BALTIC MONITOR

Data: 26 lutego 2019

Incydent nad Bałtykiem. Szwecja wzywa ambasadora Rosji

Rosyjskie lotnictwo staje się coraz bardziej agresywne już nie tylko wobec samolotów NATO, ale także wobec neutralnej Szwecji. 19 lutego doszło do groźnego incydentu nad Bałtykiem – rosyjski myśliwiec zbliżył się na odległość około 20 metrów do zwiadowczego samolotu szwedzkiego. Sztokholm zareagował bardzo ostro, wzywając do MSZ ambasadora Rosji. Wiktor Tatarincew musiał się więc tłumaczyć z prowokacyjnych zachowań rosyjskiego lotnictwa już po raz drugi w tym roku. Szwedzkie ministerstwo obrony alarmuje, że takiej agresywności rosyjskiej w powietrzu nie było od 2017 roku i początku 2018 roku. Tego typu działania Moskwy potwierdzają jedynie, że choć Szwecja jest formalnie neutralna, to w planach wojskowych Rosji postrzega się ją jako potencjalnego wroga i sojusznika NATO, gdyby doszło do wybuchu wojny.

ŹRÓDŁO: FORSVARSMAKTEN

Szwedzkie MSZ wezwało w niedzielę 24 lutego ambasadora Rosji Wiktora Tatarincewa, aby złożył wyjaśnienia w związku z incydentem, do którego doszło 19 lutego. Rosyjski myśliwiec Su-27 zbliżył się wtedy do szwedzkiego samolotu wojskowego na niebezpieczną odległość, mniejszą niż 20 metrów. Za bezpieczną odległość między samolotami w powietrzu uważa się co najmniej 100 metrów. Szwedzki samolot Gulfstream wykonywał zgodnie z prawem rutynowy lot zwiadowczy nad międzynarodowymi wodami Bałtyku między Gotlandią a krajami bałtyckimi. Rosyjski Su-27 wystartował z lotniska w obwodzie kaliningradzkim i szybko znalazł się w pobliżu Szweda. Pilot Gulfstreama, płk Anders Persson, relacjonował, że rosyjski pilot zachowywał się bardzo agresywnie. Najpierw przeleciał tuż przed szwedzką maszyną, a potem zbliżył się od tyłu – dużo bardziej, niż zwykle. Szwedzkie MSZ podkreśla, że rosyjski samolot działał w sposób zagrażający bezpieczeństwu lotu, z premedytacją i nieprofesjonalnie. Według szwedzkich sił zbrojnych (Försvarsmakten), które opublikowały na swojej stronie internetowej zdjęcia z tego zdarzenia, miało ono charakter prowokacji. Minister obrony Peter Hultqvist nazwał incydent „nie do zaakceptowania”. W piątek 22 lutego rosyjskie ministerstwo obrony odpowiedziało, że wysłano Su-27 do zidentyfikowania i przechwycenia „celu powietrznego zbliżającego się nad Bałtykiem ku rosyjskiej przestrzeni powietrznej”. Rosjanie twierdzą, że ich samolot zachowywał się bezpiecznie. To drugi w tym roku poważny incydent w wykonaniu rosyjskiego lotnictwa wobec Szwedów. W styczniu trzy rosyjskie samoloty (jeden zwiadowczy Ił-20 i eskortujące go dwa Su-27) naruszyły szwedzką przestrzeń powietrzną nad Bałtykiem, na południe od miasta Karlshamn. Po tym incydencie rosyjski dyplomata został także wezwany do szwedzkiego MSZ.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top