RUSSIA MONITOR

Data: 8 grudnia 2017

Proces Uljukajewa a czystki w FSB

Dobiega końca proces Aleksieja Uljukajewa, byłego ministra rozwoju gospodarczego. Proces, który już mocno zaszkodził politycznej pozycji Igora Sieczina, głównego świadka oskarżenia, który kilkukrotnie odmówił stawienia się by złożyć zeznania w sądzie. Główną ofiarą sprawy jest jednak były generał FSB Oleg Fieoktistow. Prowokacja przeciwko ministrowi miała mu przywrócić silną pozycję na Łubiance. Tymczasem wiele wskazuje na to, że będzie gwoździem do trumny jeszcze nie tak dawno potężnej grupy w FSB, tzw. specnazu Sieczina.

Źródło: Administracja Prezydenta FR

Jeszcze w grudniu zostanie ogłoszony wyrok w procesie oskarżonego o próbę wymuszenia łapówki Uljukajewa. 4 grudnia prokurator zażądał dla niego 10 lat kolonii o zaostrzonym reżimie, pozbawienia wszystkich stopni i nagród oraz grzywny w wysokości 500 mln rubli (pięciokrotność sumy rzekomej łapówki). Mimo że w całym procesie nie było ani ustnych, ani pisemnych zeznań Sieczina, czyli głównego świadka oskarżenia i głównego poszkodowanego (CZYTAJ WIĘCEJ). W tej sytuacji o winie oskarżonego mają w pierwszej kolejności świadczyć zeznania byłego szefa służby bezpieczeństwa Rosnieftu, Olega Fieoktistowa. Przy czym prokurator w swoim ostatnim wystąpieniu dość wybiórczo korzystał z zeznań emerytowanego generała FSB, pomijając niewygodne fragmenty, jak choćby brak odpowiedzi na pytanie obrony, od jakiego konkretnie „inwestora” Fieoktistow wziął 2 mln dolarów potrzebne do prowokacji.

Sukces spreparowanej wspólnie przez Fieoktistowa i jego protektora Sieczina na jesieni 2016 r. operacji przeciwko ministrowi miał pozwolić temu pierwszemu wrócić w glorii chwały na Łubiankę, skąd musiał odejść latem 2016 r. – przyjął go w Rosniefti prezes koncernu Sieczin. Obaj panowie znają się od końca lat 90. XX w. Potem, gdy Sieczin był wicepremierem odpowiedzialnym za struktury siłowe, Fieoktistow zorganizował na Łubiance 6. Służbę Zarządu Bezpieczeństwa Wewnętrznego FSB. „Szóstka” miała zajmować się najgłośniejszymi sprawami i rozpracowywaniem najwyższych urzędników. Stała się trzonem nieformalnej grupy nazywanej „specnazem Sieczina” – w jej skład wchodzili też pracownicy innych siłowych instytucji (MSW i Komitet Śledczy), a także w państwowych korporacjach. Na koncie 6. Służby są wszystkie głośne sprawy ostatniej dekady (do połowy 2016 r.): gubernatora obwodu sachalińskiego Aleksandra Choroszawina, przywódcy Republiki Komi Wiaczesława Gajzera, gubernatora obwodu kirowskiego Nikity Biełycha, wsadzenie za kraty niemal całego kierownictwa Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Ekonomicznego i Przeciwdziałania Korupcji MSW. Ale w sierpniu 2016 r. Fieoktistow, któremu wróżono awans, wyleciał z Łubianki. Jedna z wersji mówi o tym, że „szóstka” przekroczyła czerwoną linię, uderzając w szefa celników Andrieja Bieljaninowa. Inna wersja mówi, że za usunięciem generała stał jego szef. Dyrektor FSB Aleksandr Bortnikow, obawiający się o swą pozycję, miał zanieść Putinowi całą listę zarzutów wobec Fieoktistowa. Tak poważną, że swego protegowanego nie wybronił nawet Sieczin.

Wraz z odejściem Fieoktistowa zaczął się rozsypywać cały „specnaz Sieczina”. Pracę w FSB straciło wielu jego ludzi. Inni przeszli do zarządu „K”, na czele którego wcześniej stanął były towarzysz Fieoktistowa, Iwan Tkaczew. Ale on też ma coraz słabszą pozycję. Powinien na tym stanowisku mieć stopień generalski, tymczasem wciąż jest tylko pułkownikiem. Być może zostanie wysłany w teren, ze stopniem generalskim, a wtedy zwolni miejsce w „K”, co będzie oznaczało likwidację ostatnich wpływów Fieoktistowa na Łubiance. Swoje stanowisko stracił też w lipcu 2016 r. wysoki oficer Komitetu Śledczego w Moskwie, Aleksiej Kramarenko, człowiek Fieoktistowa. W marcu 2017 okazało się, że ma pracę w dziale prawnym Rosnieftu.

Część ludzi generała wylądowała w areszcie. W tym szef zarządu bezpieczeństwa wewnętrznego Komitetu Śledczego, pułkownik Michaił Maksymienko. Obecnie Maksymienko, jego zastępca Aleksandr Łamonow oraz zastępca naczelnika stołecznych struktur Komitetu Denis Nikandrow mają zarzuty przyjęcia łapówki do Szakro Młodego (Zachara Kałaszowa). Generał Nikandrow też należy do grupy Fieoktistowa. To on prowadził śledztwa na podstawie operacyjnych materiałów dostarczonych przez „szóstkę”. Co gorsza dla Fieoktistowa, śledczy podobno próbują na zatrzymanych wymusić zeznania go obciążające.

Prowokacja wobec Uljukajewa miała Fieoktistowowi otworzyć powrotną drogę na Łubiankę. Skutek był jednak wręcz przeciwny. W marcu 2017 Sieczin ogłosił, że jego podwładny „wrócił do służby”. Ale tak się nie stało. Fieoktistow wylądował na bezrobociu. Dopiero niedawno przyjął ofertę pracy doradcy dyrektora ds. kadr banku Pereswet, który zbankrutował, a teraz przechodzi sanację pod kontrolą Wszechrosyjskiego Banku Rozwoju Regionów, który należy do Rosnieftu. Proces ministra też może się zakończyć nie po myśli Fieoktistowa (i Sieczina). Może się skończyć tym, że Uljukajew dostanie jedynie wyrok w zawieszeniu lub bardzo krótki więzienia (wliczy mu  się czas pobytu w areszcie domowym).

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top