RUSSIA MONITOR

Data: 13 czerwca 2019

Rosja reaguje na szczyt Trump-Duda. Strach przed Reaperami

Moskwa zareagowała na ustalenia Polski z USA w spodziewany sposób. Krytyką, oskarżaniem o zwiększanie napięcia w regionie, zarzutami, że Warszawa jest tylko wykonawcą agresywnej polityki Waszyngtonu. Taka retoryka nie jest niczym nowym, jeśli chodzi o stosunek Rosji do zacieśniania strategicznej współpracy Polski z USA. Uwagę zwraca, że przedstawiciele rosyjskiej elity politycznej tym razem skupiają się na kwestiach czysto zbrojeniowych. Po pierwsze, propaganda ostro atakuje zamiar zakupu przez Polskę amerykańskich myśliwców F-35. Po drugie, wręcz histerycznie Moskwa reaguje na plan przysłania do Polski eskadry amerykańskich bezzałogowców bojowych MQ-9 Reaper. Wystąpienia rosyjskich polityków wskazują, że zdaniem Moskwy taki właśnie charakter zacieśniania sojuszu wojskowego Polski z USA może poważnie wpłynąć na militarny układ sił na wschodniej flance NATO, a na pewno na jej północnym odcinku. A dokładniej, zwiększyć bezpieczeństwo Polski, ale też innych sąsiadujących państw wrogo traktowanych przez Kreml.

ŹRÓDŁO: WIKIPEDIA.ORG

12 czerwca, po wizycie prezydenta Polski Andrzeja Dudy w Białym Domu, oficjalnie ogłoszono, że USA planują zwiększenie swej obecności militarnej w Polsce. Obecnie jest to około 4500 wojskowych, stacjonujących na zasadzie rotacji. Liczba ta zwiększy się o dodatkowe 1000 żołnierzy. Powstanie też Wysunięte Dowództwo Dywizyjne USA. Polska potwierdziła też zamiar zakupu przeszło 30 sztuk wielozadaniowego myśliwca piątej generacji F-35. Dużo szybciej w naszym kraju mają się jednak pojawić amerykańskie bezzałogowe statki powietrzne MQ-9 Reaper. Przewiduje to podpisana przez Donalda Trumpa i Andrzeja Dudę deklaracja dotycząca współpracy obronnej.

Od wielu lat priorytetem Rosji jest niedopuszczenie do dwóch rzeczy. Po pierwsze, zwiększania obecności militarnej USA w naszym regionie Europy, w tym w Polsce. Po drugie, rozbudowy potencjału obronnego samej Polski. Informacje, które nadeszły z Waszyngtonu są więc dla Kreml nieprzyjemne podwójnie. Na reakcję polityków trzeba było czekać do 13 czerwca. I w słowach Rosjan najbardziej rzuca się w oczy koncentracja na kwestii obecności w Polsce amerykańskiej eskadry Reaperów. Wiceszef komisji spraw zagranicznych wyższej izby parlamentu Rosji, Rady Federacji, Władimir Dżabarow powiedział, że przyjmując u siebie amerykańskie bojowe bezzałogowe Polska może stać się celem uderzenia odwetowego w razie ataku na Rosję. „Polacy stali się zakładnikami swojej miłości do Ameryki” – mówił Dżabarow. W podobnym tonie wypowiedział się Władimir Szamanow, kierujący w Dumie (niższej izbie parlamentu) komisją obrony. Ten były dowódca wojsk powietrzno-desantowych zapewnił, że Rosja ma do dyspozycji „szeroki arsenał” działań w ramach odpowiedzi na rozmieszczenie w Polsce eskadry MQ-9. Członek komisji obrony Rady Federacji Franc Klincewicz (jedna z kluczowych postaci rosyjskiej operacji „zielonych ludzików” na Krymie w 2014 r.) niby zapewnia, że pojawienie się Reaperów w Polsce nie zmieni stosunku sił, a jednocześnie straszy rosyjską odpowiedzią, jak jego koledzy, de facto podważając swe własne słowa. Jeśli obecność MQ-9 w Polsce nie zmieni układu sił, dlaczego Szamanow alarmuje, że „sytuacja zmierza w kierunku powtórzenia kryzysu karaibskiego”? Warto też zwrócić uwagę na pojawienie się w wypowiedzi Szamanowa wątku białoruskiego. Stwierdził on, że Białoruś „to bratni naród w naszym Państwie Związkowym”, więc granica polsko-białoruska „zgodnie z umową o Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym – to nasza granica”. To może sugerować, że teraz Moskwa wzmocni presję na Białoruś, żeby zwiększać swoją obecność wojskową w tym kraju. Pytanie, czy Łukaszenka tym razem ulegnie?

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Co znaczące, na temat MQ-9 wypowiadali się nie tylko politycy z wojskową przeszłością. Także wiceszef MSZ Rosji Siergiej Riabkow oznajmił, że „Moskwa jest zaniepokojona decyzją Warszawy i Waszyngtonu o rozmieszczeniu w Polsce eskadry amerykańskich bezzałogowych statków powietrznych”. Riabkow mówił o polityce „wzmacniania napięcia wojskowego w Europie, szczególnie na tzw. wschodniej flance NATO”. Znów w retoryce Moskwy pojawia się kwestia zobowiązań NATO w ramach „Aktu Stanowiącego o podstawach wzajemnych stosunków” Rosja-NATO z 1997 roku. Riabkow sugeruje, że obecne ustalenia polsko-amerykańskie mają naruszać te zobowiązania. Choć od dawna stanowisko Warszawy, Waszyngtonu i Brukseli jest jasne: zwiększanie obecności wojskowej USA w Polsce na podstawie umów dwustronnych nie ma związku z ustaleniami na linii NATO-Rosja, a poza tym, to Moskwa już od dawna łamie te ustalenia.

Należy oczekiwać wzmocnienia agresywnej retoryki Rosji wobec Polski, przede wszystkim w obszarze informacyjnym: podnoszenie rzekomej wasalizacji Polski przez USA, rzekoma słaba jakość amerykańskiego uzbrojenia, narażanie się Polski na atak w imię interesów USA. Generalnie jednak, kwestia polsko-amerykańskiego sojuszu obecnie staje się bardziej jednym z elementów konfliktu Rosji z USA. Tak ostatnie ustalenia postrzega Kreml – jako część amerykańskiej strategii okrążania i osłabiania Rosji. 13 czerwca w telewizji Mir Władimir Putin ocenił, że stosunki Rosji z USA pogarszają się coraz bardziej. Nie wiadomo, czy na szczycie G-20 w Osace dojdzie do spotkania prezydenta Rosji z Donaldem Trumpem.

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top