ROMANIA MONITOR

Data: 13 grudnia 2018

Zielone światło dla Rumunii w Schengen

W Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie na temat przyjęcia do strefy Schengen zarówno Rumunii, jak i graniczącej z nią od południa Bułgarii. „Za” głosowało 514 posłów, przy stu siedmiu głosach przeciw i trzydziestu ośmiu wstrzymujących się. Czy zatem otwarcie granicy Rumunii z Węgrami jest tylko kwestią czasu?

ŹRÓDŁO: EUROPARL.EUROPA.EU

Według przegłosowanej ustawy oba kraje mają przystąpić do strefy Schengen „jak najszybciej”. Tego typu decyzja to wymarzony prezent dla Rumunii w przeddzień objęcia przez kraj półrocznej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej (rozpocznie się ona 1 stycznia – przyp. Red.). Zwłaszcza wobec plotek, które mówiły o tym, że wszystko miało potoczyć się zupełnie inaczej. Mówiło się bowiem, że do Schengen ma zostać przyjęta jedynie Bułgaria, co byłoby rodzajem kary dla rumuńskiego rządu za łamanie zasad praworządności – a to zarzuca mu opozycja i część instytucji unijnych.

Członkowie komisji do spraw wolności obywatelskich (LIBE) ocenili, że nie przyjęcie obu krajów do strefy ruchu bezwizowego może przynieść negatywne skutki. Przede wszystkim wzmóc niechęć do Unii Europejskiej wśród obywateli Rumunii i Bułgarii. Aby umowa została sfinalizowana, potrzeba jednak jeszcze nieco czasu. Przyjęcie nowych krajów muszą bowiem jednogłośnie zatwierdzić wszystkie kraje Unii Europejskiej. Istnieje zatem możliwość, że Rumunia będzie musiała pójść na ustępstwa wobec tych, które będą miały w tej kwestii wątpliwości. W tej kwestii możliwe są różne scenariusze.

Rumunia wstąpiła do Unii Europejskiej w 2007 roku, a przystąpienie jej do strefy Schengen Parlament Europejski zalecał poprzez specjalną rezolucję już cztery lata później. Pierwotnie Rumunia miała się w niej znaleźć już w 2012 roku. Wtedy pojawił się jednak opór ze strony Finlandii, Holandii i Niemiec, co zablokowało Rumunii przystąpienie do strefy Schengen na kilka lat. W ostatnich miesiącach sprawy nabrały jednak nowego tempa. Rumunia uzyskała między innymi wsparcie od przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jeana Claude’a Junckera, który zapewniał że chciałby zobaczyć ten kraj w strefie Schengen przed końcem swojej kadencji, czyli w listopadzie 2019 roku. Warunkiem miało być przestrzeganie praworządności.

Strefa Schengen obejmuje obecnie dwadzieścia sześć krajów Europy. Jeśli chodzi o członków Unii Europejskiej, poza Rumunią nie należy do niej jedynie Bułgaria, Chorwacja i Cypr. Dołączenie do strefy wiąże się z unifikacją standardu kontroli granicznych, systemu wizowego, pracy służb i ochrony danych. Przyjęta właśnie rezolucja daje nadzieję, że przeciągająca się akcesja w końcu stanie się faktem. Na otwieranie szampana jest jednak w Bukareszcie stanowczo za wcześnie. Pamiętać bowiem należy chociażby o tym, że przystąpienie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen zostało przegłosowane też w 2017 roku. Także i tym razem, jak w latach ubiegłych, mogą więc pojawić się nieoczekiwane przeszkody. Aż do decyzji podjętej jednomyślnie przez wszystkie kraje Unii Europejskiej nie będzie więc można być pewnym, jak będzie postępował ten proces.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top