Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 24 lutego 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński
Putin gra o pełną pulę. Inwazja na Ukrainę
Prezydent Rosji mógł zatrzymać się na uznaniu tzw. republik ludowych w okupowanym Donbasie, wychodząc z twarzą z obecnego kryzysu. Jednak wszystko wskazuje na to, że wojna z Ukrainą została zaplanowana już jesienią ub.r. Absurdalne żądania pod adresem NATO i USA miały być tylko pretekstem, żeby uderzyć na Ukrainę.
Uderzenie na Ukrainę na tak dużą skalę wskazuje, że Władimir Putin uznał, że nie opłaca mu się stosować strategii małych kroków. Choćby tylko uznania tzw. republik ludowych w Donbasie. Czas bowiem gra na niekorzyść Putina. Po pierwsze, ostatnie lata to umacnianie prozachodniej opcji na Ukrainie. Po drugie, sam Putin jest coraz starszy i schorowany. A tymczasem wciąż nie zrealizował jednego z najważniejszych celów jego panowania: ponownego podporządkowania Moskwie Ukrainy. Na Kremlu uznano, że nie ma sensu próbować wyegzekwowania tzw. porozumień mińskich od Kijowa. Przez ostatnie lata Ukraina potrafiła się oprzeć presji nie tylko Moskwy, ale i Zachodu w tej kwestii. Putin uznał, że negocjacje z Kijowem nie mają sensu. Że może wymusić na Ukrainie ustępstwa tylko brutalną siłą. Stąd operacja na pełną skalę i stąd – po kilku godzinach ostrzału i lądowych walk w kilku miejscach – łaskawa deklaracja Kremla, że może teraz rozmawiać z Kijowem o statusie neutralności dla Ukrainy, rezygnacji Ukrainy z aspiracji do członkostwa w NATO, zerwaniu współpracy wojskowej z Zachodem, a nawet rezygnacji ukraińskiej Cerkwi prawosławnej z samodzielności uzyskanej kilka lat i jej powrotu pod zwierzchnictwo patriarchy z Moskwy. Podjęcie tak daleko idących działań wojennych przez Putina oznacza perspektywę krwawego i być może długiego konfliktu zbrojnego. Na pewno Kreml nie zamierza poprzestać na opanowaniu Donbasu. Gra idzie o podporządkowanie całego kraju, stąd powietrzne ataki z użyciem lotnictwa i pocisków rakietowych. Chodzi o osłabienie potencjału militarnego Ukrainy (stąd ataki na bazy wojskowe nawet na zachodzie kraju), jej obrony przeciwlotniczej (by móc wysadzić desant w kluczowych miejscach) jak też paraliż infrastruktury i zastraszenie ludności i elit rządzących. Pierwsze godziny po ataku nie wskazują jednak na to, by udało się to zrealizować. Dlatego Putin będzie dążył do sterroryzowania Ukrainy.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.