
Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 31 października 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński
Armenia gotowa na warunki Putina? Rosja broni swej pozycji na Kaukazie
Premier Nikol Paszynian poinformował, że Armenia jest gotowa do normalizacji stosunków międzypaństwowych z Azerbejdżanem w oparciu o zasady zaproponowane przez Rosję. W najbliższych dniach dojść ma do szczytu przywódców trzech państw w Soczi. To reakcja Moskwy na bardzo aktywną w ostatnim czasie dyplomację zachodnią na Kaukazie Południowym i duży udział UE w postępach procesu pokojowego między Baku i Erywaniem, w tym ostatecznego uregulowania spornej kwestii Górskiego Karabachu.

„Armenia zgodziła się na początku września na pracę w oparciu o przedstawione przez Rosję podstawowe zasady i parametry ustanowienia stosunków międzypaństwowych między Armenią i Azerbejdżanem i jest gotowa potwierdzić to w Soczi. Mamy nadzieję, że Rosja podtrzyma swoje propozycje” – napisał na Twitterze 28 października premier Paszynian. Kilka dni wcześniej przewodniczący parlamentu Armenii Alen Simonian potwierdził, że Paszynian planuje spotkać się 31 października w Soczi z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i przywódcą Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała wcześniej, że Putin zaprosił Paszyniana i Alijewa na szczyt, aby omówić cały zakres trójstronnych i dwustronnych kwestii. Rosja do niedawna odgrywała kluczową rolę mediacyjną w konflikcie armeńsko-azerbejdżańskim. To na Kremlu w listopadzie 2020 roku przywódcy Rosji, Armenii i Azerbejdżanu ogłosili zakończenie tzw. II wojny karabachskiej i zawarli trójstronne porozumienie. Zgodnie z nim, Baku przejęło wówczas kontrolę nad obszarami wchodzącymi w skład tzw. pasa bezpieczeństwa Karabachu, a Erywań przekazał Baku także strategicznie ważne miasto Szusza. Przewidziano też szereg innych kroków, m.in. utworzenie korytarza transportowego między Azerbejdżanem właściwym a jego eksklawą Nachiczewan. Jednak zdaniem Azerów Armenia zbyt wolno realizowała postanowienia z listopada 2020 i gdy Rosja zaangażowała się w wojnę z Ukrainą Baku kilkakrotnie sprowokowało poważne graniczne starcia zbrojne z Armenią. Za każdym razem uzyskują jakieś korzyści terytorialne i zmuszając Erywań do ustępstw ws. procesu pokojowego. Alijew i Paszynian zadeklarowali w końcu, że ich celem jest osiągnięcie trwałego porozumienia jeszcze w tym roku. W rokowania mocno zaangażowała się UE. Niedawno na linię kontaktu między Armenią a Azerbejdżanem trafiła misja obserwacyjna UE. Z kolei Paszynian szuka też porozumienia z Turcją, a mocno w popieranie Armenii zaangażowała się Francja. Do tego dodać należy aktywność USA – choćby wizytę w Armenii przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Wydaje się, że Kaukaz Południowy to jeden z obszarów geopolitycznych, gdzie Rosja zaczęła tracić z powodu swej wojny z Ukrainą i pogłębiającego się konfliktu z Zachodem, które obnażyły słabości państwa Putina. Szczyt w Soczi należy więc traktować jako próbę zahamowania erozji wpływów na Kaukazie Południowym i utrzymania kluczowej roli Rosji w procesie pokojowym. Nie jest jednak jasne, czy okaże się on sukcesem Moskwy. Azerbejdżan jest pewny swej przewagi, z kolei Armenia, choć sojusznik Rosji, od dłuższego czasu szuka innych opcji, niż tylko moskiewska. Obecna deklaracja Paszyniana o niczym jeszcze nie przesądza – tym bardziej, że wciąż nie do końca wiadomo, co zaproponuje ostatecznie w Soczi Putin.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.