Ukraine Monitor prezentuje najświeższe informacje dotyczące wewnętrznych i zewnętrznych spraw Ukrainy – państwa, które obecnie stanowi arenę ścierania się interesów Wschodu i Zachodu.
Data: 9 listopada 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński
Bitwy o Chersoń nie było. Rosja powtórzyła scenariusz spod Kijowa
Wojsko ukraińskie weszło do Chersonia, zaś prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił, że do wieczora 12 listopada siły ukraińskie wyzwoliły ponad 60 miejscowości obwodu chersońskiego. To największa porażka Rosji od początku inwazji, większa od wycofania się na froncie północnym, spod Kijowa i Czernihowa w marcu.
Moskwa oddaje około jednej czwartej powierzchni jednego z obwodów, które pod koniec września formalnie ogłosiła częścią FR, na dodatek ze stolicą obwodu. Jedyną stolicą obwodu odebraną Ukrainie od początku tej kampanii. Odwrót wojsk rosyjskich generalnie uznać należy za zorganizowany. Większość ludzi i sprzętu wycofano jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem odwrotu w dniu 9 listopada. Dowództwo rosyjskie pozostawiło na zachodnim brzegu Dniepru całkiem sporo wojska, ale to głównie zmobilizowani ostatnio żołnierze nie prezentujący poważniejszej siły. Wartościowe jednostki, głównie z wojsk powietrznodesantowych i piechoty morskiej, wycofano w ostatnich tygodniach. Rosjanie przygotowali pierwszą i drugą linię obrony na południe od Dniepru. Okupacyjne władze rejonu kachowskiego – znajdującego się po wschodniej stronie Dniepru – ogłosiły ewakuację pracowników z 15-kilometrowej strefy na lewym brzegu rzeki. Taktycznie decyzja o wycofaniu się na wschodnią stronę Dniepru była jak najbardziej słuszna, bo Rosjanie nie byli w stanie utrzymać długo liczącego 20-30 tys. żołnierzy zgrupowania w trójkącie – w przybliżeniu – Chersoń-Mikołajów-Krzywy Róg. W czym zasługa cierpliwej taktyki ukraińskiej: niszczenia szlaków zaopatrzenia przez Dniepr i składów amunicji przy użyciu precyzyjnego ostrzału artyleryjskiego. Sęk w tym, że uratowanie tysięcy żołnierzy i zapewne niemałej ilości sprzętu oznacza zarazem porażkę strategiczną w sensie militarnym i klęskę polityczną. W sensie militarnym jest to porażka Rosji ponieważ osiągnąwszy zachodni brzeg Dniepru w obwodzie chersońskim – co trzeba podkreślić, ten wyższy brzeg – ukraińskie wojsko zdecydowanie zwiększa zasięg ostrzału (HIMARS!) w głębi okupowanego terytorium, sięgając północy Krymu i szlaków zaopatrzeniowych i transportu łączącego półwysep z Rosją, lądowym korytarzem przez Melitopol i Mariupol (ważne w kontekście uszkodzenia Mostu Krymskiego). Dodatkowo dojście do linii Dniepru pozwala ukraińskiemu dowództwu przerzucić większość bardzo silnego zgrupowania działającego dotychczas w zachodniej części obwodu chersońskiego na inne odcinki frontu. To oznacza tysiące doświadczonych w boju i mających wysokie morale żołnierzy walczących w Donbasie lub obwodzie zaporoskim. Ukraińcy nie będą raczej tracić sił na forsowanie Dniepru, zwłaszcza, że Rosjanie umacniają się na jego wschodnim brzegu. Zostawią parę tysięcy wojska zabezpieczenia rzeki, a uderzyć na Rosjan na wschód od Dniepru mogą choćby atakując spod Zaporoża na południe. Żeby dalej spychać Rosjan na Krym i w stronę Donbasu nie trzeba forsować Dniepru. Przerzut sił spod Chersonia może też przyspieszyć ofensywę ukraińską na pograniczu obwodów charkowskiego i ługańskiego. Po błyskotliwym sukcesie operacji iziumskiej Ukraińcy utknęli próbując sforsować linię Swatowe-Kreminna. Więcej wojska pozwoli też zatrzymać natarcie rosyjskie na kierunkach Bachmutu i Wuhłedaru (obwód doniecki). Oczywiście należy pamiętać, że także rosyjskie dowództwo zyskało do dyspozycji na innych odcinkach frontu nawet 30 tys. żołnierzy, ale Ukraińców jest więcej jednak i mają przewagę psychologiczną. Łatwiej też jest ich oddziały przerzucać za linią frontu. Obecny wynik starcia o Chersoń oznacza też ostateczne fiasko rosyjskich planów zablokowania portów i ujścia rzeki, nie mówiąc o końcu marzeń o zdobyciu Mikołajowa, a następnie Odessy i odcięcia Ukrainy od Morza Czarnego. Jeśli chodzi o polityczny wymiar porażki, to jest on oczywisty. Rosja oddaje część obwodu (ze stolicą), który niedawno anektowała. To również kolejna klęska na froncie, dalszy ciąg serii zapoczątkowanej w sierpniu. Kreml ma nadzieję, że pogoda sprawi, że intensywność walk spadnie, zwłaszcza utrudni działania ofensywne. Priorytetem będzie teraz utrzymanie Priazowja, czyli południowej części obwodu zaporoskiego łączącej Krym z Donbasem i dalej z Rosją.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.