UKRAINE MONITOR

Data: 24 maja 2018

Budynek Słowo

Budynek z lotu ptaka ma kształt litery C z ukraińskiego alfabetu, C jak „Слово”; po polsku – „Słowo”. Stąd tytuł dokumentalnego filmu o nim: „Budynek Słowo”. Budynek do dzisiaj stoi w Charkowie, został zbudowany w latach 30-tych dwudziestego wieku dla sowieckich pisarzy, poetów, działaczy kultury. Na owe czasy był komfortowy, wyposażony w łazienki, centralne ogrzewanie, telefony. Twórcy mieli swoje pracownie. Dla wielu z nich to był ostatni adres.

ŹRÓDŁO: FACEBOOK.COM

Film dokumentalny „Budynek Słowo” w reżyserii Tarasa Tomenki (ukr. Тарас Томенко) został uznany w 2018 roku za najlepszy film dokumentalny na Ukrainie. Premierę miał w Charkowie, pierwszy zagraniczny pokaz w Warszawie. Jeździ po świecie ciesząc się wsparciem ukraińskich placówek dyplomatycznych, jest wizytówką ukraińskiej dyplomacji historycznej i kulturalnej. Opowiada o losach mieszkańców domu. W dosyć specyficzny sposób. Reżyser do swojej narracji wykorzystał fragmenty literackich utworów byłych mieszkańców, ich pamiętniki; ale głównie – dokumenty archiwalne NKWD, sowieckiej policji politycznej, donosy, które wzajemnie na siebie pisali, protokoły z podsłuchów telefonicznych i protokoły ich przesłuchań, z reguły ostatnie pisane ślady ich życia. Widz ma możliwość poznania codziennego klimatu tego, jak się okazuje, wyjątkowo upiornego domu. Klimatu tworzonego z koszmarnych zakamarków ludzkiej duszy kierowanej przez strach. Jego historia rozpoczyna się od deklarowanej przez władze państwowe idei wsparcia utalentowanych ludzi służących idei społecznej sprawiedliwości i wolności. Towarzyszy jej radość mieszkańców nowego domu: to przecież niesamowity awans społeczny, wyjątkowy status i wspaniałe perspektywy. Cena, którą przyszło większości z nich zapłacić za to zauroczenie domem dla wybranych i komunistycznym mitem, za miejsce w nowej hierarchii, okazała się jednak zdecydowanie za wysoka. Zapłacili za swój wybór życiem. Mykoła Chwylowyj (ukr. Микола Хвильовий), ukraiński pisarz, widzący ukraińską literaturę i kulturę w otoczeniu odrębnych narodowych kultur europejskich, pod wpływem domowej atmosfery popełnił samobójstwo. Wybrał śmierć z własnej ręki. Dzisiaj jest jednym z symboli „Domu Słowa”.

O ile Chwylowyj jest postacią symboliczną dla mieszkańców domu, ową kroplą, w której widać losy jego, jego przyjaciół, znajomych i wrogów – większość z nich zginęła tragicznie w więzieniach NKWD na Sołowkach, na Syberii – to historia domu należy do dziejów „rozstrzelanego odrodzenia”. Termin stosowany na określenie pokolenia ukraińskich artystów i naukowców, działających w latach 20. i początku lat 30. XX wieku na terenie Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej; pierwsza stolica Republiki była w Charkowie. Większość przedstawicieli tego pokolenia została aresztowana i zamordowana przez NKWD w latach 30. XX wieku. Termin „rozstrzelane odrodzenie” wprowadził do naukowego i publicystycznego życia emigracyjny ukraiński literaturoznawca Jurij Ławrynenko (ukr. Юрій Лавриненко) w 1959 roku na łamach „Paryskiej Kultury”, redagowanej przez polskiego emigranta Jerzego Giedroycia.

System stalinowski był bezwzględny wobec inteligencji, chłopów, wolności i własności prywatnej. Przez wiele lat ta historia była tabu. Strzegła go nie tylko policja polityczna Związku Sowieckiego. Na jego straży stali też pisarze, dziennikarze, nauczyciele, słowem sowiecka inteligencja. W czasach niepodległości, po 1991 roku, wiedza o sowieckich zbrodniach, również o tej największej, Głodzie na Ukrainie, bardzo powoli przebijała się do oficjalnego ukraińskiego życia. Po Majdanie Godności sytuacja uległa znaczącej zmianie. Ukraińcy, podobnie jak obywatele wielu innych państw w Europie Środkowo-Wschodniej, uczestniczą w przyśpieszonym procesie poznawania własnej historii. Jest to bardzo trudne, gdyż przez ponad siedemdziesiąt lat byli poddani komunistycznej indoktrynacji. Władze Ukrainy realizują program dekomunizacji państwa, przestrzeni publicznej i najważniejsze – dekomunizacji historycznej pamięci. W tak zbudowanym kontekście „Budynek Słowo” jest bardzo ważnym głosem w rozmowie o istocie sowieckiego systemu i ukraińskim doświadczeniu z komunizmem.

Ukraińska kultura historyczna jest wielowątkowa. Egzystują w niej obok siebie, konkurują ze sobą, zwalczają się różne historyczne kody związane z wydarzeniami, przywódcami lub procesami. Próby jej redukcji, na przykład do regionalnego, galicyjskiego kodu Bandery, w czym specjalizuje się Rosja wpierana w tej orwellowskiej operacji przez niektóre europejskie partie prawicowe, należą do kategorii intelektualnych i politycznych przestępstw. W 2018 roku Ukraina obchodzi 100 rocznicę odzyskania niepodległości. W czasie państwowych obchodów ich organizatorzy zwracają szczególną uwagę na republikańskie i liberalne wątki walki o niepodległość, szczególnie z Rosją. I w tym kontekście, ukraińsko-rosyjskim, historia charkowskiego „Domu Słowa” jest dobrym punktem wyjścia do rewizji mitu o braterstwie w „Ruskim Mirze” („Rosyjski Świat”; ros. „Русский Мир”).

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top