Data: 15 czerwca 2022  Autor: Grzegorz Kuczyński

Obrona w Donbasie, kontrofensywa na innych frontach

Zaciekła obrona Siewierodoniecka ma sens strategiczny, nie taktyczny. Podobnie jak wcześniej bohaterska obrona Mariupola. Kijów wykorzystuje strategię Rosji, w której cele polityczne biorą górę nad chłodnymi kalkulacjami wojskowych. Koncentracja sił w Donbasie przez Moskwę, pozwala Ukrainie atakować skutecznie na południu i wschodzie. Politycznie ważne zajęcie całości obwodu ługańskiego może więc kosztować poważne straty terytorialne gdzie indziej, zwłaszcza na południu.

ŹRÓDŁO: Flickr

W ostatnich tygodniach można zastanawiać się, skąd tak uporczywa i kosztująca życie żołnierzy ukraińska obrona straconych już dawno pozycji na wschodnim brzegu Dońca? Kijów wykorzystuje polityczne zaślepienie przeciwnika. Wie, że dla Rosji zajęcie Siewierodoniecka to priorytet, jak parę tygodni temu zajęcie do reszty Mariupola. I Ukraińcy to wykorzystują. Putin zarządził, że cały obwód ługański ma być zajęty do 22 czerwca. Być może Siewierodonieck lada moment padnie. Ale jest jeszcze Łysyczańsk na zachodnim brzegu Dońca. Więc plan zajęcia całości obwodu ługańskiego w ciągu tygodnia jest nierealny. Byłoby to być możliwe, gdyby strona ukraińska faktycznie obawiała się o zamknięcie jej wojsk w tym rejonie w kotle. Ale na to niewiele wskazuje. Ataki rosyjski z północy (Izium, Łyman) i z południa (Popasna) niewiele dają. Wciąż jest pewny korytarz łączący obrońców Siewierodoniecka i Łymanu zresztą kraju. To oznacza, że natarcie rosyjskie w Donbasie będzie trwać jeszcze nie tyle wiele dni, co tygodni. Tu ujawnia się błąd Moskwy. Do Donbasu rzucono gros sił, odsłaniając flanki, szczególnie południową. O ile na północy, w obwodzie charkowskim, po początkowych sukcesach ofensywy ukraińskiej Rosjanie w końcu stawili opór, to na rozciągniętej linii frontu południowego, od Chersonia, przez Melitopol po Hulajpol, nie jest tak dobrze. Ukraińska armia skutecznie, acz powoli spycha wroga na dolnym biegu Dniepru i znalazła się 10 km od Chersonia. Nie wiadomo, jak Kijów rozdysponował swe środki wojskowe, zarówno ludzi, jaki i broń, szczególnie z Zachodu, na froncie. Ale nie można wykluczyć, że szykuje Moskwie niespodziankę. Taką byłoby zmasowane uderzenie na Chersoń, być może nawet jego zdobycie. Nawet przy jednoczesnej powolnej utracie Donbasu, byłby to strategiczny i informacyjny sukces Ukrainy. Ale żeby było to możliwie, konieczne jest uzyskanie przewagi ogniowej nad konkretnym odcinku frontu. Rosjanie zużywają ok. 50 tys. pocisków artyleryjskich dziennie atakują pozycje ukraińskie. Ukraińcy odpowiadają liczba 10 razy mniejszą. W ciągu ostatnich dwóch tygodni Ukraińcy wyzwolili jednak ok. 20 niewielkich miejscowości w obwodzie chersońskim.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top