Data: 20 października 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński

Mobilizacja w Rosji: zawieszenie, nie zakończenie

System rosyjskiego wojska nie poradziłby sobie z realizacją dwóch zadań jednocześnie: kontynuacji „częściowej mobilizacji” oraz jesiennego poboru do odbycia powszechnej obowiązkowej służby wojskowej. Stąd faktyczne zawieszenie mobilizacji, choć nie wiadomo na jak długo. Należy pamiętać, że w wyniku obu tych procesów, za miesiąc siły zbrojne zasili łącznie ok. 420 tys. żołnierzy.

ŹRÓDŁO: Министр обороны России проверил ход подготовки и условия размещения мобилизованных граждан в Подмосковье : Министерство обороны Российской Федерации (xn--90anlfbebar6i.xn--p1ai)

Władze Moskwy ogłosiły 17 października zakończenie „częściowej mobilizacji” w stolicy. Punkty mobilizacyjne zakończyły swoją pracę o godzinie 14-tej. Nie jest jasne, czy zrealizowano plan, a mówiło się o zamiarze zmobilizowania z Moskwy do wojska 16 tys. ludzi. To bardzo mało, biorąc pod uwagę stosunek liczby mobilizowanych do łącznej liczby potencjalnych żołnierzy. W innych podmiotach Federacji Rosyjskiej, zwłaszcza tych ze znacznym udziałem ludności nie-rosyjskiej, władza sięgnęła po mięso armatnie dużo głębiej. Zresztą zaraz po Moskwie zakończenie mobilizacji ogłosił obwód moskiewski. Przykłady z innych regionów FR wskazują jednak, że „zakończone” mobilizacje można łatwo wznowić w przypadku nowego zlecenia z resortu obrony. Wiadomo, że w kilku przypadkach, gdy władze regionalne zrealizowały zlecone im przez wojsko kwoty, dostawały polecenie „uzupełnienia”, czyli zmobilizowania dodatkowych ilości ludzi. Naprawdę zakończyć mobilizację może tylko ten, kto ją ogłosił. Władimir Putin ogłosił 14 października, że powołano do wojska już 222 tys. ludzi z 300 tys. planowanych i „częściowa mobilizacja” zakończy się mniej więcej z końcem miesiąca. Biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej prezydent Rosji przełożył jesienny pobór do obowiązkowej służby wojskowej z 1 października na 1 listopada, wydaje się oczywistym, że rezygnacja z mobilizacji wiąże się z tym, że komisje wojskowe nie byłyby w stanie prowadzić jej równocześnie z jesiennym poborem. Nie ma też wątpliwości, że „częściowa mobilizacja” może być w każdej chwili wznowiona. Dekret na jej temat nie wspomina o końcowej dacie. Jeśli nie pojawi się nowy dekret o tym mówiący, można uznać, że mobilizacja jest tylko zawieszona, a nie zakończona. Zawieszenie mobilizacji pozwolić też może na pewne uporządkowanie procesu powoływania, szkolenia i wysyłania na front zmobilizowanych Rosjan. Mówiąc krótko, chodzi o udrożnienie wąskich gardeł w systemie mobilizacji. Wszak należy podkreślić, że podejmując decyzje o mobilizacji, władze w pewnym sensie postanowiły „sprawdzić bojem” ten system. A przecież mobilizacji nie było od czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej… Jesienny pobór przewiduje tymczasem powołanie 120 tys. mężczyzn w Rosji. Prawo zabrania wysyłania żołnierzy odbywających obowiązkową służbę wojskową za granicę, a już szczególnie w rejon walk. Jednak aneksja obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego rozwiązuje ręce dowództwu. Wszak skoro Moskwa uważa teraz tereny okupowane za swe terytorium, to legalizuje użycie poborowych na linii frontu.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top