BALTIC MONITOR

Data: 16 lutego 2019

Szwecja gotuje się na rosyjską inwazję

W Sztokholmie biją na alarm: Rosja szykuje się do wojny na dużą skalę, zaś agresywna polityka Moskwy zagraża też Szwecji. Stąd polityczny konsensus by kontynuować, a nawet podkręcić tempo odbudowy potencjału militarnego królestwa. Na przygotowania rosyjskie do wielkiego konfliktu wskazują co najmniej cztery czynniki.

ŹRÓDŁO: FORSVARMAKTEN.SE

Szwedzka Agencja Badań Obronnych (FOI) w raporcie opublikowanym na początku lutego twierdzi, że Rosja przygotowuje się do rozpoczęcia i prowadzenia wojny na dużą skalę. Na przestrzeni ostatniej dekady ćwiczenia wojskowe Rosjan stają się z roku na rok coraz bardziej intensywne. Bardzo duży nacisk kładzie się na poprawę gotowości bojowej – tak by móc błyskawicznie dużymi siłami przejść ze stanu pokoju do stanu wojny. Od ponad dekady Rosja organizuje też co roku wielkie manewry na jednym z czterech kierunków strategicznych, z zaangażowaniem jednego z okręgów wojskowych, na jakie podzielona jest terytorialnie Rosja. Z roku na rok zwiększa się skala manewrów, zaś celem tak dużego wysiłku i to co rok, jest nauczenie armii wojowania na dużym obszarze kontynentu.

Kolejny ważny czynnik to nabieranie coraz większego doświadczenia bojowego przez coraz większą liczbę oficerów i żołnierzy (nie wspominając o testowaniu sprzętu i uzbrojenia w warunkach wojennych). W ciągu ostatniej nieco ponad dekady była wojna z Gruzją (2008), aneksja Krymu i ingerencja w Donbasie (od 2014 roku), wreszcie operacja w Syrii (od 2015 roku). To właśnie weterani tych konfliktów zaczynają dominować w kadrze dowódczej. W rosyjskich mediach pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że jeszcze w lutym Putin dokona szeregu zmian personalnych na najwyższych stanowiskach w siłach zbrojnych. Awansowani mają być generałowie z doświadczeniem bojowym z Syrii. Głównym kryterium jest udział kandydatów w konfliktach zbrojnych od czasów pierwszej wojny czeczeńskiej po operację w Syrii. I bierze się pod uwagę tylko konkretne sukcesy w walce. Wreszcie czynnik czwarty: Moskwa nie tylko kontynuuje zbrojenia, ale nawet chce je zwiększyć. Nowy program państwowy zbrojeń będzie kosztował budżet 22 bln rubli do 2027 roku. Ma pozwolić utrzymać konieczne tempo przezbrajania armii i floty – jeszcze pod koniec ubiegłego roku mówił minister Siergiej Szojgu. Wydatki na obronę narodową, bezpieczeństwo i działalność ochrony prawa wyniosą 30 proc. budżetu federalnego w trzech kolejnych latach.

Nic dziwnego, że przygotowywane przez komitet ds. bezpieczeństwa i obrony (zasiadają w nim przedstawiciele rządu oraz ośmiu partii parlamentarnych) założenia dotyczące polityki obronnej przewidują wzrost nakładów na wojsko i rozbudowę jego potencjału. Liczba szwedzkich żołnierzy wzrośnie po raz pierwszy od lat 70. W założeniach mowa jest o możliwości rosyjskiego ataku na Szwecję, choć przecież ta jest neutralna. W ciągu sześciu lat liczebność armii ma wzrosnąć z 33 tys. do 50 tys. Wzrośnie liczba powołań do wojska z powszechnego poboru (przywrócony w 2018 roku), zamiast dwóch, będą cztery brygady. Wzmocnione ma być lotnictwo (ciekawostka: w latach 50. XX w. pod tym względem neutralna Szwecja ustępowała tylko USA, ZSRR i Wielkiej Brytanii) i flota podwodna. Szwecja w przypadku ataku z zewnątrz ma w założeniu móc się obronić przez trzy miesiące.

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top