OPINIE

Data: 23 sierpnia 2022 Autor: Matej Kečkeš, mag.pol.

Inicjatywa Trójmorza

W XXI wieku morze nadal jest najczęstszym sposobem przesyłania towarów i ludzi. Kontekst i znaczenie mórz mogą być kluczowym czynnikiem w międzynarodowym pokazie. Dlaczego więc nie wykorzystać tego czynnika i zjednoczyć się? Wspólna praca dla wspólnego dobra może być starą koncepcją, ale nadal działa. Dopóki nie stanie się zbyt polityczna, jeśli chodzi o zagrożenie dla innych grup politycznych, związków i organizacji. Dlatego ważne jest, aby Inicjatywę Trójmorza postrzegać jako coś ważnego, coś nowego i innowacyjnego, ale przede wszystkim – jako coś dobrego. Jak stwierdzono w oficjalnej definicji, jest to „inspirowana politycznie, napędzana komercyjnie platforma poprawy łączności między państwami członkowskimi”.

ŹRÓDŁO:

Oficjalnie Inicjatywa Trójmorza zrodziła się ze wspólnego zainteresowania rozwojem połączeń infrastruktury transportowej, energetycznej i cyfrowej na osi północ-południe UE. Jednak główne pytanie pozostaje, czy jest samowystarczalna, podążając za pierwotną ideą, czy też wymaga zmiany definicji i ram pracy? Być może wielkie wydarzenia na scenie stosunków międzynarodowych mogą skoncentrować się na jednym z działów.

Wielkie wydarzenia, takie jak globalna pandemia, rosyjska inwazja na Ukrainę czy inflacja mogą i mają wpływ na Inicjatywę. Niektóre kraje członkowskie, w tym kraje inicjujące, tracą zainteresowanie. Część z nich skupia się na sobie, a część zmierza w kierunku silniejszych więzi międzynarodowych.

Kiedy mówimy o Chorwacji, to jej stanowisko opiera się obecnie na niezależności energetycznej, a takie ma przekonać innych sojuszników do pójścia w jej ślady. Wszystkie organizacje międzynarodowe w coraz większym stopniu opierają się na produkcji energii, jej transporcie i wystarczalności. Chorwacja ze swoim terminalem LNG może i jest przykładem tego, jak powinno działać. Może mieliśmy szczęście, bo nikt nie mógł przewidzieć wojny, ale generalnie taki jest wniosek. Przejście w kierunku niezależności energetycznej i połączenie zupełnie nowej linii transportu energii – w ramach grupy państw – dlaczego więc nie mogą to być członkowie Inicjatywy. Świat się zmienia, a niezależność energetyczna jest koniecznością. Wzmacnia kraj, region, ale też czyni nas bardziej produktywnymi, zielonymi i wydajnymi.

Jeśli chodzi o spójność i przyszłość Inicjatywy, widzę tylko, że państwa członkowskie będą bardziej zmotywowane do realizacji idei TSI. Kryzys na Ukrainie może wzmocnić Inicjatywę, zwłaszcza ze względu na zmienną niezależności energetycznej. Wsparcie dla Ukrainy ma charakter polityczny i finansowy, a nawet wojskowy, ale ma ono również charakter państwowy lub UE. Inicjatywa nie jest organizacją, która musi tworzyć strategie i polityki w kontekście międzynarodowych wybuchów epidemii w ogóle lub w kontekście poparcia potępienia jakichkolwiek działań. Inicjatywa jest po to, by trzymać razem państwa, państwa, które nie są zwykłymi przywódcami. Z łatwością porównałbym to do Ruchu Państw Niezaangażowanych. Pokazuje tylko moc małych – zjednoczonych. Jeśli jednak Ukraina stanie się częścią Inicjatywy, to sprawność grupy nie zadziała i nie osiągnie potencjału, który ma teraz. Ma oczywiście swoje plusy. Na przykład jest Morze Czarne i wszystkie możliwości, które ze sobą niesie, ale z drugiej strony Rumunia i Bułgaria już tu są. Główny obraz, jaki musimy zobaczyć, jest taki, że podstawowy dostęp do wybrzeża jakiegokolwiek morza nie jest tak ważny, jak długość wybrzeża, jaką dysponuje każdy ruch lub organizacja. W tym kontekście członkostwo Ukrainy byłoby ogromnym atutem Inicjatywy. A spójność, jaka powstaje podczas działania na rzecz dobra wspólnego, może łatwo zapewnić bogactwo w innych częściach. Może jednoczyć państwa i pomagać im w przezwyciężaniu kłótni i wypełnianiu innych zadań, których do tej pory nie można było wykonać. I to nie jest jakieś utopijne stwierdzenie, to jest coś, o czym wiele razy myślała nam historia.

Jeśli chodzi o spotkanie w Bukareszcie, Ukraina stanie się częścią Inicjatywy. Prawdę mówiąc, wymyślanie nowych statusów dla krajów, które chcą być członkami, ale z jakiegoś powodu w tej chwili nie mogą, nie jest poważna i sprawia, że organizacja nie wygląda na wystarczająco silną, aby podejmować własne decyzje. Jak mądre jest to w kontekście elastyczności i wydajności, trudno powiedzieć. Dostęp do Morza Czarnego będzie oczywiście większy, ale jak bezpieczny – oto pytanie. Ponadto, gdy Ostpolitik nie działała tak dobrze, jak inne strategie z innych stanów, wejdą na konto członkostwa o dużych nazwach. Członkowie Inicjatywy muszą pozostać silni i dotrzymywać słowa – w przeciwnym razie zaowocuje to tylko utworzeniem UE wewnątrz UE.

 

Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021-2030.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top