Francji. W połowie września minister sił zbrojnych Florence Parly i szef MSZ Jean-Yves Le Drian ogłosili, że francuski kontyngent wojskowy opuści Mali, jeśli rząd w Bamako zatrudni rosyjskich najemników.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top