U.S. WEEKLY

Data: 21 kwietnia 2020 Autor: Paweł Paszak

Chińska dyplomacja medyczna – sukces czy porażka?

Wybuch epidemii SARS-CoV2 w styczniu 2020 r. doprowadził do paraliżu komunikacyjnego i gospodarczego Chin oraz do co najmniej 3,3 tys. zgonów. Reakcja władz chińskich na pojawienie się nowego koronawirusa była spóźniona, gdyż decyzję o zamknięciu liczącego ponad 11 mln mieszkańców Wuhan podjęto dopiero 23 stycznia.

ŹRÓDŁO: FLICKR.COM

Dostępne źródła wskazują, że pierwsze sygnały o „nietypowym zapaleniu płuc”, przypominającym epidemię SARS z 2003 r., trafiły do władz lokalnych już w drugiej połowie grudnia. Przez pierwsze trzy tygodnie stycznia, gdy wirus rozprzestrzeniał się na inne prowincje, władze eliminowały wszelkie doniesienia o pojawieniu się nowej choroby. W ostatnim tygodniu stycznia podjęto decyzję o wprowadzeniu ostrych obostrzeń w przemieszczaniu się obywateli, a organy państwowe i partyjne zaangażowały nadzwyczajne środki w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa. Szczyt zachorowań w Chinach przypadł na drugą połowę lutego, zaś 10 marca sekretarz generalny Xi Jinping w trakcie podróży do Wuhan ogłosił, że kraj jest bliski przezwyciężenia epidemii.

Względnej stabilizacji sytuacji epidemicznej w Chinach towarzyszyło szybkie rozprzestrzenianie się SARS-CoV2 w innych państwach świata, ale najtrudniejsza sytuacja jest obecnie we Francji, Hiszpanii, Iranie, USA i Włoszech. Stany Zjednoczone stały się państwem z największą liczbą zakażonych na świecie, a prezydent Donald Trump 30 marca zadeklarował, że utrzymanie liczby ofiar na poziomie 100 tys. będzie stanowić duży sukces jego administracji. Do końca marca 2020 r. łączna liczba ofiar śmiertelnych pandemii koronawirusa na świecie wyniosła 40 tys., w związku z czym koszty gospodarcze w skali globalnej mogą najprawdopodobniej sięgnąć kilku bilionów dolarów. Znaczna część zachodniej opinii publicznej oraz część polityków winą za kryzys obarczyła Komunistyczną Partię Chin, która przez zastosowanie cenzury nie zdusiła epidemii w zarodku, gdy było to jeszcze możliwe. Część komentatorów zaczęła porównywać zachowanie chińskich władz do reakcji ZSRR na katastrofę w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie w 1986 r. Prezydent Donald Trump oraz Sekretarz Stanu Mike Pompeo, chcąc wskazać jednoznaczne pochodzenie wirusa, zaczęli określać go jako „chiński wirus” lub „wirus z Wuhan”. Chińskie agencje informacyjne w odpowiedzi na próbę przypisania winy Partii sformułowały przekaz o „politycznym wirusie” rozsiewanym przez USA, który ma na celu stygmatyzację Państwa Środka. W najważniejszych chińskich mediach jak Global Times, Xinhua czy People’s Daily pojawiły się również informacje sugerujące, że wirus mógł wydostać się z amerykańskiego laboratorium w Fort Detrick bądź został przyniesiony przez amerykańskich żołnierzy(z USA), którzy odwiedzili prowincję Hubei jesienią 2019 r., by wziąć udział w Military World Games.

Chińskie media nie ograniczyły się do stawiania oskarżeń Stanom Zjednoczonym, ale znaczącą część uwagi skupiły na podkreślaniu pozytywnej roli ChRL w walce ze światową pandemią. Głównym tematem relacji medialnych stały się transporty z odzieżą ochronną, testami i respiratorami wysyłane do różnych państw świata, w tym przede wszystkim do państw europejskich. Wraz z normalizacją sytuacji epidemicznej w Chinach spadło zapotrzebowanie na wyposażenie medyczne, co z kolei otworzyło drogę dla jego eksportu zagranicę. Uznano, że dostępne moce produkcyjne można wykorzystać nie tylko do poprawy sytuacji gospodarczej, ale również jako narzędzie państwowej dyplomacji. Transporty lotnicze ze sprzętem do Włoch, Serbii, Iranu, USA, Hiszpanii i Turcji, z jednej strony miały budować pozytywny wizerunek Chin na zewnątrz, z drugiej złagodzić negatywne nastroje wewnątrz kraju. Próby tuszowania epidemii w pierwszych tygodniach stycznia spotkały się bowiem z oburzeniem również w samych Chinach. Postacią symboliczną stał się dr Li Wenliang, który pod koniec grudnia 2019 r. zaczął informować o wirusie, ale władze zmusiły go do zaprzestania rozsiewania „fałszywych plotek”.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Chińska „dyplomacja medyczna” w początkowej fazie odniosła pewne sukcesy, ze względu na fakt, że zmagające się z kryzysem humanitarnym państwa jak Iran, Włochy czy Hiszpania otwarte były na każdą formę pomocy. Żadne z państw zachodnich bez dostaw z Chin nie było w stanie zapewnić personelowi medycznemu, służbom publicznym oraz ludności odpowiedniej liczby wyposażenia. Sama tylko Hiszpania zakupiła w marcu 550 mln maseczek ochronnych, 5,5 mln testów oraz 950 respiratorów za łączną kwotę 432 mln euro. Włoskie władze wielokrotnie wyrażały wdzięczność za otrzymane dostawy zawierające „darowizny” i zakupione towary. W kontekście chińskiej pomocy dla państw Europy głośna stała się sprawa prezydenta Serbii Aleksandara Vucica, który po przybyciu transportu w wyrazie wdzięczności pocałował flagę ChRL. Wcześniej ostro skrytykował on rolę Unii Europejskiej stwierdzając, że solidarność międzynarodowa istnieje tylko na papierze. Wkrótce jednak okazało się, że błyskawicznie uruchomiona produkcja maseczek czy kombinezonów nie zawsze spełnia wszystkie wymagane kryteria, a znacząca część zakupionych testów na obecność wirusa ma rażąco niską wykrywalność (ok. 30%). W marcu władze Holandii poinformowały o zwrocie 600 tys. sztuk wyposażenia, ze względu na potencjalne zagrożenie dla użytkującego go personelu. Podobną decyzję podjęły również władze Hiszpanii i Turcji stwierdzając, że testy z Chin ze skutecznością na poziomie 30-40% są niemożliwe do przyjęcia. W Czechach wzburzenie wzbudziła sprawa chińskiego biznesmena, który pod przykrywką transportów Czerwonego Krzyża do Włoch przemycał sprzęt medyczny i sprzedawał go na czarnym rynku. Wydarzenia te przyczyniły się do częściowego zatarcia pozytywnego wrażenia jakie udało się początkowo osiągnąć stronie chińskiej.

Pandemia SARS-CoV2 udowodniła znaczenie krajowej bazy przemysłowej, która w obliczu załamania na światowych rynkach jest w stanie zapewnić odpowiednią liczbę niezbędnych materiałów i sprzętów. Doświadczenia epidemii skłonią wielu decydentów do przeniesienia części fabryk z powrotem na terytorium państwa i wzmocnienia rodzimego przemysłu. Dla Chin, zaliczających się do grona głównych beneficjentów globalizacji, jest to poważne wyzwanie, które może istotnie pogorszyć warunki dla eksportu i wzrostu gospodarczego. W interesie władz w Pekinie jest zatem utrzymanie dostaw na rynki zagraniczne, aby ograniczyć obawy kontrahentów i stworzyć wrażenie, że obecna organizacja łańcuchów wartości nie stanowi dla nich zagrożenia. Globalne ambicje Chin sprawiają również, że w warunkach kryzysu chcą one zaistnieć w roli światowego mocarstwa gotowego zapewnić towary o krytycznym znaczeniu do walki z epidemią. Dyplomacja medyczna wpisuje się zatem w rywalizację geopolityczną z USA i ma na celu pokazać, że to Pekin, a nie Waszyngton stanowi realnego lidera w światowych zmaganiach z pandemią.

Tekst pierwotnie ukazał się na łamach „Dziennika Związkowego”

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top