RUSSIA MONITOR
Data: 25 kwietnia 2019
Rosja wzmacnia zachodnią flankę
Rosyjskie ministerstwo obrony kontynuuje wzmacnianie potencjału wojskowego na bałtyckim odcinku Zachodniego Okręgu Wojskowego. Moskwa twierdzi, że to reakcja obronna na aktywność NATO w regionie Bałtyku. W rzeczywistości siły te swym składem i rozmieszczeniem pokazują, że ich zadaniem będą działania ofensywne w razie wybuchu wojny. Faktycznie Sojusz staje się coraz aktywniejszy na Bałtyku i nawet stopniowo wzmacnia swoje bataliony wielonarodowe w Estonii, na Łotwie i Litwie, jednak to właśnie NATO kieruje się potrzebą wzmocnienia flanki wschodniej wobec rosyjskiego zagrożenia.
Jeśli chodzi o siły lądowe, to na nadbałtyckim odcinku w dyspozycji Zachodniego Okręgu Wojskowego są 6. Armia (przywrócona w 2010 roku) oraz 1. Gwardyjska Armia Pancerna, na nowo sformowana w 2016 roku. W obwodzie leningradzkim stacjonuje 138. Brygada Zmotoryzowana, w obwodzie pskowskim 25. Sewastopolska Brygada Zmotoryzowana, 9. Brygada Artylerii oraz 26. Brygada Rakietowa. Na początku marca minister obrony Siergiej Szojgu oświadczył, że wojskowe zgrupowania w kilku okręgach, w tym w Zachodnim Okręgu Wojskowym, czekają wzmocnienia. Do końca 2019 roku w składzie sił ZOW pojawi się pułk rakietowej obrony przeciwlotniczej. Zdaniem sztabowców ma to o 40 proc. zwiększyć efektywność objęcia ochroną wojskowych i państwowych obiektów na Bałtyckim Kierunku Operacyjnym. Jeszcze w marcu do służby w obwodzie kaliningradzkim wszedł pułk rakietowej obrony przeciwlotniczej wyposażony w zestawy S-400 Triumf. Obrona przeciwlotnicza na kierunku bałtyckim jest jednym z priorytetów rosyjskiego dowództwa. Chodzi nie tylko o zabezpieczenie obiektów, ale też możliwość skutecznego śledzenia wszelkich ruchów samolotów i śmigłowców NATO w rejonie Bałtyku i trzech krajów bałtyckich. Rosjanie przykładają też dużą wagę do monitorowania ruchów przeciwnika na morzu – każdemu okrętowi NATO towarzyszy z pewnego oczywiście dystansu jednostka Floty Bałtyckiej.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Rosja twierdzi, że musi wzmacniać swój potencjał wojskowy na kierunku bałtyckim, bo NATO rozwija w tym regionie swoje możliwości aktywnych działań ofensywnych. Generałowie i minister Szojgu regularnie mówią o rzekomych prowokacjach ze strony NATO. To ma tłumaczyć duże rozmiary rosyjskich zgrupowań na tym odcinku. Moskwa twierdzi, że koncentruje tutaj tak duże siły wojskowe – wielokrotnie przewyższające liczebnością i siłą ognia siły krajów bałtyckich i ich sojuszników – aby odstraszać NATO. W rzeczywistości taka koncentracja wojsk – których trzon stanowią jednak jednostki służące przede wszystkim do działań ofensywnych – świadczy raczej o przygotowaniach do uderzenia na kraje bałtyckie.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.