UKRAINE MONITOR

Data: 26 marca 2019

Tranzyt gazu przez Ukrainę. Podwójny blef Gazpromu

Rosja wzmocniła pozycję negocjacyjną w sprawie ewentualnego przedłużenia tranzytu gazu przez Ukrainę na rynki europejskie. Gazprom wykorzystał tym razem partnerów z Węgier i swoich politycznych satelitów w Kijowie. Przekaz płynący z obu spotkań, które odbyły się zresztą tego samego dnia, jest jasny: Gazprom przygotowuje się do eksportu gazu do Europy z pominięciem Ukrainy już od początku 2020 roku. Biorąc pod uwagę realia infrastrukturalne, więcej w tym PR niż rzeczywistej groźby. Jednak może być to przygotowywanie w Europy gruntu pod możliwy konflikt gazowy z Kijowem.

ŹRÓDŁO: GAZPROM.RU

Prezes Naftohazu Andrij Koboliew twierdzi, że Gazprom już zaczął informować swoich kontrahentów o zaprzestaniu tranzytu przez Ukrainę z początkiem 2020 r. Wcześniej o takim piśmie informowały władze Bułgarii: Gazprom Eksport miał jakoby poinformować Sofię o planach zaprzestania tranzytu gazu Gazociągiem Transbałkańskim z Ukrainy do Turcji. Wtedy jednak Gazprom to dementował.

Jednak 22 marca minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto po rozmowach z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem w Moskwie ogłosił, że dostawy gazu dla Węgier na 2020 rok będą zapewnione, nawet jeśli Rosja i Ukraina nie dojdą do porozumienia ws. tranzytu tego surowca. Gazprom obiecał Węgrom że dostarczy surowiec przez Austrię, czyli będzie to surowiec z Nord Stream. Tyle że ta gwarancja jest dość wątpliwa, bo w razu dużego zapotrzebowania na gaz (np. surowa zima), gazu transportowanego Nord Stream nie starczy dla wszystkich klientów – mowa rzecz jasna o sytuacji, w której nie będzie tranzytu przez Ukrainę. Szijjarto powiedział też, że jeśli chodzi o długoterminowe dostawy gazu, Węgry liczą na nowy szlak z południa (Turkish Stream). Drugim wyjściem ma być zmagazynowanie dużych zapasów gazu przez Węgry. Według Szijjarto zawarto z Gazpromem porozumienie, że Węgry jeszcze w tym roku kupią gaz do zmagazynowania na przyszły rok. Taki plan potwierdzają konkretne dane. W 2018 roku Węgry zwiększyły import rosyjskiego gazu o 9,3 proc. – do 7,6 mld m³. I ciągle rośnie. Od 1 stycznia do 20 marca 2019 Gazprom dostarczył Węgrom 1,3 mld m³ gazu – to 12,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2018.

Deklaracja Węgier osłabia pozycje negocjacyjne Naftohazu ws. przedłużenia transportu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Gazprom może bowiem mówić, że i tak dostarczy surowiec poszczególnym krajom, które teraz otrzymują gaz via Ukraina. Tego samego dnia, co szef węgierskiej dyplomacji, w Moskwie gościli kandydat na prezydenta Ukrainy Jurij Bojko i szef rady politycznej partii Za Życie, Wiktor Medwedczuk. Obaj są teraz głównymi politycznymi sojusznikami Rosji na Ukrainie. Spotkali się z premierem Dmitrijem Miedwiediewem i prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem. Rozmowy dotyczyły sytuacji z tranzytem. Gościom z Ukrainy Rosjanie przedstawili swoje propozycje: utrzymanie po 2019 roku tranzyt przez Ukrainę poprzez powołanie konsorcjum ukraińsko-rosyjskiego oraz nową umowę na dostawy gazu dla Ukrainy (od kilku lat Naftohaz nie kupuje surowca od Gazpromu).

Kontrakt tranzytowy Naftohazu z Gazpromem kończy się 31 grudnia 2019. Wiadomo jednak, że tego dnia gotowy nie będzie ani Turkish Stream, ani Nord Stream 2. Deklaracje po spotkaniach z Szijjarto, Bojką i Medwedczukiem mają bardziej znaczenie polityczne niż biznesowe. Dużo w tym blefu. Rosja nie jest w stanie całkowicie zrezygnować z tranzytu przez Ukrainę, jeśli zamierza co najmniej utrzymać (a deklaracje mówią o zwiększeniu) eksportu gazu do Europy. Poza tym, jeśli zakręci zupełnie kurek z gazem przez Ukrainę, to surowiec nie popłynie także do Mołdawii i Naddniestrza. I jeżeli Kiszyniów może w ostateczności liczyć na pomoc Rumunii, to separatyści z Naddniestrza nie mają takich możliwości. A jest to uprzemysłowiony region, uzależniony od gazu. Czemu więc służy tworzenie atmosfery, że tranzyt nie zostanie przedłużony? Chodzi o osłabienie negocjacyjnego stanowiska Kijowa oraz o przygotowanie europejskiej opinii publicznej na nową odsłonę gazowego konfliktu Rosji z Ukrainą – próbę uczynienia Kijowa winnym ewentualnych problemów z dostawami surowca na rynki europejskie.

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top