Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 10 stycznia 2022
Rosja wkracza do Kazachstanu. Tokajew jak Łukaszenka
Nie chodzi tylko o obecność setek rosyjskich żołnierzy, ale jeszcze bardziej o polityczne wsparcie, jakiego Kreml udzielił Kasymowi-Żomartowi Tokajewowi. Prezydent Kazachstanu będzie musiał za to zapłacić wysoką cenę. W efekcie Kazachstan z samodzielnego sojusznika Rosji zaczyna się zmieniać w jej wasala.
Rosja wykorzystała kryzys w Kazachstanie do zdobycia dużego wpływu na ten kraj, a co za tym idzie, umocnienia swojej pozycji w obszarze postsowieckim. Odsunięcie od faktycznej władzy posiadającego ogromne wpływy szefa Rady Bezpieczeństwa Nursułtana Nazarbajewa rękami Tokajewa oznacza, że w Kazachstanie Rosjanie będą mieli teraz od czynienia z dużo słabszym partnerem. Właściwie nawet zakładnikiem, jeśli wziąć pod uwagę siłowe wsparcie, jakiego Moskwa udzieliła Tokajewowi. Wysłani do Kazachstanu żołnierze – formalnie w ramach misji OUBZ – w większym stopniu swoją obecnością wzmacniają pozycję Tokajewa wobec jego politycznych rywali z otoczenia byłego prezydenta, niż wobec protestów, które już zostały brutalnie stłumione. Co więcej, protesty te od początku nie miały szansy na zmianę reżimu, nie mając scentralizowanego kierownictwa i politycznej reprezentacji. Stały się za to wygodnym pretekstem do puczu pałacowego, który Tokajew przeprowadził. Nie wydaje się jednak, by była to z góry zaplanowana akcja. Zachowanie zarówno prezydenta Kazachstanu, jak i samej Rosji w pierwszych dniach kryzysu wskazuje na ich zaskoczenie. Jeszcze na kilka godzin przed odsunięciem Nazarbajewa i prośbą Tokajewa o przysłanie wojsk OUBZ, rzecznik Kremla mówił, że Kazachstan jest sam w stanie rozwiązać swoje problemy, a nikt z zewnątrz nie powinien w to ingerować. Sytuacja zmieniła się diametralnie po przejęciu pełni władzy przez Tokajewa i błyskawicznym przybyciu pierwszych żołnierzy rosyjskich. Aresztowany pod zarzutem zdrady stanu został, pozbawiony nieco wcześniej stanowiska szefa Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego (KNB) Karim Masymow, jeden z najwierniejszych towarzyszy Nazarbajewa. Zmiany na szczycie władzy w Kazachstanie podkreślił komunikat Kremla o kilku rozmowach telefonicznych Putina z Tokajewem przy jednoczesnej informacji Mińska o rozmowie telefonicznej Łukaszenki z Nazarbajewem. To podkreślenie, że dla Rosji jedynym partnerem do rozmów jest teraz Tokajew. Nazarbajew zaś sam nie zabrał głosu od początku kryzysu. Dopiero 8 stycznia w mediach społecznościowych jego rzecznik napisał, że Nazarbajew w pełni popiera politykę Tokajewa i wzywa obywateli do wsparcia prezydenta.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.