UKRAINE MONITOR
Data: 23 maja 2018
Impas?
Kurt Volker, przedstawiciel Departamentu Stanu ds. Ukrainy, w rosyjskiej prasie nazywany rewizorem, odwiedził Donbas. Był na linii frontu, gdzie oznajmił, iż Rosja powinna zrozumieć, że ta wojna jej się nie opłaca. Gdy kończył swoją podróż, kanclerz Niemiec Angela Merkel w Soczi rozpoczynała rozmowę z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem m.in. o Nord Stream-2, błękitnych hełmach w Donbasie i porozumieniach mińskich. Wniosek z tych dwóch zdarzeń: pokój na Ukrainie oddala się coraz bardziej.
Kurt Volker liczy, że polityka sankcji wobec Rosji, wzmocnienie armii ukraińskiej (m.in. sprzedaż Ukrainie przeciwczołgowych wyrzutni Javelin) oraz poparcie polityczne udzielone Kijowowi przez Zachód spowodują zmianę polityki Kremla wobec Ukrainy. Rosjanie, w opinii Volkera, nie tyko nie pójdą dalej, lecz zgodzą się na wprowadzenie niebieskich hełmów do Donbasu, łącznie z granicą ukraińsko-rosyjską, co może być pierwszym krokiem do deeskalacji konfliktu i powrotu okupowanego przez Rosję terytorium do Ukrainy. Zdaniem Volkera, Rosja swoimi agresywnymi działaniami wobec Ukrainy straciła szansę na odzyskanie w Kijowie politycznych wpływów.
Pragmatyczne wycofywanie się Kremla z fazy agresji może stworzyć fundament „nowego początku” między niepodległymi państwami, Ukrainą i Rosją. Taką logikę i związany nią polityczny plan Volker przedstawił w styczniu przedstawicielowi Putina ds. Ukrainy Władysławowi Surkowowi. Amerykański pakiet propozycji wiąże rozmieszczenie wojsk ONZ w południowo-wschodniej części Ukrainy z realizacją politycznej części tzw. postanowień mińskich. Jest w nich m.in. mowa o przeprowadzeniu wyborów w Donbasie oraz przywróceniu kontroli Kijowa nad niekontrolowaną obecnie częścią wschodniej granicy państwa. Pierwsze reakcje strony rosyjskiej były pozytywne. Surkow powiedział nawet, że Volker ma dobre, „zrównoważone podejście” do problemu. Jednak styczniowe spotkanie okazało się jak na razie ostatnim, o kolejnym nie ma informacji. W moskiewskiej prasie pojawiły się też spekulacje o wymianie Surkowa i wyznaczeniu przez Putina nowego przedstawiciela do negocjacji z Volkerem.
Wiele wskazuje jednak na to, że Surkow unika Volkera, gdyż Rosja ma zupełnie inny plan i akurat trafiła na dobrą koniunkturę do jego realizacji. Przede wszystkim, nie jest zainteresowana w pragmatycznych relacjach z Kijowem i „nowym początkiem”, jeśli już to tylko z nowym Janukowyczem. Bardzo liczy przy tym na partię prorosyjską na Ukrainie, której wpływy rzeczywiście osłabły, ale można je szybko odbudować: historia ukraińsko-rosyjskich relacji zna takie nieoczekiwane zwroty akcji. Celem Kremla była i pozostaje wasalizacja Ukrainy. Aneksja Krymu i jego militaryzacja, wojna w Donbasie to są najpoważniejsze środki nacisku na Ukrainę stosowane przez Kreml.
W Soczi Putin otrzymał od Merkel obietnicę otrzymania kolejnej dźwigni nacisku na Ukrainę, gazociągu Nord Stream-2, który wyeliminuje tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę, uczyni cały jej system przesyłowy gazu bezużytecznym i znacznie zmniejszy wpływy do i tak już skromnego i zadłużonego budżetu państwa. Nord Stream-2 może spowodować w Kijowie polityczne trzęsienie ziemi, na co bardzo liczy Rosja. Oligarchiczne lobby gazowe, mając w perspektywie utratę kilku miliardów dolarów, na pewno wystąpi przeciwko prezydentowi Ukrainy Poroszence i zapewne wzmocni partię rosyjską, szanse na pojawienie się nowego Janukowycza wzrosną. W dniu wizyty kanclerz Merkel w Soczi Poroszenko opublikował na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” apel do Merkel, z którą spotkał się w Berlinie kilka dni wcześniej i po raz kolejny przedstawił swoje argumenty, by zrezygnowała z tego projektu. W Soczi Putin miał zapewnić Merkel, że na zasadach rynkowych, jeśli dla Ukrainy będzie to korzystne, tranzyt będzie kontynuowany. Oboje zgodzili się również, że Nord Stream-2 to projekt ekonomiczny, bez jakiegokolwiek kontekstu politycznego. Rosja bardzo wyraźnie też sprzeciwiła się rozmieszczeniu „błękitnych hełmów” na całym terytorium kontrolowanym przez jej najemników.
Putinowi wiatru w żagle dodały konsekwencje decyzji Donalda Trumpa o wyjściu Stanów Zjednoczonych z układu irańskiego. Okazały się dla Rosji wyjątkowo korzystne. Kreml ma teraz znacznie lepszą koniunkturę do realizacji swojej polityki na Ukrainie, do tego też wyższe wpływy ze sprzedaży ropy. Nowa koalicja rządowa we Włoszech opowiedziała się za zniesieniem sankcji nałożonych na Rosję, podobne głosy coraz częściej pojawiają się w Bundestagu. Ukraina pozostaje bez poparcia zjednoczonej Europy, w gazowym uścisku Rosji, z rosyjskimi najemnikami w Donbasie i anektowanym Krymem. Trudna próba, nie tylko dla Ukraińców.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.