RUSSIA MONITOR
Data: 22 grudnia 2018
Rosja, USA, INF, zbrojenia, broń atomowa, konferencja, Władimir Putin
Władimir Putin powtarza, że Rosja dysponuje bronią, która zapewnia jej bezpieczeństwo na dekady. Jednak widać, że Moskwa bardzo nerwowo oczekuje wyjścia USA z traktatu INF. Słuchać to było na dorocznej konferencji prasowej prezydenta Rosji. Przechwałki Putina, jaką to nowoczesną, nieosiągalną dla wrogiej obrony, bronią dysponuje rzekomo Rosja, wydają się mocno na wyrost. Oceniając wypowiedzi strony rosyjskiej, można zakładać, że Moskwa uważa, że wyrzucenie do kosza traktatów INF i zapewne Nowy START postawi Rosję w niekorzystnej sytuacji i może spowodować zwiększenie militarnej przewagi USA.
Na konferencji prasowej 20 grudnia Putin wprost ostrzegał, że wyjście USA z INF będzie „rujnowaniem międzynarodowego systemu powstrzymywania wyścigu zbrojeń”. Zdaniem prezydenta Rosji, trudno sobie wyobrazić, jak będzie się rozwijała sytuacja po zapowiedzianym wycofaniu się USA z układu o likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu. Mówiąc o nowej rakietowej ibroni rosyjskiej Putin zapewniał, że chodzi jedynie o utrzymanie równowagi. Bardziej wojowniczo brzmiał dwa dni wcześniej. 18 grudnia Putin wziął udział w dorocznym kolegium Ministerstwa Obrony. Podczas spotkania prezydent wyraził nadzieję, że nowe atomowe pociski rakietowe Rosji „zmuszą do zastanowienia się wszystkich tych, którzy przywykli do militarystycznej i agresywnej retoryki”.
Putin zapewnił, że międzykontynentalna rakieta balistyczna Sarmata przeszła udane próby, a nowy ponaddźwiękowy system rakietowy Awangard już jest seryjnie produkowany. Prezydent wspomniał też laserowy systemy Piereswiet i ponaddźwiękową rakietę Kindżał. O tej ostatniej mówił też minister obrony Siergiej Szojgu. Jak poinformował, samoloty uzbrojone w Kindżały, zrealizowały już 89 lotów nad Morzem Kaspijskimi i Morzem Czarnym. W październiku w Soczi Putin mówił, że Rosja nie boi się konfliktu z innymi krajami, ponieważ jej armia jest wyposażona w nowoczesne uzbrojenie. Prezydent podkreśla, że Rosja nie będzie jako pierwsza wykonywała ataku jądrowego, ale jest gotowa wykonać go w odpowiedzi na agresję. Już występując 1 marca z orędziem do Zgromadzenia Federalnego, Putin ogłosił, że w Rosji pozyskanie nową rakietę manewrującą, zdolną dostarczyć głowicę bojową w dowolny punkt globy i uniknąć przy tym uderzeń systemów obrony przeciwlotniczej. Później okazało się, że dla zilustrowania działania międzykontynentalnej rakiety balistycznej Sarmata podczas wystąpienia prezydenta użyto kadrów z komputerowej symulacji sprzed 11 lat. Widać na niej, jak pocisk jądrowy uderza w stan Floryda. Putin może straszyć Sarmatą, ale faktem jest, że pocisk ten wciąż jest w pierwszej fazie testów. W maju amerykańska telewizja CNBC podała, że wszystkie cztery próby najnowszych rosyjskich rakiet jądrowych, przeprowadzone od listopada 2017 roku od lutego 2018 zakończyły się fiaskiem.
Na kolegium obrony Putin powtórzył to, co mówił już 1 marca, że nowa broń rosyjska nie ma analogii na świecie i zapewnia bezpieczeństwo Rosji na kilka dekad. Prezydent dodał, że Moskwa będzie zmuszona odpowiedzieć na planowane wyjście USA z traktatu INF. Putin powtórzył, że Rosja nie naruszyła i nie narusza tej umowy o likwidacji o broni atomowej średniego zasięgu. USA nie mają w tej chwili infrastruktury obronnej zdolnej przeciwstawić się opracowywanej przez Rosję i Chiny ponaddźwiękowemu uzbrojeniu. Ale też Rosjanie wciąż jeszcze nie mają takiej broni w służbie. W tym roku już Moskwa informowała, że przeprowadzono udany test ponaddźwiękowej rakiety, zdolnej przenosić głowicę atomową i zdolną ominąć obronę przeciwlotniczą wroga.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.