Data: 7 grudnia 2020 Autor: Jakub Lachert

Jak zwycięstwo Sandu zmieni polityczną scenę w Mołdawii?

W niedzielę 15 listopada miała miejsce druga tura wyborów prezydenckich w Mołdawii, która przyniosła zwycięstwo prozachodniej liderce Partii Akcji i Solidarności Mai Sandu z wynikiem 57 % głosów. Jej rywalem był dotychczasowy prezydent Igor Dodon, zwolennik integracji z rosyjskimi projektami geopolitycznymi, takimi jak Eurazjatycka Unia Gospodarcza.

ŹRÓDŁO: WIKIMEDIA COMMONS

Jednakże kwestie przynależności międzynarodowej Mołdawii nie dominowały w trakcie kampanii wyborczej. Ostatnie wybory prezydenckie oraz wybory parlamentarne z 2019 roku wykazały, że główną osią sporu były kwestie związane z korupcją, a nie spór o wymiarze geopolitycznym. Z tego powodu poparcie kandydatów z pierwszej tury, których można określać  jako prorosyjskich jak Renato Usatii, zasiliło w drugiej turze kandydaturę Mai Sandu, która w swojej kampanii wiele czasu poświęciła problemowi korupcji w obozie politycznym prezydenta Dodona. Dodatkowym atutem kampanii wyborczej była komunikacja zwycięskiej kandydatki z rosyjskojęzyczną społecznością w Mołdawii, z którą kontaktowała się przy użyciu mediów społecznościowych w języku rosyjskim. Dotychczasowe kampanie kandydatów reprezentujących prozachodni kierunek w polityce międzynarodowej skupione były głównie na ludności rumuńskojęzycznej, która zwykle i tak na nich głosowała. Niewątpliwy sukces Mai Sandu wynikał z dostarczenia alternatywy tym obywatelom, którzy dotąd czerpali informacje z rosyjskich mediów, nastawionych wrogo wobec integracji europejskiej Mołdawii.

Zwycięstwo Mai Sandu było możliwe również dzięki udziałowi diaspory mołdawskiej na świecie. Mołdawianie głosujący za granicą stanowili 1/9 wszystkich głosujących, ok. 262 tys. z blisko miliona zamieszkałych na stałe poza ojczyzną, głównie w państwach Europy Zachodniej.

Prezydentura Mai Sandu może być dla niej bardzo trudna, biorąc pod uwagę brak większości w parlamencie jej Partii Akcji i Solidarności, która stanowi dopiero drugą największą siłę polityczną. Stronnictwo Mai Sandu wystąpiło z taktycznej koalicji z Partią Socjalistów Igora Dodona w październiku 2019 roku. Biorąc pod uwagę trudności w nawiązaniu dialogu z rządzącą Partią Socjalistów Republiki Mołdawii (PSRM), wydaje się nieodzownym przeprowadzenie przedterminowych wyborów. Scena polityczna w Mołdawii znajduje się w klinczu po zwycięstwie prozachodniej kandydatki w wyborach prezydenckich, zważywszy na fakt, że rząd nie posiada większości w parlamencie.

Jednakże trzeba rozważyć również możliwość kohabitacji, która będzie trwała do końca kadencji obecnego rządu do 2023 roku. Biorąc pod uwagę silne wsparcie dla Mai Sandu, jej ugrupowanie może zdobyć przewagę w przyszłym parlamencie, co umożliwiłoby wprowadzanie antykorupcyjnych reform. Byłyby one kłopotliwe zarówno dla socjalistów Igora Dodona, jak również trzeciej siły w parlamencie, Demokratycznej Partii Mołdawii (DPM), związanej z oligarchą Vladem Plahotniuckiem. Można więc założyć, że przy nieformalnym wsparciu DPM rząd będzie mógł dotrwać do końca kadencji.

Kontekst międzynarodowy wygranej Mai Sandu

Zwycięstwo Mai Sandu jest odbierane przez międzynarodową opinię publiczną jako kolejny zwrot w polityce międzynarodowej w kierunku orientacji euroatlantyckiej. W systemie politycznym Mołdawii prezydent nie posiada wielu prerogatyw, jednakże reprezentuje państwo za granicą. Przyszłość europejskiego projektu Mołdawii w dużej mierze zależy od tego, jak to państwo będzie postrzegane na arenie międzynarodowej. Maia Sandu, która doradzała dyrektorowi zarządzającemu Banku Światowego w Waszyngtonie, jest politykiem godnym zaufania dla elit politycznych i gospodarczych w Europie Zachodniej oraz Stanach Zjednoczonych. Jej prezydentura będzie prawdopodobnie podporządkowana utrzymaniu wiarygodności Mołdawii zarówno w oczach Rosji, jak i wśród partnerów z Unii Europejskiej, którzy obawiali się, że Kiszyniów zrezygnuje z Umowy Stowarzyszeniowej z UE i zwiąże się z Eurazjatycką Unią Gospodarczą (geopolitycznym projektem Federacji Rosyjskiej, będącym swoistą alternatywą dla UE).

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

W polityce międzynarodowej dla Mai Sandu największym wyzwaniem będzie zbudowanie poprawnych relacji z Federacją Rosyjską, która w kampanii wyborczej stawiała na dotychczasowego prezydenta Igora Dodona. Maia Sandu, reprezentująca prozachodnią postawę w polityce międzynarodowej, naraziła się na niechęć Rosjan podczas sprawowania urzędu ministra edukacji w 2012 roku w rządzie Vlada Filata. Doprowadziła wówczas do zmian w systemie edukacji, które sprawiły że nauka języka rosyjskiego przestała być obowiązkowym przedmiotem w szkołach.  W okresie trwania koalicji socjalistów z Partią Akcji i Solidarności w 2019 roku Maia Sandu jako premier prowadziła politykę prozachodnią, odwiedzając stolice państw Europy Zachodniej i pozostawiając dialog z Rosją Prezydentowi Dodonowi. Jednakże teraz jako nowa prezydent Republiki Mołdawii będzie musiała zbudować poprawne relacje z Rosją, chociażby w celu koordynowania działań wobec samozwańczego (kontrolowanego politycznie, gospodarczo i militarnie przez Moskwę) Naddniestrza, pozostającego poza kontrolą Kiszyniowa, a będącego de iure częścią Mołdawii.

W polityce europejskiej nie należy liczyć na większe zmiany dopóki Partia Socjalistów jest u władzy, stąd działania nowej pani prezydent będą się sprowadzać prawdopodobnie do mediacji pomiędzy różnymi środowiskami na scenie politycznej Mołdawii.

Podsumowując, zwycięstwo Mai Sandu nie zmienia zasadniczo podziałów na scenie politycznej Mołdawii. Jednakże odsunięcie od władzy Igora Dodona, zaangażowanego w budowę strategicznych relacji z Moskwą, stanowi pewien symboliczny odwrót od budowania polityki bezpieczeństwa Mołdawii jedynie w oparciu o współpracę z Rosją, chociaż taka pozycja Mołdawii pozostawała i tak jedynie na poziomie deklaracji (Mołdawia nie opuściła Umowy Stowarzyszeniowej z Unią Europejską, która jest głównym partnerem handlowym Kiszyniowa). Polityka Igora Dodona wobec Moskwy nie przybliżyła tym samym Mołdawii do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, z którą stowarzyszona jest np. Serbia, będąca jednocześnie państwem kandydującym do Unii Europejskiej.

Można więc założyć, że prezydentura Mai Sandu będzie jedynie skuteczna jeśli jej ugrupowanie polityczne otrzyma większość w parlamencie i przeprowadzi reformy wymiaru sprawiedliwości oraz będzie skutecznie walczyć z korupcją. W przeciwnym razie szanse na głębokie zmiany w Mołdawii będą znikome, a autorytet Mai Sandu jako niezależnego, nieskorumpowanego polityka zostanie nadwyrężony.

Autor: Jakub Lachert
Jakub Lachert jest doktorantem na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zainteresowania badawcze to: polityka sąsiedztwa Unii Europejskiej, w tym, w szczególności, polityka wschodnia, Partnerstwo Wschodnie, Bałkany Zachodnie w procesie integracji z UE.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top